Jakość serwisu w oczach różnych ludzi...
Taka mnie refleksja naszła... Czy te ciągłe krytyki LCC, albo że w jakimś stopniu
zwykły drogi przewoźnik niedotrzymał jakości obsługi - to jest aż tak ważne?
Spójrzmy na to z punktu widzenia Polaka. Polak, to ktoś taki, kto ma zbyt wygórowane
wymagania, w stosunku do ceny (umówmy się, że CENA jest OK, czyli decydujecie
się lecieć i dla was CENA jest OK).
Czy tylko my narzekamy?
A jeśli już narzekamy, to na co?
Może to, na to narzekasz Ty - pasażer linii X, nie stanowi dla innego pasażera jakichkolwiek
przeszkód?
Może to, że lot się opóźnił 20 minut, były kolejki przy check-in, ktoś zakwestionował
twój bagaż, albo taśma na lotnisku docelowym była nieczynna pół godziny - wpływa
na twoje samopoczucie?
Piszę to z punktu widzenia miłośnika lotnictwa. Dla mnie spanie na lotnisku jest OK.
Inni potrzebują hotelu za xx EURO. Ja kocham samoloty, więc to czy w LCC jest
takie a nie inne upakowanie foteli, po prostu olewam. Na współpasażerów w LCC
biorę poprawkę - alkoholową. To ich sprawa, ich ryzyko.
Wreszcie, gdy lot odwołają,godzę się z tym faktem. Należę do osób, które rozumieją.
Nie lubię robić zadymy, tam gdzie nie potrzeba. Jestem spolegliwy i mało agresywny.
Tak jak nie rozumiem pośpiechu ludzi na autostradzie, tak nie rozumiem pośpiechu
przy czynnościach typu odprawa czy boarding.
Zastanawiam się, czy prawa które mamy, nie kolidują czasem a naszą własną
pasją wersją papierową, bardziej wytrzymałą? :D :mrgreen: ;)