Leciałem tymi liniami z Poznania do HRG i prawde mówiac jestem nieco zdziwiony, że tak renomowana firma turystyczna jak TUI korzysta z usług takich dziwnych linii. Półtoragodzinny piostój na płycie (podobno z powodu niepogody) - bardzo niespokojny lot w obie strony, przy ladowaniu w Poznaniu kilkukrotne próby otwierania podwozia z potwornym hałasem i ogólne wrazenie jakichs problemów z maszyną. To 17-letni A 320 w widocznymi oznakami niedoinwestowania (uszkodzone i brudne fotele, widoczne oznaki róznych prowizorek we wnetrzu, problemy ze swiatłem pod koniec lotu.
Przy okazji chciałbym jeszcze zadać pytanie lepiej zorientowanym. Czy stan samolotu (np niedomknieta szczelnie klapa podwozia - co podejrzewam w tym przypadku) ma istotny wpływ na stabilność lotu? Miałem wrażenie, że pilot "walczył" z maszyną troche in aczej niz to się dzieje podczas normalnych turbulencji. Dodatkowy smaczek, że kapitan odezwał się chyba tylko raz - zapowiadając lądowanie.
Zakładki