Nawet 100 razy droższy bilet mogę kupić czyli za 1zł, co by mnie bardzo ucieszyło, ale widzę, że oni ceny coraz bardziej podwyższają zamiast obniżać. Kiedy mają jakieś urodziny czy coś, żeby okazja była do takiej właśnie promocji? :-)
Nawet 100 razy droższy bilet mogę kupić czyli za 1zł, co by mnie bardzo ucieszyło, ale widzę, że oni ceny coraz bardziej podwyższają zamiast obniżać. Kiedy mają jakieś urodziny czy coś, żeby okazja była do takiej właśnie promocji? :-)
W Ryanairze są takie jakby cykle... Wszystko się kręci zwykle wokół promocji ok 12-40 PLN. Czasem jakies 20%... 41 PLN to rzeczywiście jedna z najsłabszych ofert...
EPBY - Ryanair to nie instytucja charytatywna, więc nie będą na wysoki cen mieć cen po 0,01 EUR/PLN/GBP/itd... Ich podstawowym celem jest uzyskanie możliwie jak największego zysku, a nie sympatii klientów... I nawet jeżeli, to 41 zł jest śmiesznie niską ceną za bilet lotniczy... W takim wypadku linia lotnicza przecież i tak do Ciebie (czy innego takiego pasażera) dopłaca...
Tylko coś jest nie tak, kiedy taniej wychodzi mi lot Lufthansą, czyli tradycyjnym przewoźnikiem, niż Ryanairem (LCC).
EPBY - a czy ktokolwiek kiedykolwiek Ci obiecał, że Ryanair będzie ZAWSZE tańszy? NIE! Jak wspomniałem, jest to firma, która za podstawowy cel przyjęty ma możliwie jak największy zysk przy możliwie najniższych kosztach. Jeżeli jest możliwość sprzedaży biletów w wyższych cenach na danej trasie (bo jest takie zapotrzebowanie) to oczywiste jest, że każda linia będzie to robić. Nie będzie celowo obniżać cen na trasach, które i tak są popularne, bo po co? Żeby zarobić mniej? Przecież to bez sensu. Żadnej linii (nawet Ryanair'owi) nie zależy na sprzedawaniu tylko i wyłącznie tanich biletów, bo tak się biznesu nie da prowadzić. Żadna sztuka zapełnić samolot biletami za 1 zł. I jaki będzie tego efekt? Taki, że taką trasę zlikwidują szybciej niż zdąży wystartować... I w ogóle, Ryanair jest przewoźnikiem nisko-kosztowym, a nie nisko-cenowym z zasady...
Dzięki takim osobą jak Ty, osoby takie jak ja latają praktycznie za darmo :-) Może dobrze, że tak myślisz, i próbujesz do tego inne osoby przekonać - linia więcej zarobi, co pozwoli jej na zrobienie przyjemnej promocji, na której osoby takie jak ja skorzystają, a osoby takie jak Ty sfinansują mój lot. Każdy krok zostawia swój ślad - chyba też zacznę przekonywać ludzi do latania za większe pieniądze, i jak ktoś mi mówi, że ja daje 1zł za lot a jego kosztuje 200zł to będzie się kończyło na odpowiedzi "to jedź sobie pociągiem" - bo na tym wszystkim ja i liczne osoby czerpią dużą korzyść - realizują swoją PASJĘ - lotnictwo i turystykę. Mam nadzieję, że w przyszłości nie odwróci się to przeciwko mnie - wszyscy dają dużą kasę, to loty będą jeszcze droższe, i droższe.
FR: BGY-POZ
LH: MXP-WAW
Mieszkam w BZG, więc czas dojazdu pociągiem i koszt mam identyczny, i zarówno z Milanu na obydwa lotniska koszt i czas jest identyczny. Z tym faktem, iż FR nie korzysta z rękawów, co tylko daj przewagę DLH.
EPBY - ale przecież nikt nie neguje czy wręcz potępia podróżowania za "małe pieniądze"... Oczywiście, skoro są takie możliwości, to trzeba z tego korzystać. Jednak biadolenie, że "kiedyś było za 0,01 EUR, a teraz jest za 10 EUR" jest lekką przesadą... (tutaj generalizuję, bo często takie komentarze słyszę) Do takiego pasażera linia lotnicza i tak dokłada... Sam wielokrotnie leciałem FR za nawet 0,01 EUR i cieszę się, że nie muszę więcej wydać, ale przedstawiam swoje argumenty z punktu widzenia linii lotniczej i agenta. Sama "obróbka techniczna" takiego pasażera (systemy, rezerwacje, call center itd.) też kosztują, więc dlatego twierdzę, że każda linia musi zarobić. Może to jest brutalne stwierdzenie, ale żadnej linii lotniczej nie zależy na pasażerach płacących "mało" za bilety... Na nich nie zarabiają bardzo często zupełnie nic. Nie chcę, żeby ktokolwiek źle mnie zrozumiał, nie mam nic przeciwko taniemu lataniu, a jedynie przeciwko nieuzasadnionemu narzekaniu bez spojrzenia na całą sprawę nie tylko ze swojej (pasażera) perspekytwy...
Niektórzy chcieliby żeby linie nie patrzyły racjonalnie na rachunek ekonomiczny, a irracjonalnie kupowały uwielbienie groszowych paxów. I przyznaję tęsknię za tym, że w zeszłe wakacje zrobiliśmy sobie wakacje w BHD z transportem za 0,04 EUR + 0,02 GBP za paxa. Ale podkreślę również, że na początku tego roku wbrew powszechnym opiniom ogłosiłem w którymś temacie że FR wyraźnie podniesie ceny i 0,01 jednostki możemy wogóle nie zobaczyć. I zdania nie zmieniam. 10EUR to w 2010r. podstawowa stawka i należy się do tego przyzwyczaić.
Nie chciałbym, żeby ktoś odebrał mnie źle, że sępie i tylko żeruje na takich lotach - otóż tak nie jest. Najwięcej Ryanairem dałem 800zł za Bydgoszcz-Londyn-Bydgoszcz z 1,5msc wyprzedzeniem dla 1 osoby. Chodzi mi o fakt, że ponad 40zł dla Ryanaira nie jest atrakcyjną promocją (który to zarabia DOCELOWO na innych rzeczach takich jak bagaż, ubezpieczenie, serwis pokładowy) - a chciałbym zabrać ze sobą jeszcze kogoś w takie miejsce, gdzie sam pobyt wyjdzie dość drogo, dlatego ma dla nas znaczenie czy bilet kosztuje 30zł w obie strony (preferowana cena), czy 150zł.
Nie wiem, czy tylko mi zapadło to w pamięci, ale ta linia ma (miała?) taki model, że bilety mają być jak najtańsze, a zarabiać mają na innych opłatach - i właśnie o ten fakt mi chodzi, że bilety są coraz to droższe.
Nie dam (ale masa innych ludzi już da :-) - ja dałem raz, jak jeszcze nie umiałem tanio latać i to dla mnie wydawała się cena po ostrej promocji :-) Bagaż brałem i ubezpieczenie, ale pierwszeństwa już nie wtedy.
Z mojego punktu widzenia nie ma różnicy, także musisz przyznać mi racje, że porównanie jest trafne (choć wolę DLH) :-)
A to bardzo zaskakujące... Bazujesz na ich informacji kwartalnej? Nie piszę o średniej cenie biletu, która spadła o ileś tam %. Ja się odnoszę zupełnie subiektywnie do przychodu z paxa (wraz z dotacjami, dopłatami, reklamami itp.) szczególnie dla lotów z/do PL (zobacz ile np. BZG płaci za jednego paxa). Innego cudu nie ma żeby FR zarobił 2 razy więcej niż w 2008r niż zwiększenie ogólnego przychodu na paxa przy jednoczesnym wzroście przewozów.
Zakładki