Pokaż wyniki od 1 do 2 z 2
  1. #1

    Dołączył
    Dec 2007
    Mieszka w
    Łódź/Poznań

    Domyślnie LCJ--->STN--->LCJ


    Polecamy

    Krótka podróż RT ( 18.02-19.02 ) z Łodzi na Stansted Ryanairem. Za bilet zapłaciłem 80 PLN ( nie miałem Visy Electron jak rezerwowałem ). Głównie był to lot dla lotu.

    Łódź--->Londyn.

    Moją podróż zacząłem o godzinie 19:40 wsiadając w autobus linii 55 i dojechanie mi na lotnisko zajęło ok. 50 minut. Odprawiłem się online i nie brałem bagażu nadawanego, więc od razu poszedłem do security, które poprzedzone było sprawdzeniem karty pokładowej i zważeniem bagażu podręcznego ( Aparat+obiektyw+PSP+skaner nasłuchowy ). Po przejściu kontroli od razu udałem się do gate, gdyż strefa wolnocłowa w Łodzi to tylko Baltona i jakaś księgarnia. Samolot wylądował o czasie, o godzinie 21:30 rozpoczął się boarding. Wszystko poszło bardzo sprawnie. Godzina 21:50 - startujemy. Wznosimy się do FL380 i wykonujemy dct UTOLU. Była noc, ale nie było praktycznie w ogóle zachmurzenia, dzięki czemu mogłem podziwiać pięknie oświetlony Berling. W trakcie lotu okazało się, że dwie stewki to polki. Ładne, a w porównaniu do angielek to nawet Miss Universe Lot minął bardzo szybko i nim się obejrzałem, już lądowaliśmy na 22 w Londynie ( a właściwie w połowie drogi między Londynem i Cambridge ). Po podkołowaniu do bramki czekaliśmy jeszcze z 5 minut aż schody podjadą. Zwlekam z wyjściem do momentu, gdy wszyscy opuszczą maszynę i podbijam do stewki i się pytam, czy da radę wejść do kokpitu fotkę strzelić. Efekt:



    Ogólnie kapitan był bardzo śmieszny. Zamiast czapki pilota, miał zimową czapkę NIKE, która mu się fajnie podniosła i utworzyła taki komin i ogólnie bardzo miło nam się rozmawiało, głównie o tym, że za 2 tyg. zaczynam praktykę do PPL. Na pożegnanie stewka mi mówi, że pewnie na Facebook'a to foto wrzucę :]
    Wychodzę z samolotu ze stewkami i kapitanem i idę do ciuchci, która mnie do terminala zawiezie. Oczywiście przejść trzeba przez UK Border, mało tego, zatrzymuje mnie policjant i podejrzliwie pyta co ja tu robię.

    -"There was a special offer, I paid 80 Zloty for RT"

    Policjant z uśmiechem oddaje mi paszport. Następnie przez strefę wolnocłową idę do hali przylotów. Jakoś strasznie się zgrzałem, więc wychodzę na świeże powietrze. Ogólnie ludzie tam w bluzach i krótkich spodniach, co z tego, że jest środek nocy i jeszcze pada śnieg...



    W drodze powrotnej zahaczyłem o Spara ( Pepsi ) oraz WHSmith ( Airliner World ). Położyłem się na trzech krzesłach i zasnąłem ok. 1 LT. Obudziłem się o 5:30, trochę mi zajęło dojście do siebie i następnie zobaczyłem, że Check-in dla mojego lotu jest otwarty. Udałem się do kontroli bezpieczeństwa i do wolnocłówki.

    Stansted--->Łódź.

    Boarding rozpoczął się o 7:20. Wszystko sprawnie, jak wcześniej i znowu trafiam na dwie polskie stewki. Lot odbywa się maszyną EI-DYH. Szybkie kołowanie do 22 i start za Dashem Air Berlin. Po drodze kilka air2air ( Thomas Cook, Ukraine Internatiolal, Ryanair, ale nie wstawiam, bo jakość słaba ). Na koniec fotki z podejścia do Łodzi.

    Moja ośka:



    Elektrownia EC4:



    Kurak:



    Przyziemienie:



    Niestety, tym razem się nie udało wejść do kokpitu, ale pilot miał chyba line check i jakoś mu nie wypadało.



    Pozdrawiam.

  2. #2
    Awatar pawi81

    Dołączył
    Apr 2009
    Mieszka w
    EPPL

    Domyślnie


    Polecamy

    Fajna relacja, niedlugo bede lecial ta sama trasa, ale lot powrotny wieczorny po 2 dniach ;-)
    Pozdrawiam, PAWi / www.lubiepodroze.eu - blog o podróżach i turystyce

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •