Zastanawiałem się czy zakładać nowy temat, bo bardzo zblizony juz istnieje, ale... nie chciałem koledze zabierać działu.
Bilety kupiłem w urodzinowej promocji LOTu.
LOT do Mediolanu 15.08.2009 (sobota) o 7:50. Wypełnienie samolotu w klasie ekonomicznej 90-95% i dwie osoby w biznesie. Samolot E-170 czyli wygodnie i duzo miejsca. Ja standardowe miejsce 5A, start i lądowanie o czasie. Załoga miła czego nie mozna powiedziec o wsolpasazerach - leciała jakas pielgrzymka lub inna grupa zintegrowanych kliku małzenstw - ciągle cos im nie pasowało. Jednej Pani ciągle było zimno wiec zwiekszono temperaturę w samolocie, po 15 minutach znow było "za zimno" i "stanowczo żądam wyższej temperatury" wiec ja musiałem stanowczo zaprotestować bo było juz naprawdę ciepło. Skończyło się na kocach i obrazonej wspolpasazerce - coz... jak ktos ma siłę tak zaczyna urlop jego sprawa.

Lądowanie OK, autobus do Mediolanu potem pociąg do Werony. Tydzien konwencji, potem jeszcze 4 dni jazy od Toskanii znow do Mediolanu.

26.08.2009 lot o 10:55 do W-wy. Standardowo E70, tym razem frekwencja ok 50-60%. O czasie bylismy w samolocie jednak... kapitan poinformował ze centrum sterowania ruchem ze wzgledu na natęzenie ruchu nad Austrią wyznaczyło nam start pozniejszy o 40 minut, że LOT nie ma na to wpływu ale zrobi wszystko aby pasazerowie dotarli jak najszybciej. Wyjaśnienia kapitana trwały prawie 5 minut i... były ciekawe i szczegółowe. Jeszcze bardziej zaskoczyło mnie ze to samo powtorzył po angielsku w sposob płynny i bez skrotow (niestety wielu pilotów LO przedstawiając pasazerom sytuację po angielsku brzmi słabo) i naprawdę dobrym angielskim. W czasie przymusowego postoju rozdano doatkowe gazety, wodę oraz poinfomowano pasażerów ktorzy mieli dalsze loty ze samoloty będą czekac. W trakcie lotu kapitan informował o korzystnym wietrze i w sumie wylądowalismy w W-wie 25 minut po planowanym pierwotnie czasie. Podsumowując - duza sztuka aby z opoznionego lotu ludzie wychodzili generalnie usmiechnieci, ale jak obsługa sie postara to jak widac mozna naprawdę duzo

W trakcie obu lotów jako posiłek bułki: raz z serem i raz z wędliną. Coz... bywało w LO lepiej ale i gorzej.