W połowie września moja firma zdecydowała o wzięciu udziału w targach SIAL organizowanych co dwa lata w Paryżu w październiku. Jako że zlecono mi zorganizowanie biletów dla naszej 3 osobowej reprezentacji, przejrzałem ceny LO i AF (lot z przesiadką nie wchodził w grę, bo wyjazd był dwudniowy) stwierdzając, że cena jest niemal identyczna, a Air France wylatuje wcześniej, co daje nam więcej czasu pierwszego dnia targów. Nie leciałem zresztą wcześniej AF, więcej ciekawość i względy praktyczne zwyciężyły nad moją słabością do LOT'u.
17.10.2010 WAW-CDG, AF 1247, AIRBUS A319
Na Okęciu zjawiamy się zaspani (jest niedziela!) o 6:00. Przy check-in Pan informuje nas, że przewoźnik dokonał automatycznej odprawy, więc on tylko nada bagaż i wydrukuje nam karty pokładowe. Po sprawnym security przechodzimy do bramki, gdzie za chwilę rozpoczyna się boarding. Zaskoczyło mnie, że jeszcze w rękawie, tuż przed wejściem do samolotu, stał koszyczek z chusteczkami odświeżającymi z logo AF oraz stojak z prasą. Cabin crew składa się z 4 stewardów w różnym wieku, uśmiechniętych i jeszcze bardziej sympatycznych, jeśli mówi się do nich po francusku. Angielski z francuskim akcentem brzmi niebywale komicznie.
Samolot sprawia miłe wrażenie, jest czysty, fotele są wygodne, leg room całkiem spory. Safety demo po francusku i francusko-angielsku, push back i do odladzania
http://img214.imageshack.us/img214/2131/p1130048.jpg
Przez moment wygląda, jakbyśmy już byli w chmurach J
http://img411.imageshack.us/img411/6160/p1130049e.jpg
Start z pasa 33. W porównaniu z 734, którym 2 tygodnie wcześniej wracałem z HER A319 jest niebywale cichy. Zresztą nie po raz pierwszy lepiej leci mi się Airbusem niż B737. Pęd powietrza zmiata resztki płynu odladzającego:
http://img25.imageshack.us/img25/3696/p1130050.jpg
Po osiągnięciu wysokości przelotowej rozpoczyna się serwis. Ktoś ostatnio w wątku na temat AF pytał, jak ów serwis wygląda. No to proszę, petit dejeuner w całej okazałości:
http://img89.imageshack.us/img89/4660/p1130057l.jpg
Rejs mija szybko i przyjemnie. Przy podejściu do lądowania okazuje się, że na równoległym pasie ląduje Alitalia.
http://img138.imageshack.us/img138/7660/p1130065l.jpg
http://img684.imageshack.us/img684/217/p1130067.jpg
Lądujemy o czasie, podjeżdżamy do rękawa, sprawny deboarding i "Bonjour, Paris!"
18.10.2010 CDG-WAW, AF 1246, AIRBUS A321
Po szybkich targach i jeszcze szybszym spacerku po centrum Paryża, zakupie serów i zwiedzaniu Notre Dame, wsiadamy w RER i jedziemy na lotnisko. Na stacji Stade de France niespodzianka. Zapowiadane na dzień następny manifestacje zaczęły się wcześniej , a jedna z nich skutecznie blokuje tory na stacji Le Bourget, więc mamy spore szanse nie zdążyć na samolot. Wyskakujemy ze stacji, zero autobusu, zero taksówki. Zdesperowani zatrzymujemy prywatny samochód. Kierowca - Turek od 5 lat mieszkający we Francji godzi się zabrać nas na CDG za drobną opłatą. Wsiadamy do zdezelowanego kombi pełnego wiader z zaschniętą farbą (nasz wybawca okazuje się być malarzem) i w ciągu 40 minut dojeżdżamy do terminala 2F, skąd odprawia się nasz lot. Tu 2 niespodzianki: po pierwsze lot jest opóźniony, a po drugie (co ma bezpośredni związek z tym pierwszym) lecimy nie A319 a A321. JJJ
Check in jest sprawny, podoba mi się też sprawdzanie kart pokładowych przed security i kierowanie spóźnialskich pasażerów do krótszej kolejki. Samo security to z kolei jeden wielki bałagan, bramki piszczą w cały świat, ludzie się tłoczą, jedni zdejmują buty, drudzy zakładają, nikt nie wie, czemu to tak wolno i opornie idzie. Zdziwiło mnie, że strefa odlotów podzielona jest na zamknięte sektory, w których jest kilka sklepów na krzyż (ceny horrendalne, dobrze, że mam już kupione sery w nadanej walizce) i strefa fastfood. Przy bramkach na stojakach AF Magazine i ekrany, na których wyświetlane są dane odprawianego lotu wraz ze zdjęciem samolotu, jego danymi technicznymi, nazwiskiem pilota i szefa pokładu. Bardzo miła sprawa.
Boarding o dziwo autobusem, a właściwie kilkoma autobusami, po drodze upierdliwe sprawdzanie kart pokładowych przy wejściu do autobusu i do samolotu. Odniosłem wrażenie, że CDG to lotnisko o niewiarygodnej powierzchni, bo do samolotu jechaliśmy z 15 minut przejeżdżając po drodze obok Concorde'a J
Kapitan informuje nas, że całe opóźnienie i zmiana samolotu mają związek z anulowaniem poprzedniego lotu CDG-WAW i koniecznością skompletowania załogi do większego samolotu.
Wsiadając do samolotu jako jeden z ostatnich zastaję wszystkie schowki zapchane i muszę lecieć do WAW z płaszczem na kolanach i bagażem podręcznym między nogami...Samolot jest pełny.
http://img202.imageshack.us/img202/3884/p1130138f.jpg
Serwis w tę stronę to chyba żart. Mała paczka paluszków i na szczęście niezłe wino + szklanka wody.
http://img155.imageshack.us/img155/601/p1130139q.jpg
W WAW lądujemy z ponad godzinnym opóźnieniem, zmęczeni, ale szczęśliwi, że udało się nam wydostać ze strajkującego Paryża.
Reasumując: AF to wygodne samoloty, miła załoga i słaby serwis (oprócz wina). Chyba mi się jednak podobało, bo kupiłem bilet na kwiecień (tym razem prywatnie) za jedyne 400 PLN J
Pozdrawiam,
Luki