EWR-AMS 20.08.2012
Sam lot bez zastrzeżeń. B763 N188DN w miarę ok, nie ma się do czego przyczepić. Brak PTV, wingletów też nie było Obsługa bardzo miła. Imponująco wyglądało, kiedy purser powiedział, że załoga mówi po francusku, hiszpansku, niemiecku, holendersku, portugalsku no i angielsku. Chyba nic nie dodałem No ale w sumie taka praca i cały zespół CC liczył 8 osób.
Za to catering... TRAGIZM. Pierwszy posiłek: pasta, kurczak albo sałatka z kurczakiem. Poprosiłem o pastę, a dostałem kurczaka... no ale never mind. Smakował bardzo dobrze (z jakimiś kluskami + marchewka i groszek), ale ilości.... Połowa tego, co dostałem w LH, AF, KL. Dosłownie! Ponadto w skład posiłku wchodziły aż 3 rzeczy: kurczak (albo inne w/w), sałatka z sałaty i 4 czy tam nie wiem ilu plasterków ogórka i bułeczka. Masła i dressingu itp. nie liczę. Na prawdę catering ubogi. Chyba zamiast tego wolałbym zjeść kanapkę z KLM z WAW-AMS. Na lądowaniu mały muffin, banan i sok pomarańczowy, którego u mnie nie było. Chciałem się co prawda upomnieć, ale steward był już mocno z tyłu, więc sobie odpuściłem.
Ogólnie źle powiedzieć o liniach nie można, ale catering to porażka na maxa. Założę się, że Turkish do WAW serwuje lepszy albo LH na dalsze europejskie trasy.
Jak będę miał alternatywę, to wybiorę oczywiście coś innego w tej samej cenie. Zdecydowanie wypada najgorzej z linii, którymi leciałem (a wieloma nie leciałem: LH, AF, KL, DL no i kiedyś na LHR LO dostałem ciepłe żarcie - lepsze oczywiście, niż w DL). No i PTV by się przydały (tylko w LH nie trafiłem, ale leciałem 747). Dodam, że lot z EWR był głównie dla lotu A330-200, no ale mi zmienili - bywa
Zakładki