Swietne lotnisko
W listopadzie zeszłego roku sparwy służbowe wygoniły mnie na wyspę Barra.
BA wozi tam pasażerów samolotem DHC Twin Otter, który jest genialny jeżeli chodzi o długość startu i lądowania (polecam przejrzeć YouTube). Załoga samolotu to kapitan i pierwszy oficer pełniący rolę stewadesy. Drzwi do kokpiktu otwarte na stałe, przez co świetnie widać pasy startowe, zwłaszcza w nocy. W tym samolocie zrobiło mi się bardzo niedobrze, bo rzuca nim lepiej niż roller-costerem. W locie na wyspę pasa startowego nie było - samolot ląduje na plaży - piasku, który jest twardy od okruchów muszelek. Jest to jedyne lotnisko, gdzie pory lotów się codziennie zmieniają i są uzależnione od pływów morskich. W locie powrotnym znowu przeżyłem gęsią skórkę. Pani I oficer wzięła latarkę i poczeła pilnie sprawdzać wskażniki na panelu środkowym (nieoświetlone). Po za tym widziałen narastający lód na przedniej szybie - zgroza. Lód ten zaczął chyba odpadać bo stukało coś na zewnątrz kadłuba. W każdym bądź razie ubaw po pachy. Zachęcam do pooglądania zdjęć.
W mojej podróży na wyspę Barra korzystałem z bardzo ciekawego lotniska.
Tutaj lotnisko jest jeszcze zamknięte:
Ale powoli zaczyna się otwierać, służby lotniskowe już działają:
Widok na terminal i wieżę kontroli lotów:
W tym czasie lecą już pasażerowie latającą furgonetką (DHC Twin Otter)
W końcu wylądował:
Podczas startu wpłynął sobie statek na lotnisko:
Lecimy:
W przypadku zainteresowania mogę wrzucić jeszcze kilka widoczków z wyspy.
Populacja wyspy to 1000 mieszkańców, w tym 12 polaków, o czym usłużnie zawiadomił mnie pan taksówkarz, pokazując jednocześnie z dumą trzy największe drzewa na wyspie (tak z 5 metrów każde)
Swietne lotnisko
Sanfran, dzięki za te fotki, poprosimy o zdjęcia z wyspy!
PS: ILS-a to pewnie tam nie mają...
Chłopie, to jest super rzecz! Dawaj Twój tekst i fotki jako materiał bezpośrednio na stronę lotnictwo, albo do jakiegoś magazynu lotniczego (np. Skrzydlata Polska) lub podróżniczego. W życiu wcześniej nie słyszałem o lotnisku czynnym tylko podczas odpływu. Opublikują jak nic!
Pozdrawiam!
Tomek
Ciekawe czy wogóle wiedzą co to jest !Zamieszczone przez Myszkin
A tak na serio to świetna sprawa takie "okresowe" lotnisko . . .
VideoBarra:
http://pl.youtube.com/watch?v=STqmbc8k9rU
http://pl.youtube.com/watch?v=U20620...eature=related
http://pl.youtube.com/watch?v=YFNAgA...eature=related
(tak jeszcze zapytam: ile kosztuje bilet tam ?, czy BA lata tam codziennie ? jest tam jakis hotel ?)
Mercedes CLS 53AMG 4MATIC 435KM/520NM.
Aer Lingus - Simply unbeatable!
Aer Lingus - This is not just an airline, this is Aer Lingus!
Aer Lingus - Reaching for new heights!
Znalezłem chwilkę czasu i sprawidziłem:
Londyn H.- Glassgow Int.- Barra
Barra- Glassgow- Londyn H.
ok. 150 funtów
(doliczając koszt LOT/BA na trasie WAW-LHR, cena wahałaby się koło 1300 zł)
Mercedes CLS 53AMG 4MATIC 435KM/520NM.
Aer Lingus - Simply unbeatable!
Aer Lingus - This is not just an airline, this is Aer Lingus!
Aer Lingus - Reaching for new heights!
No to nie jest taka znów tragedia!Zamieszczone przez Mateusz Janiec
Extra
Korci mnie by tam sie wybrac
To i aparat bym zabral ze soba
hah no fotki rewelacyjne i tak prosto z samolotu wysiadka do wody )
??
wybral bym sie tam na wycieczke
--
Can't keep my mind from the circling skies
Tongue-tied and twisted Just an earth-bound misfit, I
Flight: BA8851 Non smoking
Operated by: Loganair
Departing from: Glasgow Terminal M
Mon 31 March 2008, 08:50
Arriving at: Barra
Mon 31 March 2008, 10:00
Number of stops: 0
Flying duration: 1hr 10mins
Aircraft type: Boeing Twin Otter turbo prop
Selling class: B
Fajnym samolotem się tam leci
Taki byk na strnie BA to aż nie przystoi.
Obiecalem wiecej zdjec. Przepraszam, ze tak pozno.
Tym razem podroz odbywala sie nieco inaczej. Z Glasgow Int do Stornoway, gdzie mialem pierwsza sprawe do zalatwienia a potem na wyspę Barra. Zachęcam do sprawdzenia tutaj maps.google.co.uk jak moja podroz wygladala.
Podroz odbywala sie po drogach:
i po wodzie:
Po drodze musimy uważać na łasice:
Pomiędzy bliżej położonymi wysepkami są usypane groble:
Przy dojezdzie z lotniska/przeprawy promowej do glownej drogi na wyspie Barra drogowskaz poraża nas mozliwością rozwiązań: Wszytkie drogi prowadzą do Castelbay:
Kraj bardzo ładny ale surowy.
"otter" to wydra, a nie łasica.
Zdjęcia lekko przypominają mi Norwegię - ładnie, ale surowo
A faktycznie, dziekuje za poprawienie. Nie wiem czemu mi sie lasica platala po glowie.Zamieszczone przez stenus
Dostalem wytyk, ze troche nie wiadomo o co chodzi. Poprawiam sie.
Podroz rozpoczalem godzinnym dojazdem do lotniska Glasgow International. Wzialem poprawke na dojazd, ale z parkingu do terminala autobus tylko dwukrotnie byl kontrolowany przez Policje z dluga bronia. Na lotnisku smierdzialo jeszcze troche spalenizna poniewaz byl to tydzien po ataku terrorystycznym - wjechaniu samochodem do terminala. Odprawa, boarding mijaja spokojnie, tylko nagle jedna rzecz mnie strasznie zaniepokoila: czesc, ktora od tygodnia powinna oczekiwac na mnie w Royal Bank of Scotland jest pakowana wlasnie teraz. A ja mam dzisiaj napiety terminarz!!! A jutro sobota, wszystko pozamykane - tylko wracam. Odlot na wype Lewis, port docelowy Stornoway. British Airways zleca loty firmie LoganAir, ktora dysponuje samolocikami Saab 340 i DHC Twin Otter (tak wiem: wydra). Nareszcie Stornoway. Highland Airports to milutkie, malutkie lotniska. Nawet jak czeka pelen komplet pasazerow na dwa samoloty (EDI i GLA) to jest ich raptem 72 sztuki. Na lotnisku mily Pan w okienku wypozyczalni samochodow: "Hello Mr Dominick with very difficult surname!" Oczywiscie pamieta mnie, a jakze by inaczej. "I'm very sorry Sir, but the automatic car for you had an accident yesterday but I've got for you nice, small brand new Yaris". Ale mnie zmartwil. Range Rover (na koszt firmy) mnie dzisiaj ominal. Wielka szkoda. Trudno. Pierwsze zadanie czeka. Tylko czesci z lotniska mi nie wydali. Jade do banku. Tlumacze co i jak. Na szczescie na wyspie sie wszyscy znaja, wiec Branch Manager jednym telefonem wyciaga z lozka czlowieka pelniacego role kuriera DHL, ktory z lotniska przywozi to co trzeba. Naprawa trwa krocej ni z papierki. Jade na drugi koniec wyspy, a raczej drugi koniec drugiej wyspy. Stornoway miesci sie w centrum Isle of Lewis, a ja musze sie dostac na poludniowy cypel Isle of Harris. Lewis przebiega spokojnie - droga dwupasmowa. Na Harris cywilizacja cofnela sie o dobre 50 lat wstecz. Drogi jednopasmowe z mijankami co kilkadziesiat yardow. Predkosc podrozna dramatycznie spada - tylko zatrzymanie, jedynka, dwojka - ruch lekki jest. Och, szkoda, ze nie ma automatu!!!!
Na przystan promowa wpadam w ostatniej chwili. Moje autko jest ostatnie. Prom odplywa. Ide kupowac bilety na przeprawe. Caledionian Ferries maja monopol w okolicy, wiec sprzedaja mi bilety na wszystko co tylko chce. Sumujemy: Harris - Noth Uist, South Uist - Barra, Barra - South Uist, North Uist - Harris, jeden czlowiek, jedno auto: 96GBP z hakiem. Place karta (na promie - to akurat nie nowosc, szczeka mi opadla jak w PKP Wawa-Kce podczas jazdy naleznosc mi karta sciagneli). Wziasc paragon, firma kase odda. Na promie dzwoni asystentka szefa: zaokretowales sie? to dobrze, bo masz juz hotel nawet zarezerwowany - rzutem na tasme - bo bys spal w aucie, ha, ha.
Po godzince dobijamy do North Uist. GPS sie gubi, wlaczam drugiego w komorce. Zero oznaczen, bo i po co. Jade. North Uist, Benbecula, South Uist. Daleko nie jest, ale drogi jedopasmowe powoduja, ze podroz trwa dwie i pol godziny. Na szczescie mam zapasu tyle, ze spieszyc sie nie musze. Jest nawet troche czasu, zeby kupic sobie cos w sklepie marki widly, mydlo, powidlo i piwo tyskie (???). Na drzwiach napis "Open except when closed". Ciekawe. Przystan. Czekam na drugi prom. Dlugo. W koncu plyniemy. Po 45 minutach jestesmy na wyspie Barra. Chwilka wachania czy jechac w lewo czy w prawo. W RBS pani uprzedzona i czeka. Szybko wymieniam co trzeba i koncze prace. Jade posiedziec na sliczna piaszczysta plaze. Nigdzie tak nie odpoczywam jak nad morzem. A co dopiero nad takim. Wygonil mnie lipcowy deszczyk. Po kolacji z piwkiem do pokoju. Na telefonie brak zasiegu - o jaki blogi spokoj. Zasypiam sluchajac przyboju Atlantyku za uchylonym oknem. Dobranoc.
Odgrzewany kotlet bo temat ma swoje lata, ale mialem przyjemnosc na maly spotting na barra 15/17 03 - 2011
Isle of Barra_: un album sur Flickr
--
Can't keep my mind from the circling skies
Tongue-tied and twisted Just an earth-bound misfit, I
Zakładki