Zobacz wyniki ankiety: Co lepsze dla przyszłego pilota: Technikum czy Liceum Lotnicze?

Głosujących
23. Nie możesz głosować w tej sondzie
  • Technikum Lotnicze

    10 43.48%
  • Liceum Lotnicze

    13 56.52%
Pokaż wyniki od 1 do 19 z 19
Like Tree2Likes
  • 1 Post By Sherman
  • 1 Post By Sherman

Wątek: Jeśli ktoś chce być pilotem, co lepsze po gimnazjum? Technikum czy Liceum Lotnicze?

  1. #1
    Awatar Awiator21

    Dołączył
    Mar 2012

    Domyślnie Jeśli ktoś chce być pilotem, co lepsze po gimnazjum? Technikum czy Liceum Lotnicze?


    Polecamy

    Zakładam ten temat z ankieta, żeby w jednym miejscu zebrać wasze opinię, co lepsze dla przyszłego pilota: Liceum czy Technikum?
    Dużo się o tym rozmawia, każdy ma inny pogląd na sprawę. Tutaj można głosować i dyskutować, a zbiór wiedzy w jednym temacie ułatwi poszukiwania innym.
    Jeśli był już taki temat, to przepraszam bardzo, nie bijcie mnie
    Pozdrawiam.

  2. #2
    Awatar djozwiak

    Dołączył
    Oct 2010
    Mieszka w
    Rzeszów

    Domyślnie

    IMHO Technikum lotnicze zwiększa twoją szansę na pracę w lotnictwie np. jako mechanik i potem prostszego latania np. w aeroklubie. Pod kątem studiowania pilotażu pewnie wybrałbym dobre liceum z dobrze wykładaną fizyką i matematyką, ale tak naprawdę to chyba najważniejsze jest doświadczenie lotnicze, czyli szybkie zrobienie np. kursu szybowcowego...

  3. #3
    Awatar Awiator21

    Dołączył
    Mar 2012

    Domyślnie

    Czyli na jaki typ szkoły bardziej byś postawił, jeśli chciałbyś być w przyszłości pilotem samolotów rejsowych, a nie małych awionetek?

  4. #4

    Dołączył
    Mar 2011

    Domyślnie

    I tak zaczniesz od małych awionetek. Idź do Liceum i to żadnego lotniczego, a do zwykłego ogólniaka do matematyczno fizycznej klasy. Swoją drogą pińcet razy Ci się będzie jeszcze zmieniać. Jeszcze dwa tygodnie temu myślałem o AGH w Krakowie, teraz sam nie wiem.

  5. #5

    Dołączył
    Oct 2010

    Domyślnie

    Ja w tej chwili robię tak. Szkolenie do 3 klasy szybowcowej -> Liceum mat-fiz ->PLG->PPL

  6. #6
    Awatar djozwiak

    Dołączył
    Oct 2010
    Mieszka w
    Rzeszów

    Domyślnie

    To jest tak naprawdę cholernie trudne pytanie. Powiem tak - jeśli byłbym zdolny i chciałbym zmaksymalizować swoje szanse, to raczej poszedłbym w studia dające dobrze płatny zawód - nie wiem co tam teraz dobrze daje zarobić, ale jeśli rozpoczniesz pracę np. w wieku 24 lat, to do 30-tki odłożysz już tyle, że będziesz miał ATPLa z dobrymi perspektywami dalej, a w przypadku zawalenia się np. zdrowia, nadal jesteś dobrze ustawiony na życie.

    Jeśli pójdziesz w kierunku licencjonowanego mechanika to też nieźle będziesz zarabiał, do tego kręcąć się w Aeroklubie pewnie ze zniżkami i możliwością łatwego ciągania szybowców czy rzucania skoczów, szybko zbudujesz nalot, a może i odnajdziesz się w innej dziedzinie latania niż latanie liniowe np. akrobacja, agro, air-taxi itp., to ci daje naprawdę spore szanse rozwoju i wyboru. Gdybyś natomiast pracował w linii jako mechanik, to pewnie też łatwiej byłoby ci się zaczepić jako pilot.

    Jeśli chcesz postawić wszystko na jedną kartę i wybrać Rzeszów bądź Chełm, to inwestuj w matematykę i fizykę (będziesz inżynierem) oraz doświadczenie lotnicze (częsty wymóg). Niby dostajesz uprawnienia 'za darmo', ale to jest ścieżka obarczona baaardzo dużym ryzykiem, licz się też ze sporymi kosztami dodatkowymi (egzaminy i budowanie nalotu po studiach) i dość trudnymi studiami (w końcu inżynieria).

