Kody linii:
IATA: CA
ICAO: CCA
Strona linii lotniczej:
http://www.airchina.com.cn
Informacje nt foteli:
http://www.seatguru.com/airlines/Air...nformation.php
Informacje nt floty:
http://www.airfleets.net/flottecie/Air%20China.htm
Witajcie,
we wrześniu lecę do Pekinu z Wrocka przez FRA, z Niemiec liniami Air China, ma może ktoś jakieś doświadczenia z nimi? Bilety są prawie dwukrotnie tańsze niż np Lufthansą, czy to przekłada się na jakośc samolotów/obsługi?
Dzięki za wszelkie info.
pozdro
Kody linii:
IATA: CA
ICAO: CCA
Strona linii lotniczej:
http://www.airchina.com.cn
Informacje nt foteli:
http://www.seatguru.com/airlines/Air...nformation.php
Informacje nt floty:
http://www.airfleets.net/flottecie/Air%20China.htm
Chińczykom chodzi o to, że Hong Kong nie należy do Chin. SAR to skrót od Special Administrative Region. Lecisz do Pekinu.
No i się przeleciałem Air China, kilka moich uwag:
- leciałem na trasie FRA-PEK i z powrotem
- generalnie bilety duuużo tańsze, niż w KLM czy LUF-ie, dla lecących z Polski do Pekinu (HK chyba też) to naprawdę niezła opcja
- w obie strony 747, nie są nowe, ale dobrze utrzymane, czysto, schludnie, centralne ekrany TV i słuchawki w siedzeniach, układ siedzień 3-4-3, trochę ciasnawo ale da się przeżyc
- w obie strony lot opóźniony o ok 40 min, niespecjalnie wiem, z czego to wynikało
- stewki nienajładniejsze , ale pomocne i sympatyczne, swobodnie "szprechają" po angielsku. Z powrotem pilot zapowiadający lądowanie był Niemcem, więc nie tylko chińskie załogi latają tymi liniami.
- w drodze 2 posiłki, beef lub chicken z ryżem, bez rozpusty ale z głodu nie umarłem, napoje bez kłopotu i limitu
- w kwestii pasażerów to jakieś 70% Chińczyków, charczących i rzężących aż ciarki przechodziły, reszta to cała Europa
Generalnie całkiem przyjemne linie, jeśli ktoś będzie przy zakupie biletu kierował się ceną, mogę spokojnie polecic
12 marca lecialem na trasie FRA-PEK-TPE liniami Air China, byl to pierwszy odcinek trasy a wracam dopiero w czerwcu wiec lot z powrotny opisze pozniej
moje spostrzeznia:
-cena mom zdaniem bardzo dobra
za return trip FRA-TPE i HKG-LHR zaplacilem 435 euro i bilety kupowalem jakies 3 tyg przed wylotem
-oba odcinki na A330, nowych ekranami i sporym wyborem filmow, muzyki itd (jedynie w drugim samolocie trafilem na troche popsuty pilot i trudno sie sterowalo), uklad siedzen 2-4-2
-co mnie najbardziej zaskoczylo (nie wiem jak czesto to sie zdarza) to kamera zamontowana na dziobie samolotu tak ze na ekranie byl super widok przy starcie i ladowaniu (takze w czasie lotu dzialala)
-jedzenie: z FRA dobre, choc bez rewelacji (kurczak z kluchami) za to z PEK fatalne (jakis ryz z woda itd), z FRA byl piwo(chinskie w malych puszkach) natomiast z PEK juz nie bylo zadnego
-do PEK samolot przylecial spozniony o dobra godzine ale nastepny spokojnie czekal
-przesidka w PEK bezproblemowa, choc dluga kolejka do transit i kontroli
ogolnie wrazenia pozytywne plus
relacje ze zdjeciami z calej podrozy umieszcze niedlugo
28.12.2010 leciałem na trasie FRA - Pekin - Sydney . Lot odbył się bez żadnych problemów, wszystko punktualnie. Cena najlepsza z możliwych - za one way KRK-FRA-PEK-SYD zapłaciłem 2800zł, i to przed sylwestrem. Rożnica między ceną Air China a innymi linami zaczynała się od 1000zł ... także bez zastanowienia kupiliśmy bilet. Szkoda tylko, że dolot do FRA z RZE był droższy o kilkaset złotych na bilecie ... dlatego KRK i LO.
