-
-
Bardzo specyficzna relacja
-
specyficzna, bo ostatnio jak ją tu robiłam, to się okazało,że logowanie mi się skończyło i wszystko elegancko napisane a tu ,,nie jesteś zalogowany'' omg....
10 maja o godz. 1.15 przybyłyśmy na Okęcie. Ruch zerowy, ludzie spali na ławkach, pan przejeżdżał maszyną podłogę by nadać jej blask. To nam się zebrało na 4godzinne rozmowy. Odprawa zaczęła się o 5rano. Pomino,że można było mieć 20kg max, to większość ludzi wpadła w panikę, zaczęli ważyć waliski, jedni 25kg, drudzy 30kg! Co oni tam pakowali?? Moja standardowo 13kg ważyła, choć sama waliza w sobie waży 3kg. Miałam ubaw, bo zaczeli przepakowywać się. Później po odprawie, kupiłam moje skromne śniadanie za nie bagatela 50zł za dwie kanapki i 0,5 woda. Ceny hmm Później jeszcze zaliczenie wolnocłówki z perfumami i już do bramki 38. Za oknem mgła... Startują te samoloty? My gotowi już do wyjścia, a ci mówią że najpierw to w tej mgle trzeba samolot znależć. Podjechał po nas jeden autobus i my wszyscy 220osób jak sardynki. Kiedy usadowiliśmy sie na miejscach, przeszliśmy instruktaż, mówią ,że jest usterka i narazie zostańmy w samolocie. Cóż po godzinie okazało sie,że to poważna usterka i może uda się znależć inny samolo na 220osób. I tak 3h na lotnisku spędzone a później w droge.Mgła opadła Lot bardzo spokojny, choć lądowanie nie powiem, huśtało i śmiesznie się obniżał , jakby samym kuprem kiedy wylądowaliśmy poinformowali nas,że jest 32 stopnie. Walizki mieliśmy po 25minutach do odebrania. Szok! Tak szybko
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki