Super relacja, świetne zdjęcia! Zazdroszczę pracy, która pozwala Ci takie podróże służbowe odbyć.
Ci którzy zajrzeli tu z czystej ciekawości dowiedzenia się gdzie jest Jeju Island, śpieszę z wyjaśnieniami, iż jest to mała wulkaniczna wyspa pomiędzy Koreą Południową a Japonią , która całkiem niedawno pretendowała razem z naszymi Mazurami do dostania się na listę New 7 Wonders of the World.
Jeżeli już wiecie gdzie jest Jeju (a czyta się "dziedziu") możecie również poczytać dalszą moją relację ze zwiedzania zimowego Korei.
Oczywiście wyprawa na Jeju w moim przypadku była szalenie prosta - wystarczyło tylko dostać się do Korei służbowo i poszukać jakiś tanich lotów na Jeju - co nie jest trudne, gdyż z każdego lotniska w Korei można polecieć na Jeju każdą koreańską linią lotniczą z częstotliwością tak mniej więcej co godzinę. Jest to ich kurort narodowy i ilość turystów (nawet poza sezonem) jest imponująca.
Ale najpierw musiałem się dostać do Korei. Tym razem padło na Lufę przez Monachium. Zdecydowałem się również obfocić wszystkie samoloty aby być bardziej z duchem tego forum. Pierwszy odcinek to CRJ-900 Lufthansa Regional:
Przyznaję, że serwis Lufy jest coraz lepszy i powoli już dogania mój ulubiony lotowski.
W Monachium przesiadka na Airbusa 340-300 czyli krótkiego. Wsiadanie było z autobusu do samotnego rękawa (przyznaję, że po raz pierwszy takie cuś widziałem)
Spędziłem trochę czasu w Seulu i pomimo niesprzyjającej pogody trochę połaziłem po najbliższych zabytkach w wolnych chwilach. Parę fotek na zajawkę:
Promenada przed wejściem do pałacu Gyeongbokgung
Brama w całej okazałości nocą
Za dnia trafiłem na "zmianę warty" - goście bojowo wyglądają w strojach z epoki a zwłaszcza w sztucznych wąsach i brodach
Sam pałac ma sporo zakamarków do zwiedzania...
...choć w większości składa się takich pojedynczych budynków (do których nie można wchodzić)
Wynaleźli armatę na strzały!
... a to obrazek z ulicy niedaleko - nowoczesność i historia w jednym
Przez środek dzielnicy biznesowej biegnie strumyk Cheonggyecheog, wzdłuż którego jest zrobiony deptak na poziomie -1. Na jednej ze ścian namalowana jest na kafelkach kilkusetmetrowa epopeja narodowa wjazdu jakiegoś ich króla do miasta.... ale gdzie się podziali graficiarze???
To tyle w skrócie z Seulu, moja podróż biegła przez interior (całkowicie górzysty) oraz zawiodła mnie do miasta Cheongju w środkowej Korei, gdzie miałem polecieć na Jeju Island. Lotnisko w Cheongju to po prostu baza wojskowa z przylepionym z boku terminalem pasażerskim i pięknym widokiem na ustawione w szeregu myśliwce:
Fotkę wklejam małą bo był strategiczny zakaz fotografowania, który oczywiście przeoczyłem.
Do przelotu na Jeju wybrałem lokalną tanią linię Eastar Jet. Bilecik kosztuje około 150zł kupowany dzień wcześniej.
Linia Eastar Jet lata Benkami 737:
raz kozie śmierć - lubię nowe wrażenia i nieznane linie lotnicze więc wchodzę na pokład.... a tam:
...wystrój jak w przedszkolu, sufit pomalowany w gwiazdki i pełno kolorowych fotek poprzyklejanych gdzie się da. Jest naprawdę wesoło i kolorowo w środku. Podczas krótkiego lotu stewardesy serwują sok z tangerynek lub wodę.
Jednak największą atrakcją lotu jest..... konkurs!! Do wygrania 2 vouchery linii Eastar Jet. Prowadzą obydwie stewardessy i CAŁY samolot się dobrze bawi przez ponad 15 minut. A wszyscy grają w kamień-nożyce-papier. Jest zabawnie i wesoło (ja niestety jestem tylko widzem, bo konkurs jest po koreańsku). Generalnie COŚ NOWEGO na pokładzie. Lot dzięki temu naprawdę jest urozmaicony.
Lądujemy na Jeju i przekonuję się, że na lotnisku ruch co najmniej jak na Teneryfie w szczycie sezonu, samoloty lądują co 5-10 minut - 30% to szerokokadłubowce!
Zwiedzanie Jeju w zimie nie oddaje całego piękna tego miejsca ale pozwala np. zobaczyć takie ciekawostki jak tropikalne palmy z czapką śniegu. Największą atrakcją jest wulkan Halla, na który przy sprzyjającej pogodzie (i raczej jak jest ciepło i nie pada śnieg) można się wybrać na trekking (ok 9h w jedną stronę). Ja zwiedzam bardziej przyziemne miejsca. Oto krótki wybór:
Kanały po lawie (jest ich dostępne ponad 14km)
Skansen wsi koreańskiej z wszechobecnym bożkiem płodności
Świątynie wykuta w skale wulkanicznej
Zestaw przepięknych wodospadów
Radosna twórczość autochtonów w parku Halim
Moje bliskie spotkania z delfinami w ośrodku badawczym tych ssaków na wyspie..
Widok na ośnieżony wierzchołek wulkanu Halla.......
Przysmaki lokalnej kuchni, jedzą dużo owoców morza, spożywane na w większości na surowo (niezła jest jazda zwłaszcza przy przełykaniu odnóży
No ale niektórzy wolą dania mięsne (tylko aby nie za daleko "przypełźło" )
Podoba mi się ich podejście do religii - z poczuciem humoru - u nas to by była profanacja!
No i żegnam Jeju Island wracając liniami Asiana Airlines do Incheon na przesiadkę na powrót do Europy. Zabiera mnie Benek 767:
dzięki uprzejmości stewardessy przesiadam się do biznesu ale lot niestety jest króciutki
Podziwiam jeszcze szczyt Halla Mountain:
....oraz wysepki dookoła:
W Incheon nietypowo wysiadamy po schodkach:
A pod rękawem czeka już na mnie Airbus 340-600 czyli "wielka fura" Lufy:
Bardzo fajny lot do Frankfurtu, na pokładzie 3 ciepłe posiłki w ciągu lotu! -niezła ta Lufa.
Do Warszawy zabiera mnie jeszcze tego samego dnia nasz ulubiony lotowski Embraer 175.
Eh.... koniec podróży - czas planować następną
Ale ciekawa podróż. Delfin prawie jak 8 obcy pasażer Nostromo. Co czarnego do zjedzenia jest w skrzyneczce? Ma ssawki czy nogi? Jaka mniej więcej była pogoda na Jeju?
Witam.
Bardzo milo jest czytac, jak Rodacy odkrywaja Koree Jakby nie patrzec- nie jest to popularny kierunek. Fajna relacja, szkoda tylko, ze zdjec lotniczych niewiele. Mam nadzieje, ze wrazenia z Korei i z Jeju dobre Jaka byla temperatura na Jeju? Bo w Seulu zimno!
Jeszcze tylko dodam, ze kilka korkow od miejsca, gdzie zrobiles zdjecie nr 9 znajduje sie polska ambasada
Pozdrawiam!
dużo zdjęć, podróż na pewno fajna,ale czuje się,że to wszystko w biegu
Zakładki