GDN-NRN-IBZ; IBZ-BGY-KTW; marzec 2010 Ryanair/Wizzair
Nadszedł czas na kolejną relację z podróży, która odbyła się w dniach 13-18 marca tego roku. Tym razem postanowiłem zminimalizować koszty, więc wyruszyłem jedynie z bagażem podręcznym.
Trasa, jaką pokonałem przedstawia się następująco:
GDN – NRN Ryanair
NRN – IBZ Ryanair
IBZ – BGY Ryanair
BGY – KTW Wizzair
Załapałem się jeszcze na promocje 5euro i za wszystkie bilety zapłaciłem w przeliczeniu 140zł. Do Gdańska dotarłem pociągiem zaraz po wyjściu z dworca bez problemu trafiłem na przystanek autobusowy linii 210. Po drodze zakupiłem ulgowy bilet za jedyne 1,25zł. Po kilku minutach czekania na autobus i kilkunastu jazdy dotarłem na lotnisko. Tam rzut okiem na tablicę lotów, sprawdzenie czy bagaż mieści się w stojaku i ważenie. Po upewnieniu się, że wszystko jest w porządku, udałem się by coś zjeść. Po drodze spotkałem dziewczyny promujące redbulla. Otrzymałem puszeczkę, energy-shota na drogę i poszedłem do hali odlotów. Po przejściu przez stanowisko kontroli bezpieczeństwa, mogłem obserwować ruch na płycie lotniska. Wykonałem również kilka zdjęć.
http://images48.fotosik.pl/276/ea214e00e62551b6med.jpg
http://images37.fotosik.pl/272/f694f23841b4cf37med.jpg
Czekając na boarding byłem świadkiem dantejskich scen. 3 osoby lecące do Frankfurtu miały problem z bagażem. Zamiast 1 sztuki miały walizeczki i torebki, jedna z nich również plecak. Mimo wyrzucenia części bagażu, upchania wszystkiego w jeden, wymiary i waga były nieodpowiednie i z racji tego, że już zamykano wyjście osoby te nie zostały wpuszczone.
Po kilkunastu minutach siedziałem już w samolocie z innymi 57 osobami na pokładzie. Po raz pierwszy spotkałem się z odladzaniem. W Weeze wylądowaliśmy o czasie. Pomimo informacji, przy wejściach, że lotnisko jest w nocy zamykane okazało się, że jest inaczej. Dzięki temu mogłem spędzić noc na lotnisko śpiąc na ławce w kącie wraz z kilkunastoma innymi osobami. :)
http://images45.fotosik.pl/277/17976c05e57e77d5med.jpg
http://images43.fotosik.pl/276/9e1a59dc79a4a9abmed.jpg
http://images48.fotosik.pl/276/1bd6c8ae3232ebafmed.jpg
Następnego dnia na parkingu znalazłem małżeństwo, które zgodziło się zabrać mnie do miasta. W Weeze spędziłem cały dzień i w nocy powróciłem na lotnisko. Krótka drzemka, bo o 4 rano zaczynała się odprawa na lot na Ibizę. Również o czasie z większym obłożeniem wzbiliśmy się w powietrze. Po wylądowaniu podjechały autobusy, które zabrały pasażerów do terminalu, oddalonego zaledwie o kilkadziesiąt metrów.
http://images48.fotosik.pl/276/6a7cd4ccbd24823fmed.jpg
http://images38.fotosik.pl/273/2476a975ea97ff80med.jpg
http://images37.fotosik.pl/272/817f27ebc9da076fmed.jpg
Po wyjściu z lotniska od razu udałem się na przystanek i pojechałem do stolicy. Cały dzień zwiedzałem, wieczorem postanowiłem wrócić na lotnisko. Odbywały się jeszcze odprawy, więc było dość tłoczno, jednak około 23 lotnisko opustoszało. Zająłem wygodne miejsce i chwilę później spałem jak zabity. Niestety o 3 w nocy obudził mnie strażnik, do którego chwilę później dołączył policjant. Krótka rozmowa, kontrola dowodu i zostałem poinformowany, że w godzinach od 3 do 6 lotnisko jest zamykane i niestety nie mogę tu nocować. Zostałem odeskortowany za bramki lotniska. Poczekałem na autobus i ruszyłem na podbój kolejnych miejsc wyspy. Będąc w San Antonio zostałem znowu zatrzymany przez nieumundurowany patrol policji. Kontrola dokumentu, bagażu i kolejne minuty spędzone na ponownym zapakowaniu plecaka. Po tym dniu byłem już tak zmęczony, że musiałem się porządnie wyspać. Noc spędziłem w hostelu. Ostatniego dnia jeszcze wizyta na kilku plażach, małe zakupy i wieczorem powrót na lotnisko. Tam po kontroli obserwacja płyty lotniska i odlatujących samolotów.
http://images40.fotosik.pl/272/ce2a319e85e1aaedmed.jpg
http://images49.fotosik.pl/277/7545a18909b55fd0med.jpg
Lot do Bergamo minął bardzo szybko i przed północą znalazłem się na lotnisku Orio al Serio.
http://images37.fotosik.pl/272/82cdd13e2685eac4med.jpg
http://images48.fotosik.pl/276/a558d79093260350med.jpg
Hala odlotów była już zamknięta, więc wszyscy oczekujący przebywali w hali przylotów. O miejscach na ławeczkach można było zapomnieć – wszystko było już pozajmowane. Przy ścianach również pozostało niewiele miejsc :lol: Udało mi się przespać kilka godzin i gdy tylko wstałem udałem się do odpowiedniego check-inu. Boarding był opóźniony jakieś 20 minut w tym czasie przepuszczono pasażerów lecących do Wawy. Po jakimś czasie zostaliśmy jednak wpuszczeni na pokład i wystartowaliśmy do Katowic. Z Pyrzowic udałem się busem na dworzec główny i stamtąd pociągiem (6,5 godziny podróży:evil:) do domu.