1) nie
2) nie
3) nie wiadomo
Nie wiem dlaczego w Polsce kazdy osrodek tak kombinuje z tymi ksiazkami? Przeciez mozna to wpisywac w normalny logbook a nie rozdzielac na ksiazke do szkolenia a pozniej "normalnego" latania.
http://www.plar.pl/shop/product_info...products_id=66
1. Czy jest ona konieczna?
2. Jeżeli nie, to czy mimo to warto ją mieć?
3. Co się w niej wpisuje? Do czego służy?
1) nie
2) nie
3) nie wiadomo
Nie wiem dlaczego w Polsce kazdy osrodek tak kombinuje z tymi ksiazkami? Przeciez mozna to wpisywac w normalny logbook a nie rozdzielac na ksiazke do szkolenia a pozniej "normalnego" latania.
Być może dlatego, że Polscy instruktorzy nie szczędzą słowa pisanego i mając jakies uwagi i wskazówki dla ucznia-pilota wpisują je do książki przebiegu szkolenia, na co nie ma miejsca w "normlanej". Jak już kolega zostanie intruktorem to zobaczy, że niektóre zadania kończą się oceną i kwalifikacją pilota do dalszego szkolenia. Takie oceny i uwagi również znajdą się w książce przebiegu szkolenia, a nie ma dla nich miejsca w "normalnej" książce lotów.Zamieszczone przez thewho
Odpowiadając więc na pytania z pierwszego postu:
1) zależy od ośrodka - jeśli w instrukcji operacyjnej ma zapis o książce przebiegu szkolenia, to książkę mieć należy
2) warto - bo po zrobieniu 15 kregów można wieczorkiem wziąć ksążkę z wpisami instruktora i przeanalizować jakie były uwagi.
3) wpisuje się do niej loty szkolene, do czasu uzyskania licencji wraz z uwagami instruktora oraz informacjami na temat postępów w szkoleniu.
Oj fakt... slowo pisane, slowo pisane i jeszcze raz slowo pisane...Zamieszczone przez ESK1X
Na kazda minute w powietrzu w naszym pieknym kraju przypada tona papieru.
A pozniej student sie buja z teczka pelna ksiazek. Rozumiem, ze przy szkoleniu do IR i ME i CPL w mysl tego co napisales nalezy sie zaopatrzyc w kojelne 3 ksiazki zeby bylo miejsce na kolejne slowo pisane?
Zeby bylo jasne nie mam nic przeciwko wpisywanym uwag itd ale nie rozumiem faktu dlaczego osrodki nie pozwalaja na wpisywanie nalotu od razu do ksiazki pilota tylko robia rozdzielenie na 2 ksiazki a po zakonczeniu szkolenia robia jeden wpis (szkolenie jako calosc) do ksiazki pilota - to jest bezsens!
Dlaczego od razu nie mozna wpisywac nalotu do ksiazki pilota - tej samej ktora bedziemy uzywac podczas dalszego latania?
Pogadam z instruktorem - niech on się opowie. Majątku to nie kosztuje, więc jak będzie trzeba to kupię. Dzięki, Panowie, za odpowiedzi!
Podzielam ta opinie, w koncu to swiatowy standard. Moze nie mam racji ale wesze jakas probe szantazu pilota - wpiszemy ci do logbook tylko to co uznamy. To jest prawo kazdego pilota aby mial kazda godzine wpisana do swoja logbooka.Zamieszczone przez thewho
Nie rozumiem. Czy książka szkolenia to nie również logbook? Po zakończeniu szkolenia bierze się nowy i dopisuje z przeniesienia. Instruktor nie ma prawa odmawiać wpisania nalotu do książki, zresztą nie leży to w jego gestii. Jedyna wada to kolejny stos kartek w lotniczo-papierowym inwentarzu.Podzielam ta opinie, w koncu to swiatowy standard. Moze nie mam racji ale wesze jakas probe szantazu pilota - wpiszemy ci do logbook tylko to co uznamy. To jest prawo kazdego pilota aby mial kazda godzine wpisana do swoja logbooka.Dlaczego od razu nie mozna wpisywac nalotu do ksiazki pilota - tej samej ktora bedziemy uzywac podczas dalszego latania?