Air China mogę zdecydowanie polecić wszystkim. Obsługa miła, pomocna, samoloty dosyć czyste - z FRA dosyć wygodny 747. Z PEK do SYD trafił nam sie A330 w ładnym malowaniu - samolot chyba ma max 3-4 lata? Niestety było w nim mniej miejsca na nogi niż w Jumbo ale były PTV. 12 Godzin nawet szybko zleciało.
Co do jedzenia powiem tak - 50/50 ... z 4 posiłków na całej trasie 2 mi nawet smakowały, 1 był niedobry że nawet nie ruszyłem - a jednego nie wziałem bo zjadłem pizze w Pekinie.
+ dla obsługi za bardzo częste rozdawanie wody, dosłownie non stop chodzili z butelką mineralnej. A jesli nie to wystarczyło wciasnąć miagiczny przycisk i pani ze skośnymi oczami dosłownie w 8 sekund była obok nas z wodą lub też przejść się na tył samolotu i wybrać samemu co się chce do picia (soki, pepsi, wino, piwo, woda itd)
Więcej o Air China wkrótce w relacjach (tam też sporo fotek)
Jak sprawdzić on-line rezerwację w Air China? Rezerwację zrobiłem poprzez niemiecką wersję strony. Dzięki za pomoc.
Leciałem w zeszłym roku w listopadzie:
FRA->PVG - stary A340: masakra - niewygodne, twarde fotele, ogólnie samolot wyglądał na troche zapuszczony. Brak PTV.
PVG->PEK - A330, który wyglądał o niebo lepiej - czysto, schludnie, PTV na pokładzie
Obsługa w porządku, pomocna, ale bez fajerwerków. Jedzenie takie sobie, da się zjeść
A kamery rzeczywiście bardzo fajne.
Leciałem teraz do Pekinu z WAW i potem do Hongkongu. Było całkiem spoko, jedzenie dawało się zjeść chociaż w połowie. Na trasie WAW-PEK dawali dwa razy ciepłe zestawy. Są poduszki i koce. Na trasie PEK-HKG i powrót obłożenie prawie na full. Z HKG wystartowaliśmy z godzinnym opóźnieniem, staliśmy godzinę przy rękawku. Powrót z PEK do WAW strasznie się dłużył, wystartowaliśmy przed 3ą rano "ichniejszego" czasu, a lądowaliśmy 6.47, strasznie się wlókł,prędkości były czasami bardzo małe.
Niektóre rzeczy do jedzenia były chyba lekko przeterminowane. np. takie roladki słodkie miały już napompowane powietrzem opakowania, a data była chyba 29.09.2016 na nich, zjadłem i żyję, ale dziwnie to wyglądało. Wcześniej na trasie z HKG do PEK też miałem taką roladkę nienapompowaną, czyli są też takie jak widać.
Fotka pierwszego posiłku z trasy WAW-PEK:
Siedziałem sam przy oknie, ludzi było mało (WAW-PEK i PEK-WAW). Filmy działają, słuchawki są, da się przeżyć.
Ogólnie nie jest źle.
Fotka z ekonomika:
Data ważności kończy termin przydatności do spożycia. Jak to przegapię w domu to ok, dzień w te lub wewte w mojej opinii niczego nie zmienia. Jednak jeśli wciskają mi coś przeterminowanego w sklepie (czy w samolocie) to już bym się burzył. Kto wie jak to przechowywali, w domu wiem że było w lodówce, a u nich?
Napompowanie opakowań świadczy raczej o ich szczelności. Ciśnienie w samolocie na wysokości przelotowej jest niższe od ciśnienia na poziomie ziemi i sprawia, że zamknięte woreczki zwiększają objętość. Z drugiej strony pieczywo nie powinno być przechowywane w takich warunkach.
Z innej beczki, otworzył ktoś wieczne pióro w samolocie? Ja tak.
Nie wiem jak to dokładnie u nich jest, nigdy nie sprawdzałem terminów na tyle lotów, ale zdziwiło mnie to napompowanie, bo wcześniej takie nie były. Potem spojrzałem też na jogurt i też data była o jeden dzień wcześniejsza niż lot, może to data pakowania faktycznie, nie wiem. Na trasie HKG-PEK takie same roladki nie były napompowane.
Ja mam kilka piór, ale nigdy ich nie zabieram do samolotu, chyba dobrze.
Zakładki