Uff, dolecialem jednak do SFO ;-)
Samolot z WAW do CDG wylecial 30 min opozniony z powodu czekania na Chinczyka co robil zakupy w wolnoclowym i odladzania.
Na CDG podjechalismy na stanowisko o 9:40, a 10:40 moj samolot odlatywal.
Natomiast obsluga lotniska robila sobie strajk i dopiero o 10 podstawili schody. Bylem pewny, ze nie zdaze.
Niezle sie spocilem biegnac do 2E, potem proszac o kontrole przez biznes, a za mna caly czas biegla Katarzyna Figura, z ktora to mialem przyjemnosc leciec ;-)
O 10.30 dobieglem do gate, a tu sie okazalo, ze przeciez obsluga strajkuje i tez nie wklada nic do samolotu, wiec wystartowalismy 1h 45 min opoznieni.
Jako, ze serwis na 11h trasie calkiem przecietny - jeden cieply, drugi zimny posilek (zimny niezjadliwy) to bedzie to linia i lotnisko, ktorych na pewno bede unikal.
Zakładki