Troszkę błędów dot. braków ogonków przy literach . Ale poza tym jest ok.
Witam serdecznie jako nowy , pragnę przedstawić opis mojej podróży, którą odbyłem 14 kwietnia 2010 z Lublina do Hastings. Aby tam dotrzeć musiałem po drodzę pokonać kilka innych etapów... jak jak zapewne wiadomo w Lublinie portu lotniczego jeszcze nie mamy , dopiero co jest w budowie więc konieczne było dotarcie do któregoś z krajowych lotnisk. Wybór padł na Kraków ponieważ najlepiej mi pasowały te loty z rozkładem busów. A więc w drogę. 9.02 łapiemy busa z Lublina do Krakowa, który jedzie coś koło 5 godzin. Tuż obok przystanku patrze, że stoi autobus na lotnisko , bodajże nr 192... szybciutko po bilecik do kiosku i jedziemy.. jechalem w szczycie wiec zajelo to dobrą 1h z minutami... i w koncu na lotnisku a wiec czas isc na odprawe....na lotnisku bylem jakies 3h przed odlotem ale wolalem juz sobie tam posiedziec i spokojnie poczekac na lot czytajac Rzeczpospolitą.. w koncu pokazuje sie informacja ze samolot z Rygge juz przylecial wiec zaczyna sie boaring. Wszystko sprawnie bez problemowo , podrozowalem z walizeczka o danych wymiarach i nie przekraczajacej wadze wiec nie mialem sie czego obawiac ale wyrywkowo Pani kladla bagaze na wadze takiej za jej stanowskiem i sprawdzala. Autobus do samolotu i czekamy na start. Odlot o czasie , przylot 20 minut przed planowana godzina. I co mnie zdziwilo , przy wyjsciu z Oslo stal gosc z ochrony i sprawdzal dokumenty? Jak to? Przeciez Norwegia jest w strefie schengen? ale ok. Podróżowałem z dowodem wiec rzucił okiem i życzył miłego pobytu w Norwegii.... nie wiedzial ze bedzie trwal on tylko dwie godziny bo przeszedlem sie wokol lotniska kilka fotek pyknalem i spowrotem na kolejny lot... o cenach w norwegii nie dyskutuje bo wszyscy powszechnie wiedza jak sprawa wyglada.
samolot którym przyleciałem po 25 minutach wyruszył do Gdańska.
Za wiele o Norwegii nie moge powiedziec, przy lądowaniu wydaje sie slicznym krajem i na pewno kusi. Sadze jezeli finanse kiedys pozwola na pewno ją odwiedze.. na pierwszy rzut oka , na podstawie obserwacji lotniska mogę powiedzieć ze widać poziom... czysto, drogi w bardzo dobrym stanie a ludzie niezwykle przyjazni. Lecialem obok norwega to po jego Angielskim pokusiłbym się o stwierdzenie ze mówią niemalże perfekcyjnie nawet z akcentem... jego syn 5 letni język znał bardzo dobrze... ale ok... czas sie odprawić więc do kontroli... zerkneli tylko na dokumenty i przepuscili, bez zadnego przeszukiwania i macania... poczekalnia odlotów porównywalna z lotniskiem w krakowie. Mała ale przyjemna.. kilka sklepików jakas knajpka i to wszystko. Widzę ze ludzie ustawiają sie do bramki.. ide i ja. bardzo sympatyczny norweg spojrzał na dowód, uśmiechnął się i życzył miłej podróży... co niektórym sprawdzono jeszcze czy bagaż miesci się w kartonowym pudełku i zaczeli wpuszczać do samolotu.. który przylecial 30 minut przed czasem , wystartował 15 minut przed a wylądował 40 ;-). Także przesiadka bardzo sprawna i bezproblemowa...
Jestem już na Stansted... i pierwsza myśl "o nara" ile będe szedł po tych korytarzach i schodach.. ale ok , w końcu jestem przy kontroli paszportowej. Kolejki niezłe.. dobre 20 minut czekania... Szybki rekonesans lotniska , co gdzie i jak , szybka toaleta no i przydało by się przekimać troszkę bo easybus do Londunu dopiero o 4:00. Tak też się stało... zaraz przy wejściach na odprawe za takimi filarami było kilka wolnych miejsc , przespałem się 3 godziny no i pora wstawać... kanapka , mycie rąk i na easybusa pora wyruszać. Podjeżdza a tu ja sam pieczątke postawił kierowca na bilecie i za 2Funty w droge... jechal niecala godzine bo i drogi puste i tylko ja w busie o 5:00 przyjeżdzam na Baker St , z mapą w ręku wyruszam w stronę Victorii.... spacerkiem z podręcznym zajęło mi to ok. 40 minut. Wczesniej w necie znalazłem dobrą metode na tanie podróże pociągiem po anglii, jak zapewne wiemy kolej do najtanszych tam nie nalezy , znalazlem mozliwosc kupna biletu "Advanced" za 6funtów w obie strony. Jest kilka zasad takiego biletu, podróżować można o konkretnych godzinach i nie ma możliwości zwrotu, ale nie ma co wymagać z takie pieniądze. W automacie odebrałem bilety które w Polsce już zakupiłem wpisujac numer rezerwacji po wkładając kartę z mBanku... bilety wyskoczyły > teraz kolej sprawdzić z którego peronu odjeżdza pociąg:
no i łapiemy Southern service do Hastings a dokladne do St Leonards Warrior Squere bo tam mieszka kumpel którego postanowiłem odwiedzić...
Jak wiemy wylot mialem na 19 kwietnia jednak chmura pyłu wulkanicznego pokrzyżowała nie mi jednemu plany i tak o to musiałem przebookowywać loty z każdym komunikatem o przedłużeniu zamknęciu przestrzeni powietrznej... w środku kwietnia pogoda niesamowicie zaskoczyła , słonce operowało cały dzień , anglici wariowali chodzili bez koszulek a niektórzy nawet kąpali się w morzu podczas zamknietego nieba , tak czystego błękitu nigdy w życiu szczerze powiem - nie widziałem... gdzie ten pył? ale co tam
nareszcie udalo sie przebookować na 22 kwietnia i wrócić do kraju... zdjęc z tej relacji już niestety nie mam. Byłem w lekkim stresie i co innego mi było w głowie... Jednak lekko przedłużony pobyt nad morzem dobrze na mnie wpłynął i wypoczęty powróciłem do Polski...
oto kilka fotek z wyprawy do Londynu oraz z Hastings.
Londyn:
z góry dzięki za przeczytanie, mile widziana szczera opinia. pozdrawiam
Troszkę błędów dot. braków ogonków przy literach . Ale poza tym jest ok.
heh patrząc na te zdjęcia z Hastings, myślałem ze to Brighton, te same kwiatki, te same budynki
nawet molo prawie takie samo
MP
Mógłbyś coś więcej o tych biletach kolejowych napisać. Może kiedyś się przyda
Opinia pozytywna Popieram prośbę Gustavsson, takie info może się kiedyś przydać.
Niestety dla Lublinian latanie by FR równa się doliczenie ok 40PLN OW za dojazd na lotnisko. Ale z drugiej strony nie ma tego złego bo jest okazja do wizyty w KRK
"Sometimes your joy is the source of your smile, but sometimes your smile can be the source of your joy."
-- Thich Nhat Hanh
znalazlem wyszukiwarke polaczen kolejowych w uk : National Rail Enquiries - Official source for UK train times and timetables , wpisalem potrzebna trase czyli london-hastings, znalazlo mi bilety po 5 f OW po czym przekierowano mnie na Southern Railway gdzie byly 2f tansze sprawa jest prosta, trzeba kupic bilet adnavced z wyprzedzeniem min. 1 dzien , zaplacic karta moze byc debetowka mbanku z delfinem. po czym na stacji kolejowej w maszynie wpisac nr. rezerwacji (ktory system nam przydzieli) , wlozyc karte w celu odczytu numeru no i odebrac bilety.. b. prosta rzecz..
Oprocz wyszukiwarki National Rail polecam tez te http://www.thetrainline.com. Bilety w UK sa generalnie drogie ale kupujac z wyprzedzniem, na okreslone polaczenia mozna zlapac okazje, jak np. 30 funtow z Londynu do Glasgow.
Zapraszam: aeroblog.pl
Zakładki