Ech... pięknie. Fajne zdjęcia z Ha-Long i z Hanoi. Wspomnienia wróciły
Właśnie zamknąłem pętlę z Wietnamu, więc wystawiam kilka lotniczych fotek. Walory turystyczne Wietnamu w tym wątku pominę (dla zainteresowanych relacja turystyczna z pewnym opóźnieniem zaczyna się tutaj: przez Hanoi do zatoki Ha Long). Oszczędzę zdjęcia lotowskiego zestawu z kurczakiem i winkiem Sutter Home - na forum znaleźć można ich sporo
Z Warszawy SP-LPB startuje o 22:40. Wypełnienie poniżej 25%.
Zimą różnica czasu między Polską a Wietnamem wynosi +6h, więc w okolicach Katmandu mamy już słońce bardzo wysoko. W oddali znad chmur wystają wierzchołki gór takich, że nie ma już wyższych - bardzo przyjemny widoczek.
Po kilku dniach na północy kraju lecimy Vietnam Airlines do Ho Chi Minh (dawniej Sajgon). Terminal krajowy na lotnisku Noi Bai robi dość dobre wrażenie, a nazwa pierwszej wyszukanej sieci Wi-Fi jest dziwnie znajoma.
O Vietnam Airlines niech świadczy sam fakt, że na lotach krajowych latają tu często B777, choć nam w ostatniej chwili podmieniają na A321.
W HCMC w Muzem Pozostałości Wojennych (dawniej Muzeum Amerykańskich Zbrodni Wojennych) można pooglądać trochę amerykańskich maszyn z czasów wojny.
Dwa dni w Sajgonie (Ho Chi Minh żaden Sajgon) i lecimy do Da Nang. Dla Vietnam Airlines lot obsługuje A321 kambodżańskich linii Angkor Airlines.
Podczas wojny w Wietnamie zrzucono więcej bomb niż podczas II wojny światowej. Znaczna część samolotów sił Południa i Amerykanów startowała właśnie z Da Nang. Pozostałości jednej z lotniczych baz znajdują się przy drodze w kierunku Hoi An.
Terminal w Da Nang jest nowy, nowoczesny i... pusty.
Kilka dni plażowania, zwiedzania Hoi An i Hue i znowu A321 wietnamskich linii wracamy do Hanoi.
Terminal międzynarodowy lotniska Noi Bai w stolicy jest bardzo ciasny.
Do kraju wracamy SP-LPB - przedostatnią iteracją LOT'u na tym kierunku. Wypełnienie niemal 100%.
Andrzej | szewo.com
Ech... pięknie. Fajne zdjęcia z Ha-Long i z Hanoi. Wspomnienia wróciły
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
Bardzo fajna, wyłącznie lotnicza relacja, oby takich więcej
Dla zainteresowanych kolejna częścią (mniej lotniczą) kolejny odcinek o środkowym wybrzeżu Wietnamu.
Andrzej | szewo.com
Patrząc na te wszystkie pyszności mam ochotę po prostu wskoczyć w samolot... i kierunek Azja
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
bardzo miło się czytało...
Dorzucam linka do ostatniej części mniej lotniczej: Ostatni dzień w Hanoi
Ewidentnie teraz pora na wycieczkę lotem do Pekinu
Andrzej | szewo.com
Zakładki