    Jest jeszcze droga wojskowa i tutaj też do wyboru są zarówno liceum, studia, jak i studia podyplomowe (promowane jest doświadczenie w kierunkach ścisłych i język angielski), ale po pierwsze wojsko ma swoją specyfikę i nie każdy się do tego nadaje, a po drugie wymagania zdrowotne i co do sprawności fizycznej mogą być dużą barierą i przez to niesie to ze sobą także duże ryzyko.

    edit: taka dodatkowa uwaga - Liczcie się z tym, że jeśli szkolisz się za swoje pieniądze to jesteś traktowany znacznie lepiej, bo jako klient. Gdy szkolisz się za cudze pieniądze to tak naprawdę jesteś na łasce bądź niełasce wykładowców, instruktorów itd. Ze względu na dużą liczbę chętnych na takie szkolenie 'za darmo' spodziewaj się znacznie większej konkurencji, wyższych wymagań itd.

  7. #7
    PiotrekR
    Goście

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez djozwiak Zobacz posta
    edit: taka dodatkowa uwaga - Liczcie się z tym, że jeśli szkolisz się za swoje pieniądze to jesteś traktowany znacznie lepiej, bo jako klient. Gdy szkolisz się za cudze pieniądze to tak naprawdę jesteś na łasce bądź niełasce wykładowców, instruktorów itd. Ze względu na dużą liczbę chętnych na takie szkolenie 'za darmo' spodziewaj się znacznie większej konkurencji, wyższych wymagań itd.
    To ma też swoje plusy - np. znacznie wyższy poziom. Żadna prywatna szkoła nie funduje swoim klientom egzaminu killera przed szkoleniem np. z IFR a na uczelniach owszem. Co więcej dopóki się go nie zda to nie ma mowy nawet o symulatorze.

    Generalnie tak średnio zgadzam się z djozwiakiem. Życie pokazuje, że planowanie dobrze płatnego zawodu na drodze lotniczej kończy się uzyskaniem tego zawodu i końcem latania. Niby zarabia się kupę kasy ale ma się bardzo mało czasu na latanie a traktowanie lotnictwa "pobocznie" mija się z celem. (no chyba, że mamy na tyle fajny zawód, że dużo zarabiamy i mamy całe dnie wolnego czasu - legenda głosi, że są osoby które tak mają ) Po pilotażu ludzie nawet gdy nie zostawali pilotami to itak zdobywali dobrze płatne zawody.

    Ponadto nie wiem co ma bycie mechanikiem do holowania czy zniżek w aeroklubie. Ja tam nie jestem mechanikiem a cały sezon praktycznie nie wysiadałem z jakowlewa.

  8. #8
    Awatar Sherman

    Dołączył
    Apr 2010

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Awiator21 Zobacz posta
    Jeśli był już taki temat, to przepraszam bardzo, nie bijcie mnie
    Już jeden założyłeś. W sobotę. A kilka kolejnych jest w tym dziale.



    Cytat Zamieszczone przez djozwiak Zobacz posta
    Gdybyś natomiast pracował w linii jako mechanik, to pewnie też łatwiej byłoby ci się zaczepić jako pilot.
    ???

    Wybacz niedyskretne pytanie djozwiak, ale jakie masz doświadczenie w zagadnieniach na temat których udzielasz tutaj porad?
    Flycat likes this.

  9. #9
    qed
    qed jest nieaktywny

    Dołączył
    Oct 2008
    Mieszka w
    Polska

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez djozwiak Zobacz posta
    Jeśli pójdziesz w kierunku licencjonowanego mechanika to też nieźle będziesz zarabiał...
    Tyle będziesz zarabiał, że będziesz stówkami zapalał sobie cygaro...Szczególnie pracując w aeroklubie.
    Nie wprowadzaj ludzi w błąd człowieku...

  10. #10
    Awatar djozwiak

    Dołączył
    Oct 2010
    Mieszka w
    Rzeszów

    Domyślnie

    Co do mechaników to słyszałem różne opinie, od skrajnie niskich do skrajnie wysokich, pewnie zależy gdzie się pracuje, jaki typ licencji i jakie doświadczenie. W aerokolubie pewnie niewiele, ale prawdopodobnie można też dzięki temu znacznie taniej latać i o tym pisałem.

    Co więcej dopóki się go nie zda to nie ma mowy nawet o symulatorze.
    Dokładnie o tym napisałem - jest to ścieżka największego ryzyka, bo przecież na same studia można się już nie dostać, można nie dostać się na wymarzony kierunek, można odpaść na prozaicznym egzaminie z jakiejś tam matematyki stosowanej, że nie wspomnę już o tym, że można odpaść po prostu na samym szkoleniu lotniczym, gdzie stawiane będą najwyższe wymagania.

    Jeśli ktoś ma np. zacięcie do prawa i prawnika w rodzinie, a nie ma uzdolnienia w kierunku do przedmiotów ścisłych, to pewnie znacznie lepiej zrobi zarabiając jako prawnik i za kasę budując nalot, niż bardzo ryzykując wybierając studia lotnicze.

    Ale żeby nie było, nie ponoszę odpowiedzialności za wygłaszane tu opinie, każdy sam wybiera swoją ściężkę kariery.

    Wybacz niedyskretne pytanie djozwiak, ale jakie masz doświadczenie w zagadnieniach na temat których udzielasz tutaj porad?
    Linia zazwyczaj chętniej bierze swojego pracownika, niż człowieka z ulicy - czy to będzie mechanik, czy steward. Przy wielu rzeczach może pójść na rękę. Wiem, bo rozmawiałem z ludźmi, którzy tak robili karierę. Nie mam doświadczenia, bo sam tego nie próbowałem. Być może ci ludzie kłamali.

  11. #11
    Awatar djozwiak

    Dołączył
    Oct 2010
    Mieszka w
    Rzeszów

    Domyślnie

    DEL

  12. #12
    Awatar Sherman

    Dołączył
    Apr 2010

    Domyślnie

    djozwiak- kolega Awiator21 planuje właśnie swoją karierę zawodową. To nie jest dobra okazja do pisania tego co usłyszałeś lub ci się wydaje. Masz potrzebę robienia za internetowego eksperta- rób to gdzieś indziej.
    KZ likes this.

  13. #13
    PiotrekR
    Goście

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez djozwiak Zobacz posta
    Jeśli ktoś ma np. zacięcie do prawa i prawnika w rodzinie, a nie ma uzdolnienia w kierunku do przedmiotów ścisłych, to pewnie znacznie lepiej zrobi zarabiając jako prawnik i za kasę budując nalot, niż bardzo ryzykując wybierając studia lotnicze.
    Prędzej czy później do latania zawodowego itak taka osoba będzie musiała się nieco "uściślić". W lataniu turystycznym, mając PPL może matematyka nie jest jakoś szczególnie potrzebna tak do latania IFR, gdzie wiele obliczeń się robi w pamięci (nawet poprawkę na wiatr, decision window - wygasa od wejścia CDFA no ale jeszcze czasem trzeba, czy poprawke temperaturową) czy do zdania egzaminów z ATPL sprawa już się zaczyna robić nieco bardziej skomplikowana.

  14. #14
    Awatar djozwiak

    Dołączył
    Oct 2010
    Mieszka w
    Rzeszów

    Domyślnie

    Ale przyznasz, że do latania zawodowego dyplom inżyniera nie jest potrzebny - to trochę dwie różne rzeczy.

    Sherman może w takim razie ty napiszesz koledzie Aviatorowi jak ma postąpić? Bo na razie odpowiedzi są dla niego bezużyteczne. Nie robię za eksperta, po prostu wygłaszam opinię na podstawie własnej wiedzy, doświadczenia i informacji zdobytych od innych. Na tym chyba polega dyskusja. Trudno oczekiwać, aby Aviator znalazł tutaj wyrocznię i źródło uniwersalnej wiedzy, bo takie po prostu nie istnieje. A rynku pracy pilotów i trendów gospodarczych za 10 lat chyba nikt nie jest w stanie dzisiaj przewidzieć.

    Uważam, że gdy człowiek decyduje o swojej karierze zawodowej to powinien przede wszystkim kierować się własnym osądem, własnymi zainteresowaniami i możliwościami zarówno intelektualnymi jak i finansowymi i nikt z internetu nie wybierze za niego. Uważam, że najpewniejszą drogą jest szkolenie za własne pieniądze, które potrafi naprawdę wiele wybaczyć i nie zrujnuje też życia w przypadku np. padnięcia zdrowia. Przy braku tej możliwości można iść ścieżką wyboru uczelni państwowej, która siłą rzeczy jest bardzo ryzykowna, bądź próbować budować nalot jak najniższym kosztem na własną rękę, a tutaj ryzyko jest także ogromne, ale zupełnie innej natury. To tyle jeśli chodzi o mnie.

  15. #15
    Awatar saturn5

    Dołączył
    Apr 2007
    Mieszka w
    Taurus-Littrow

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez PiotrekR Zobacz posta
    IFR, gdzie wiele obliczeń się robi w pamięci
    Jak mi zawsze wpajal moj instruktor od IFR - arytmetyka szczegolnie w warunkach single-pilot-IFR nie ma racji bytu w kokpicie, poza najbardziej elementarnymi sprawami (jak naprzyklad szacunek co do ilosci paliwa). Jak ktos lubuje sie w obliczeniach, wiatrow, itp., niech robi to tylko w lotach VFR.
    Ostatnio edytowane przez saturn5 ; 21-03-2012 o 21:41

  16. #16
    PiotrekR
    Goście

    Domyślnie

    No to tutaj szkoli się dokładnie na odwrót. Znoszenie da się oszacować, decision window jest tylko urozmaiceniem - bez tego da się obyć zgoda, ale chciałbym zobaczyć jak liczysz zniżanie. Można to zrobić na ziemi, ale zmieni się procedura w ostatniej chwili ... musisz podejść na inny pas. Tak samo holding, te wszystkie zasady dodawania i odejmowania sekund... tego już nie oszacuje, trzeba policzyć składowe. Przykłady można mnożyć. Jak ktoś tego nie jest w stanie ogarnąć to niech lata sobie na V.

    PS. Mówię to tylko na podstawie szkolenia do IR(A).... Generalnie to w dupie byłem i gówno widziałem ale na szkoleniu tak od nas wymagano.

  17. #17
    Awatar Sherman

    Dołączył
    Apr 2010

    Domyślnie

    djozwiak- widać że masz blade pojęcie na temat tego o czym piszesz. Dlatego też twoje opinie mogą co najwyżej zaszkodzić. Są na tym forum użytkownicy którzy mogą osobom takim jak Awiator21 coś doradzić- w przeciwieństwie do ciebie- z własnego doświadczenia. Jak będzie mieć jakieś konkretne pytanie to zapewne uzyska odpowiedź.

  18. #18
    Awatar saturn5

    Dołączył
    Apr 2007
    Mieszka w
    Taurus-Littrow

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez PiotrekR Zobacz posta
    trzeba policzyć składowe
    Jakbym probowal liczyc skladowe to by mnie instruktor walil po rekach, wszelkiego rodzaju takie obliczenia wiaza sie z opuszczeniem glowy i nie obserwowaniu glownych przyrzadow, nie trudno stracic panowanie nad samolotem (choc jak masz autopilot to pomaga ale ja sie szkolilem na samolocie bez autopilota). A na wszystkie tego rodzaju "znizanie", itp. to sa proste 'sposobiki', obliczenia (z glowa w dole) nie sa potrzebne. Jak dochodzisz do holda to mniej wiecej wiesz skad wieje wiatr i o jakiej sile (liczy sie naprawde tylko jaki rodzaj katowej poprawki uzywales lecac na kursie), ta poprawka bedzie punktem wyjscia do nastepnych poprawek w samym holdzie.

  19. #19
    PiotrekR
    Goście

    Domyślnie


    Polecamy

    Ale takie liczenie w pamięci wiąże się właśnie z wytężonym obserwowaniem przyrządów, tego nie robi się długopisem na kartce. Zresztą metoda jest bardzo prosta i większości osobom zajmuje to od 2 do 4 sekund. Co do samej poprawki to nie chodziło mi do końca o poprawkę kątową bo to można tak jak mówisz. My stosowaliśmy jeszcze poprawki czasowe.

    Co do 'sposobników' to właśnie o nich mówię. Różnica FL*3 i GS*5. Od początku mówiłem właśnie o takich sprawach, nikt nie będzie liczył tęgich całek w kokpicie Tylko najprostsze przybliżone obliczenia w pamięci, to w zupełności wystarcza.

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •