51Likes
-
16
Post By Suchojka
-
13
Post By Suchojka
-
20
Post By Suchojka
-
2
Post By hiszpan2007
-
Tokio durnotrip
Polecamy
Dawno mnie tu nie było! Powrót na japońską ziemię cieszy mnie tak bardzo, że pozwólcie - skuszę się na relację. Piszę do Was z notatnika, pewnie wrzucę dopiero z autobusu na lotnisko. Wróciłam z pracy, szybki nawrót na spakowanie i ogar. A teraz? Plecak redi, w ręce pałki - droga na lotnisko, jak w każdy piątek, prowadzi przez studio. Autobus spoźniony, ale poznałam super ludzi na eksklusiv Śmigłowca 01 bus station... Do wylotu jeszcze 4h. Dzisiejsza jednodobówka w Tokio wyjątkowo nie solo - także Szanowni, jeśli chcecie, to zapraszam do dołączenia. Plan raczej standardowy - lądowanie w Naricie przed 19, wieczor i nocleg w Naricie. W niedziele rano Tokio - od Tokio Skytree, przez Asakuse, Shinjuku (jak to sie pisze? ), Shibuje - i powrot do Narity na lotnisko. Oczywiscie wszystko moze sie zmienic w zakresie 180-360 stopni Dwa tygodnie temu zahaczylam jeszcze pomachac polarnym misiom, wiec kto wie?
jednak pierwszy update z wloskiej Warszawy, bo autobusy nie chcą jechać... A kolejny update już z Bolero!
Tbc...
-
-
elza030 - z Bolero, ponieważ uwielbiam pić sokowe drineczki z palemką w akompaniamencie szumu spadającej wody, a zarazem z widokiem na uśmiechnięte pyszczki Drimków. That's why!
Jednak update już z Narity. Czas w Bolero upłynął za szybko, a że trzeba było nadgonić tematy z współtowarzyszami, to nie było nawet kiedy pisać. Lot na czas, miejsce w ubóstwianym przeze mnie 13 rzędzie. Rozpływam się chyba zbyt bardzo na long haulach w najlepszym (wschodnim) kierunku, ponieważ naprawdę nie zauważyłam, jak szybko ten lot minął. Kosmos! Menu jak na NRT przystało - jedwabiste. Pierwsza kolacja w eco - indyk po azjatycku z makaronem ryżowym i warzywami na parze, sałatka ze śledzika, sałatka owocowa, wędlinka z serami oraz napoje i orzechy nerkowca w formie przekąski. Druga kolacja: makaron penne w kremowym sosie pomidorowym z serem i warzywami, owoce, ser żółty i mięsko. Na całym rejsie w galleyu dostępne przekąski i zimne/ciepłe napoje. Rejs był na mym drimkowym crushu SP-LSD. Jestem czepialska, ale w przypadku 789 naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Z przyjemnością poleciałabym od razu kolejnego long haula!
Lądowanie w Naricie. Och co to był za zachód słońca. Na płycie same ślicznotki...swoją drogą 01JUN jest Pikachu Jet z Tokio do Bangkoku - wybiera się ktoś może? Kontrola paszportowa i celna minęły całkiem szybko - mniej niż 20 minut i byliśmy redi do dalszej drogi. Może się komuś przyda - w NRT po wyjściu ze strefy zastrzeżonej, po lewej stronie na końcu, znajdują się bankomaty, a piętro niżej pociągi. Na pociągi zazwyczaj bilety można zakupić tylko za gotówkę, także warto coś mieć. Pociąg Keisei na trasie Narita lotnisko - Narita station to tylko 270JPY. W ciągu kilkunastu minut byliśmy w Naricie. Pora zostawić bagaże, zaczekować się w hotelach i ponownie spotkać. Jako, że szkoda każdej chwili, to daliśmy sobie 45minut na nawrót i pora w miasto! Narita jest uroczym, małym miasteczkiem. Wręcz otula otaczająca harmonia, zmieszana z egzotycznymi widokami, porządkiem, kuszącymi zapachami. Ze stacji Narita Kaisei jest wszędzie blisko. W każdym zaułku, nawet tym niepozornym, można znaleźć przepyszny streetfood oprószony milionem migających świateł, by niczego nie przegapić. W ciągu dwóch godzin nie odmówiłam sobie spróbowania chyba wszystkiego - od rybek, po mięsko różnego gatunku, mochi, słodycze, przenośny katalizator szczęścia w postaci zielonych kit katów i wielu innych... ale jak to w Japonii - biorę coś, praktycznie nic nie rozumiem i nawet nie wiem, co jem. Wiem jednak, że będzie pyszne. Zawsze jest.
Teraz piszę do Was tuż przed snem. Godzina 23:06 LT. Jutro o 8 ruszamy na podbój Tokio. Ekscytacja przyspiesza bicie mojego serca do zakazanych prędkości, mam nadzieję, że obejdzie się bez mandatu. Może i durnolot, skoro to tylko jedna doba... jednak już tylko po dzisiejszej Naricie jestem nasycona i zresetowana. A jutro w Tokio będzie ładowanie bateryjek na wymianę, bo potem prawie dwa tygodnie bez latanka long haula... Fotki tradycyjnie - pewnie pod koniec relacji, gdyż jestem technologicznym boomerem i nadal nie potrafię ich wrzucać.
Przesyłam Wam najlepsze pozdrowionka z usłanego pokemonowymi słodkościami kraju. Kolejny update już jutro, prawdopodobnie z Asakusy.
Dozooo!
-
-
Ale tłumy w Senso-Ji! Jak byłem w zeszłe wakacje to było kompletnie pusto (no ale jeszcze była pandemia)
@Suchojka ,sorry, że ci wstawiam zdjęcie w relację..
-
Polecamy
Zazdroszczę, że miałeś chwilę tylko dla siebie przy Senso-ji. Piękna fotografia! Ja na kilka wyjazdów w tym roku za każdym razem przedzierałam się przez ogromne tłumy turystów, niezależnie od pory dnia.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki