Promo:
http://www.ryanair.com/img/cday/100223/cday-PL.gif
Wersja do druku
WE piątek :D
no i "podróż od marca do KWIECIEŃ" :D ale FRanca nas juz przyzwyczaiła to tego że język polska trudna rzecz.
PODATKI I OPATY WLICZONE.
Całe szczęście, że to tylko OPATY, dobrze że nie OPIATY bo z całym samolotem najaranych bym się bał lecieć:shock:.Cytat:
PODATKI I OPATY WLICZONE
Sorry za OT, ale Ryan się sam prosi o głupie komentarze. Polski language, wcale nie taka hardcore język, jak się ma some time na learning.
Wow, błędy zostały poprawione w banerze :shock:
Jak na FRance to już duży wyczyn :)
Szaleją z tymi cenami: KRK-LBA rano 98,30; po południu 83; a wieczorem 60.
Ludzie... nie powielajcie ludowych wierzeń na poważnym forum...
Co działania Ryanaira mają wspólnego z reklamą?
Ta linia naprawdę tak rzadko sięga po to narzędzie komunikacji marketingowej, że mozna rzec prawie wcale jej nie używa...
Słowo reklama ma konkretne znaczenie i nie zmieniajcie tego znaczenia..
Nikt nie chce chcę żeby na tym forum poziom dyskusji osiagnął poziom oonetu:)
Marcinie, kto w takim razie definiuje pojęcia? Nikt? Ktokolwiek? Fachowcy? Dyletanci?
Żaden fachowy periodyk na świecie (zajmujący się komunikacją marketingową), żadna organizacja branżowa nie zgodzi się ze stwierdzeniem, że Ryanair stosuje "darmową reklamę".
Bo to co oni robią jest zupełnie inną formą komunikacji marektingowej.
W każdym cywilizowanym państwie słowo "reklama" posiada swoje definicje: w odpowiednich ustawach, kodeksach branżowych i w fachowych wydawnictwach.
Koniec i kropka.
PS
Marcinie a czy oburza Cię gdy laicy (czasami nawet w masowych mediach) wygłaszają pseudofachowe komenatrze na tematy lotnicze. Wszyscy śmieją się tu na forum ze "zrzucanego paliwa w B737", i tym podobnych kwiatków...
Tak samo zabawnie brzmią te tezy o "darmowej reklamie Ryanaira"...
Jakies info odnośnie jutrzejszej promocji?
Rozumiem, że skoro ich sposoby oddziaływania na świadomość odbiorcy i potencjalnego konsumenta nie mieszczą się w tradycyjnie i powszechnie czy wąsko i profesjonalnie pojmowanym pojęciu "reklama" czy "marketing" stwierdzenia o darmowym nośniku marki - używam tego słowa w sobie znanym znaczeniu - w mediach również elektronicznych poprzez samo powielanie i ciągłe przytaczanie nazwy przewoźnika jest nieprofesjonalne/niefachowe. Sorki za mój brak warsztatu. Nie zmienia to jednak w żaden sposób faktu, że tnąc koszty omijają szerokim łukiem płatne, tradycyjne metody i kanały komunikacji będąc - zapewne nie są pionierem - wyjątkowo skutecznymi. Czy są skuteczni tylko w pewnych grupach odbiorców czy ogólnie nie mi rozstrzygać, z pewnością kosztów "kampanii" nie windują takimi w moim odczuciu celowymi zagraniami. A jednak się o nich mówi i pisze w niefachowych mediach - wystarczy przejrzeć np. lokalne dodatki GW z ostatnich miesięcy.