Nie myślałem, ze mnie jeszcze coś zaskoczy w kwestii bagażu podręcznego. A jednak. Wczoraj na lotnisku Norwich zarekwirowano mi... taśmę klejącą (taka z której pogromcy mitów budowali łódkę i inne ciekawe rzeczy). Uzasadnienie? Mogę skrępować kogoś na pokładzie. Zaoferowałem jeszcze mój pasek, bo tez się dobrze do tego nadaje; ale nie chcieli go, woleli żebym spodnie w zębach nie trzymał.
Zakładki