Jestem po PPL i stoje nad problemem co zrobić z bądź co bądź niezbyt ładną książeczką. Najprawdopodobniej przepisze z chronometraży wszystkie loty od początku do logbooka z prawdziwego zdarzenia i po zawodach. Z drugiej strony waham się bo nikt mi nie potrafi powiedzieć czy to przypadkiem nie jest bezprawne.
Sam sobie odpowiedziałeś. Po zakończeniu szkolenia przepisujesz w rubryki z przeniesienia zsumowany nalot z książki przebiegu szkolenia i po krzyku.... Nie jest to nielegalne...Zamieszczone przez fanknastich
Tak a pozniej jak sie idzie szkolic poza Polske i widza w jednej linijce wpisane 45h to sie za glowe lapia i nie moga sie nadziwic... nie widze zadnego racjonalnego powodu, zeby pozniej trzeba bylo to wszystko przepisywanc do nowego lognbooka - dlaczego nie od razu prowadzic wszystko w jednym?
Dziwne, ze jak sie ludzie szkola do IR,ME CPL to juz jakis smiesznych przeniesien nie robia i nie wpisuja tego w jednej linijce...
Kupy sie to nie trzyma...
Masz racje, że sam sobie odpowiedziałem. Rzecz w tym, że jeśli popełnie literówke w na przykład 100-stronicowej pracy nie zasne przez tydzień bo mnie będzie męczyć, że jest źle :P Dlatego wole wybrać opcje prowadzenia jednej książki niż "legitymowania się" zabazgranym przez instruktora od lewa do prawa, pozaklejanym najtańszym klejem z papierniczego, pokreślonym i zawierającym błędy ortograficzne (z drukarni) i rzeczowe zeszytem ucznia-pilota, w którym na dodatek ciężko dojść do różnych agregacji. Czytając temat wydaje mi się, że nie tylko ja jestem tego zdania. Są natomiast osoby, którym dwa dokumenty bedą odpowiadać, co całkowicie szanuje i uważam za normalne, stąd odpowiadam saturnowi.Sam sobie odpowiedziałeś. Po zakończeniu szkolenia przepisujesz w rubryki z przeniesienia zsumowany nalot z książki przebiegu szkolenia i po krzyku.... Nie jest to nielegalne...Nie rozumiem. Czy książka szkolenia to nie również logbook? Po zakończeniu szkolenia bierze się nowy i dopisuje z przeniesienia. Instruktor nie ma prawa odmawiać wpisania nalotu do książki, zresztą nie leży to w jego gestii. Jedyna wada to kolejny stos kartek w lotniczo-papierowym inwentarzu.
Jestem po PPL i stoje nad problemem co zrobić z bądź co bądź niezbyt ładną książeczką. Najprawdopodobniej przepisze z chronometraży wszystkie loty od początku do logbooka z prawdziwego zdarzenia i po zawodach. Z drugiej strony waham się bo nikt mi nie potrafi powiedzieć czy to przypadkiem nie jest bezprawne.
Mówisz, że nie jest nielegalne - dzięki
A jesli tak to nie ma sprawy. Szkoda ze nie ma tam choc jednego zdjecia jak ona wyglada w srodku. W koncu okladka jest najmniej wazna.Zamieszczone przez fanknastich
Pozostając w kręgu logbooków - mam jeszcze jedno pytanie. Ile pilot musi mieć książek lotów? Czy jeżeli jest się pilotem liniowym to można mieć jedną jedyną książkę zarówno do pracy jak i do latania "rekreacyjnego" - nie w pracy? Jeżeli więcej niż jedną, to co się w każdej z osobna wpisuje?
Craviec, ksiazka nalotu to ksiazka nalotu czyli tak zwany logbook i wpisujesz tam wszystko co nalatales, po kolei i niewazne czy nalatales to rekreacyjnie czy komercyjnie.
K
Ok, dzięki. Czyli wystarczy jedna
Teraz to już poruszyłem wątek tej książki "właściwej" nie szkolenia
Hmmm ja jestem jeszcze przed wyborem logbooka - w takim razie którego byś polecił, skoro pytasz o mój wybór?
Zakładki