Podróż odbyłem 25.06 tego roku. Miałem w planach powrót do domu pociągiem żeby zabrać samochód i wrócić do Rzeszowa po wszystkie swoje graty. Na szczęście pojawiła się niesamowita promocja LOTu i za trochę ponad 140zł kupiłem bilet na wieczór do domu (nie powiem, było trochę problemów z rezerwacją: na początku nie chciała w ogóle przejść a później stronka lotu chodziła baaaaardzo wolno). No ale w końcu wszystko poszło dobrze, odprawiony, bilet wydrukowany i szybko, szybko na lotnisko (kolega podwiózł ), bo czasu niewiele.
RZE-WAW
18:05 18:55
Embraer 170 SP-LDC
Pierwszy raz byłem na Jasionce i wrażenie... jakie to MAŁE!!! Nie wiem teraz ile dokładnie lotnisko pasażerów odprawia (ryan lata, czartery też) ale spodziewałem się czegoś większego już nie wspominając o ilości gatów w porażającej liczbie 2 Dużym plusem takiego małego lotniska jest na pewno szybka kontrola bezpieczeństwa na której spędziłem, hmmm, minutę? Poza tym wszędzie czysto i porządek. Nie wiem czy do minusów zaliczyć to, że na całym lotnisku nie znalazłem miejsca gdzie mógłbym rozmienić pieniądze na drobne. Chwila czekania i na płycie pojawił się samolot. Ucieszyłem się niezmiernie bo przyleciała po mnie sama Dama z łasiczką (wybaczcie kiepską jakość zdjęć ale nie mam w Rzeszowie aparatu a ten w telefonie nie powala tym bardziej, że miałem już baterię na wykończeniu)
http://img295.imageshack.us/i/zdjcie0009n.jpg/
Imageshack - zdjcie0009n.jpg
Miejsce 14A zajęte, dużo miejsc wolnych szczególnie z tyłu, demo, kołowanie i punktualny start. Od razu po wyłączeniu sygnalizacji "zapięcie pasów" rozpoczął się "poczęstunek" jak to ładnie szefowa pokładu powiedziała :) Do jedzenia wafelek (wersja mini mini ;)) I do wyboru woda albo soczek. Lot spokojny, bez niespodzianek a ziemia zakryta przez cały czas chmurami:
Imageshack - zdjcie0010y.jpg
Lądowanie w Warszawie o 18:35 czyli dużo za wcześnie i to co stało na płycie:
Imageshack - zdjcie0014ha.jpg
Imageshack - zdjcie0016o.jpg
no a później jeszcze szybka wizyta w kokpicie (zdjęć niestety brak), miła gadka z kapitanem i do autobusu.
WAW-POZ
22:50 23:45
Embraer 170 SP-LDI
I najgorsza część mojej podróży, 4h na lotnisku w oczekiwaniu na kolejny samolot. Znudziłem się jak mops, nie było gdzie pójść, czego zjeść, KASY BRAK!!! ;) Kręciłem się tam i z powrotem, zwiedziłem chyba każdy zakątek terminala z wyjątkiem damskich toalet ;) Nowy terminal zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie, również czysto i schludnie, boardingi szły sprawnie. Współczuję jedynie pasażerom odlatującym do Mediolanu, bo jako jedyni mieli opóźnienie i to aż 3 godzinne. Ale Lufthansa Italia stanęła na wysokości zadania i zafundowała im kolacyjkę w postaci trójkątnych kanapek (aż sam chciałem podejść i ukraść jedną ;)) i ciepłych napojów.
W końcu doczekałem się na swój boarding, wszystko szybko i sprawnie, czekanie 10 minut w autobusie na jakąś LOTowską załogę która tym razem leciała jako zwyczajne paxy i jazda do samolotu w standardowym malowaniu (niestety zdjęć brak bo było za ciemno a i telefon później padł). Miejsce dokładnie to samo co wcześniejszy segment, ludzi o wiele więcej, demo, kołowanie i start tym razem opóźniony o dobre 15 minut. Poczęstunek dokładnie taki sam jak wcześniej i jeden szczegół który był dla mnie bardzo istotny i denerwujący: po jakie licho w locie nocnym (ciemno było więc chyba tak to można określić ;)) palą wszystkie światła w kabinie?! Jak ktoś chce sobie coś poczytać to przecież ma swoje światełko a resztą można przygasić i półmrok zrobić. Lądowanie w Poznaniu o czasie, tym razem już bez wizyty w kokpicie, autobus i prosto do wyjścia bo miałem tylko bagaż podręczny.
Jaka moja opinia po pierwszym locie z LOTem?
Poza wspomnianym światłem nie było na co narzekać. Przyzwyczajony do naszego "kochanego" Ryanaira to normalnie super, bomba, szał ;) Najbardziej jestem pod wrażeniem ilości miejsca na nogi, nie było mowy o wkładaniu kolan w poprzedzające siedzenie ani przyjmowaniu ekwilibrystycznych póz chociaż trzeba przyznać że lot był krótki. Myślę, że właśnie przez niskie ceny, jakość i komfort podróży LOT wykorzystuje swój potencjał i mnie jak najbardziej zachęcił do podróży lotniczych "pod dobrymi skrzydłami" ;) I pewnie wielu z Was zaprzeczy i stwierdzi, że w innych liniach jest o niebo lepiej a to co reprezentuje nasz narodowy przewoźnik to dno jednak ja piszę o tym wszystkim z perspektywy skromnego pracownika winnicy Pańskiej i niezłomnego podróżnika PKP (tak jak większość naszych rodaków która kojarzy latanie z drogą przyjemnością przeznaczoną dla elit) i uwierzcie, że LOT robi różnicę ;) Kolejne bilety na tej trasie tym razem już w dwie strony zabookowane :)
Pozdrawiam
Ps. Ktoś mi zdradzi tajemnice forumowych wyjadaczy jak się wstawia miniaturki zdjęć albo chociaż dlaczego mi nie działać opcja dodaj grafikę przy tworzeniu posta? ;)