KRK-LHR-BAH-BKK-BKK-ICN-LHR-KRK
Witam,
Latam duzo (okolo 70 lotow w ciagu roku) ale takiej masakry jak podczas powrotu z Tajlandii nie przezylem nigdy. Do Bangkoku dotarlem z Krakowa, pierwszy odcinek "rajanem" do standsted - punktualny, bez problemow - wiadomo ciasno strasznie i pasazerowie czesto z innej bajki wyjeci. Szybki transfer do Heathrow stamtad liniami Gulf Air (promocja do Bangkoku) przez Bahrain do wspomnianego Bangkoku, lot Airbusem A340 w wersji 300. Podroz spokojna, wygodna - sporo wolnych miejsc wiec kimnalem sie na 4 srodkowych fotelach, jedzenie srednie, obsluga nie na najwyzszym poziomie, panie ubrane w dosc ciekawy sposob - polecam przyczaic na necie.
Powrot: przyjazd na lotnisko i tu pierwsza niespodzianka: samolot opozniony 9 godzin ! W zwiazku z tym umiescili nas w pobliskim hotelu o dosc wysokim standarcie - 3 posilki gratis. Start juz po zachodzie slonca, w samolocie - awaria toalety - kilkanascie rzedow miejsc musiala zostac pusta, zatem wiekszosc pasazerow zostala stloczonych z tylu maszyny (Airbus A340, 300), jedno z wyjsc ewakuacyjnych nieczynne rowniez z powodu jakiejs awarii, problemy z klimatyzacja - zaraz po starcie zrobilo sie niesamowicie zimno - zaczela leciec para z ust, samolot wzbil sie na okolo 3000 - 4000 metrow, poczym pilot oznajmil, ze sa problemy techniczne z maszyna i po spuszczeniu paliwa bedziemy musieli awaryjnie ladowac w Bangkoku...dziwne to uczucie, nikomu nie polecam - na pokladzie lekka panika - lecialo sporo arabow do bahrajnu a oni robia mega chaos, stewardesy rowniez daly po sobie poznac strach, oficjalnie powiedziano nam, ze sa problemy z podwoziem, gdy pytalem innej stewardesy powiedziala , ze z lewym silnikiem...generalnie samolot byl latajacym wrakiem, pomimo sporej ilosci pozytywnych opinii na temat linii, nie polecam jej na wakacyjne loty, staff okazal sie bardzo nieprofesjonalny. Ladowanie odbylo sie w miare ok, choc serce mialem w przelyku. Po przylocie poinformowano nas, ze lecimy do Londynu przez Amsterdam, gdy podszedlem do okienka po karte okazalo sie, ze nastapila zmiana planu i lecimy do Londynu przez Koree Poludniowa !
Wystartowalismy o 1 czasu miejscowego w bangkoku liniami Korean Air , Boeingiem 777, maszyna swietna, kapitalna obsluga, jedzenie znakomite. Po okolo 2 godzinach lotu w okolicach 3:00 wpadlismy w olbrzymia burze, przez 40 minut rzucalo maszyna bardzo, znow strach - bylo to jeszcze przed katastrofa Airbusa, nie zdawalem sobie wtedy sprawy jak fatalnie moze sie to skonczyc. Udalo sie, dolecielismy do Seulu - przepiekne lotnisko, absolutna bajka, polecam wszystkim - i powrot do londka, rowniez Korean Air tym razem 747 - moj pierwszy jumbo - lot spokojny - ale bardzo dlugi - obsluga na najwyzszym swiatowym poziomie, wspaniale jedzenie, swietne filmy, gry itp na wyposazeniu kazdego fotela, rewelacja, pomimo dlugosci lotu minal mi on bardzo szybko, jeszcze tylko twarde ladowanie w londynie i juz prawie w domu, powrot ryankiem do krk, bylo ciezko ale sie udalo, podsumowujac polecam wszytskim KOREAN AIR - najlepsze klinie jakimi lecialem w zyciu, ni epolecam GULF AIR moglo skonczyc soie tragicznie - na pocieszenie wyplacili mi 162 $ za straty moralne....
Pozdrawiam
Wojciech
Korekta - ortografia, interpunkcja:_W poście została wykonana korekta ortograficzna/interpunkcyjna. Kolejne posty z błędami mogą zostać usunięte, a piszący może otrzymać ostrzeżenie. |