Pokaż wyniki od 1 do 11 z 11
Like Tree6Likes
  • 6 Post By tinek6

Wątek: Moss, Oslo i Horten czyli Norwegia z Ryanem

  1. #1
    Awatar tinek6

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie Moss, Oslo i Horten czyli Norwegia z Ryanem


    Polecamy

    Witam wszystkich.

    W sierpniu wybrałem się na prawie 3 dniową wycieczkę do Norwegii. Wszystko zaczęło się 7 lipca w Modlinie kiedy to Ryanair rozdawał bilety podczas dnia otwartego. Więcej o dniu otwartym tu. Udało mi się wygrać jeden z biletów. Warunki realizacji vouchera nie są zbytnio rozbudowane, i tak jak wygrałem w sobotę to do piątku musiałem wysłać maila ze skanem wypełnionego vouchera a lot musiał się odbyć do końca sierpnia. Voucher był na lot do Rygge lub Skavste. Wybrałem Norwegię.

    Zaczęło się w poniedziałek po południu. Wraz z babcią wyjechaliśmy na pociąg do Modlina [Lot do Norwegi był prezentem urodzinowym dla babci]. Pociąg pełny, wszak godzina powrotów do domu a ten jedzie na Nasielsk. Na stacji w Modlinie wysiadka, przejście do autobusu i po chwili jesteśmy na lotnisku. Szybka wizyta za terminalem, a nóż da się zrobić jakieś zdjęcie. Nic innego niż to się nie udaje:
    Przechodzimy przez kontrolę i stajemy w kolejce do bramki. Hmm. kolejki ciągną się od wyjścia do ścian i zawijają, trudno przejść. Czepiają się jedynie aparatu na szyi i każą go włożyć do plecaka. Wypuszczają powoli lud na powietrze aby postał na ścieżce zanim go wpuszczą dalej do samolotu. Dzięki temu szybko można samolotem zawinąć, ale co to będzie w deszczu czy jak przyjdzie zima z mrozami i śniegiem? Dochodzimy do samolotu i udaje się zająć wybrane wcześniej miejsca. Rząd 15 A i C. B pozostaje wolne i dla nas Trochę czekamy, aż wszystkie formalności się zakończą, drzwi zamknięte, wypychamy i kołujemy do progu 28. Szybki start i lecimy:


    Kierujemy się na północny zachód. W trakcie lotu rozdany zostaje "magazyn pokładowy" oraz książeczka ofertą kulinarno-pitną. Załoga parę razy przechodzi poszukując chętnych na zakupy. Za oknem zmienia się krajobraz, wybrzeże, morze, znowu wybrzeże i pora podchodzić do lądowania w Rygge. Lądujemy na pasie 30, dojeżdżamy do końca pasa i zjeżdżamy:

    Cały lot:


    Szybkie przejście przez halę przylotów, parę pytań w informacji i już wszystko wiadomo co, gdzie, kiedy i jak. Czekamy na darmowy autobus jadący na dworzec. Przejazd trochę dłuższy niż w Modlinie ale przynajmniej jest to jakoś sensownie zorganizowane. 35 minut po każdej godzinie autobus odjeżdża z lotniska. Na dworcu się ma odpowiednią ilość czasu aby zakupić bilet w automacie (tylko monety!!!) czy to się jedzie w kierunku Oslo czy Halden. A sama stacja wygląda przyzwoicie, jeśli nie ładnie:

    Przejeżdżamy jedną stację i jesteśmy w Moss. Tu będziemy spać. Hotel jest blisko (trochę ponad 5 minut piechotą) od stacji. Robi się ciemnawo, przechodzimy obok już oświetlonej fontanny w samym centrum. Cisza spokój, jakby nikt tu nie mieszkał.

    Wieczorem jeszcze udaje się nam przejść po mieście, zobaczyć jakieś zakamarki. Miasteczko nie duże, i raczej nie ma w nim specjalnych atrakcji. Znajduje się tam natomiast spora liczba posągów, różnego rodzaju rzeźb na/przy chodnikach. Sporo tego.

    Następnego dnia rano, po śniadaniu, po szybkich zakupach pojechaliśmy do Oslo. Ale przed tym jeszcze parę zdjęć z ranka:



    Swego rodzaju "zraszacz". Fajna rzecz przy upałach.



    Do Oslo jedzie się 47 minut. Wysiadamy na głównej stacji. Pierwszym (najbliższym) punktem jest opera.

    Fajna, długo się budowała. Można wejść na dach skąd rozciągają się widoki na port i trochę na miasto.
    Port:


    Budowy:


    Kładka z dworca do opery. W jej wnętrzu znajdują się m.in. zdjęcia z postępu budowy:


    Oczy nacieszone można iść dalej. Przy dworcu znajduje się komisariat policji, przy którym znajduje się wypożyczalnia rowerów:


    Szybka orientacja, co jest gdzie, co chcemy zobaczyć w informacji turystycznej i idziemy na północ. Przechodzimy obok budynku parlamentu. Mijamy Grand Hotel, ratusz i dochodzimy do Teatru Narodowego. Po drodze wiele miejsc zielonych, placyków, ławeczek i pomników. Prawie że pomnik na pomniku stoi. Z rzeczy ciekawszych:

    Stara Scania:


    Grand Hotel:


    Ratusz:

    i budynek Teatru Narodowego:


    Krótki odpoczynek na ławeczce w słońcu. Przy okazji patrzymy co dalej. Decydujemy się pojechać do Holmenkollen. W Oslo jest 6 linii metra i na pewnym odcinku wszystkie stają na tych samych stacjach. My czekamy na linię nr.1, jeździ co 15 minut. Trochę się jedzie, prawie cała cześć na powierzchni. Kolejka się cały czas wspina. Część stacji ma peron na którym się mieszczą jedynie 2 wagony. 3 wystaje i aby wyjść trzeba przejść do pierwszych dwóch. W ostatnim nie otwierają się drzwi. Stacja położona jest 278 metrów nad poziomem morza, a do skoczni trzeba się jeszcze trochę wspiąć.



    Na skocznię postanowiliśmy wejść najpierw ją obchodząc i oglądając "od spodu". Na żywo robi dużo większe wrażenie niż na zdjęciach czy w telewizji. To trzeba po prostu zobaczyć.



    Schodki na trybunach nie są najprzyjemniejszą rzeczą dla osób starszych więc "na górze" zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek m.in. na jedzenie i picie. Jednak jakby się ktoś zastanawiał jak się mierze odległość skoku:

    Na górze znajduje się pomnik psa "Bikka i Bakken" poświęcony albo psom uciekającym i trafiającym na skocznie albo zawodom psów odbywających się na skoczni. Różne wersje tłumaczenia translatora Google z norweskiego.

    "Na górze" znajduje się również symulator zjazdu narciarskiego oraz skoków, muzeum narciarstwa i skoczni w Holmenkollen. Wraz ze wstępem do muzeum można wjechać na sam szczyt skoczni. Na początek rozbiegu. Z góry rozciąga się świetna panorama na Olso i okolice:



    Na samym czubku dumnie powiewa flaga:


    Schodząc ze skoczni drogą mijamy hotel:

    oraz restaurację, która chyba w zimie służy również narciarzom:


    Pora wracać do Moss. Zmęczeni wchodzimy na stację metra, które nas dowiezie na główny dworzec kolejowy:



    Pociągi w kierunku Holden (niektóre jadą do Goteborga) odjeżdżają o każdej pełnej godzinie (w szczycie są jeszcze przyspieszone o :30, nie zatrzymujące się w Moss, ale stają w Rygge). Są to pociągi regionalne (NSB Regiontog), jeżdzą jeszcze pociagi lokalne (NSB Lokaltog) odjeżdżające :18 lub :48. Decydujemy się powrócić tym lokalnym aby zobaczyć jak to w nich jest. Cena jest taka sama na oba kursy, wyższą wygodę i prędkość gwarantuje Regiontog. Po nie całej godzinie jesteśmy w Moss i udajemy się zmęczeni do hotelu i na kolejny spacer po okolicy (wtedy było ciemne, teraz jasno ).
    Hotel:



    Bodajże jedyny kościół w Moss:


    A w galeriach handlowych jest taki fajny wyświetlacz pokazujacy ile czasu zostało do odjazdu autobusów, na pewno przydatne jak ktoś jeździ komunikacją miejską do galerii:

    Wracamy do hotelu trochę się polenić.


    Nadszedł ostatni dzień. Jemy śniadanie, pakujemy się, wymeldowujemy, plecaki zostawiamy na recepcji i kierujemy się do portu na prom do pobliskiego miasteczka Horten. Jest to najruchliwsza trasa promowa w Norwegii. Promy kursują tu w szczytach co 15 minut a kurs trwa pół godziny.
    Kanał:


    Flagi w porcie:

    Port żaglówek:


    Tiry na górę, osobówki pod pokład

    i odbijamy:


    już blisko:


    Horten jak Moss, mało do zwiedzania, no może trochę więcej Kierujemy się na Karljohansvern, po drodze wstęując na cmetarz (trochę taki jak w USA):

    i mijamy naukę jazdy


    Na wyspie, tuż za głównym mostem znajduje się pomnik poświecony marynarzom:

    W centrum znajduje się kościół, nieczyny port wojskowy oraz parę starych stacji wyrzutni rakiet:




    Plaże trochę takie nijakie, ale w niektóych miejscach można znaleźć osoby korzystające ze słońca.
    Dalej wgłąb wyspy trafia się na bramę i cypel, któy jest aktywną bazą wojskową. Mało widać:


    Pora wracać. Po drodze wstępujemy jeszcze na chwilę do sklepu i do centrum handlowego. Do naszego odpływu zostało jeszcze trochę czasu.
    Wątek paliwowy. 1NOK~0,58PLN:

    Port z wieżą, któą się wchodzi na pokład:

    Dokowanie promu:

    i jego pokład:



    Wracamy do hotelu po rzeczy, mijamy raz jeszcze fontannę i idziemy na dworzec:


    Akurat odjeżdza skład Lokaltag:

    powala ilość rowerów przyczepionych do wszelakich miejsc:


    Wsiadamy do pociągu i po 7 minutach jesteśmy w Rygge, w autobusie. Na lotnisko dojeżdżamy ze sporym zapasem czasu.

    Poznajemy oszukanych słowaków, koczujacych na lotnisku, czekających na powrót do kraju. Ściga go już zarówno polska policja jak i słowacka, norweska oraz Interpol. Gość wzią w leasing w Polsce flotę aut, i wyjechał z nimi za granicę nie płacąc, nabierał ludzi na pracę w Norwegii zaróno polaków i słowaków. Niestety w tym momenie nie pamietam jak się nazywał, ale jak sobie przypomnę to napisze i wstawię jego zdjęcie.
    Pora iść, żegnamy się ze słowakami i przechodzimy do kontroli osobistej. Tam sprawdza nas polka. Przechodzimy szybko i ustawiamy się w kolejce do wyjścia. Tu znowu przyczepiają się aparatu na szyi.
    Gate'y:
    Tym razem siadamy barziej na tyle. Rząd 28 miejsca D i F. Znowu udaje sie zachować środkowe wolne. Kołowanie na pas 12 i start z odkurzaniem gratis:


    Nad Norwegią ciągną się chmury, nad morzem już ich nie ma i tak raczej bezchmurnie kontynuujemy aż do lądowania. Pas 28, ostre zniżania, trochę machania, późne wypuszczenie klap. Po wylądowaniu zawracamy na pasie tuż przed zjazdem i cofamy się do pierwszego. Powód: Wizzair wypchniety na drodze kołowania czeka aż my sie zatrzymamy na stand'ie aby móc kołowac na pas.


    Cały lot:


    Wizyta w kokpicie, i trzeba ruszać po płycie do strefy przylotów. Przy okzaji jeszcze zdjęcie, krótka, miła rozmowa z personelem lotniskowym i można się pakowac do przepełnionego autobusu jadącego na dworzec. Pani z KM sprzedająca bilety w autobusie udaje się przytrzymać pociąg aby poczekał (pociąg tzw. lotniskowy, relacji Modlin - Lotnisko Chopina). No to jedziemy do miasta. I tak zakończyła się prawie 3 dniowa wycieczka.

    Na koniec jeszcze dwa zdjęcia z lotu oraz zdjęcie płyty EPMO:



    Dziękuję za czytanie, mam nadzieję, że nie uśpiłem i było jakoś znośnie
    Pozdrawiam.

  2. #2
    Awatar Wamo

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie

    Mimo, że to forum lotnicze cieszę się z czasu który tu spędziłem, nie oglądając zbytniej ilości samolotów, a miejsca odwiedzane.

    Dla mnie, choć uwielbiam samoloty - duży plus

  3. #3
    Awatar Darecki

    Dołączył
    Apr 2010
    Mieszka w
    Płock

    Domyślnie

    Dzięki za relację.

    Norway...my love

  4. #4
    Awatar pitterek

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    Sosnowiec, Poland

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tinek6 Zobacz posta
    późne wypuszczenie klap
    - moim zdaniem całkiem normalne. Albo nie rozumiem o co Ci chodzi :-)
    Pitterek

  5. #5
    Awatar boos03

    Dołączył
    Aug 2010
    Mieszka w
    EPWA

    Domyślnie

    Relacja na medal! Oby więcej takich kolego
    Sky-Watcher MAK 102/1300 + Nikon D60 ;-)

  6. #6

    Dołączył
    Aug 2010

    Domyślnie

    Dzięki za tę relację, dla mnie akurat przydatna i na czasie, bo wybieram się do Oslo w najbliższy weekend Marzę o takiej pogodzie jaką Ty miałeś!

    Czy analizowałeś może warianty dojazdu do Oslo? Porównywałeś obrany przez siebie pociąg z jakimiś busami / autobusami jeżdżącymi wprost z lotniska?

  7. #7
    Awatar NovemberYankee

    Dołączył
    Jul 2009
    Mieszka w
    EPPO/POZ

    Domyślnie

    @tinek: ile kosztował Cię hotel? Ja miałem lecieć do Oslo w październiku, bo były bilety za 2zł, ale nie udało się przez tragiczne ceny hoteli, zarowno w Moss, jak i Oslo.
    "I don't care much of where I'm going, because I fly 747 a Boeing"

  8. #8
    Awatar tinek6

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie

    Już spieszę z odpowiedziami:

    Cytat Zamieszczone przez pitterek Zobacz posta
    moim zdaniem całkiem normalne. Albo nie rozumiem o co Ci chodzi :-)
    Na filmie to może faktycznie wygląda jak normalne ze względu, że jak przycinam filmy aby wrzucić samo lądowanie to początek jest jakoś tak przed wypuszczeniem klap. Z tego co odnotowałem w trakcie lotu to w kombinacji z szybkim (prędkość mam na myśli) zniżaniem, i patrząc na wysokość to stwierdziłem, że klapy wypuścił pilot stosunkowo późno, krótko też leciał na małych i szybko przeszedł do większych. Hmm, mam nadzieję, że jest to jakoś zrozumiałe


    Cytat Zamieszczone przez shiver Zobacz posta
    Czy analizowałeś może warianty dojazdu do Oslo? Porównywałeś obrany przez siebie pociąg z jakimiś busami / autobusami jeżdżącymi wprost z lotniska?
    Jeżeli chodzi o przejazd Rygge-Oslo to taniej i szybciej wychodzi pociągiem. Tak z pamięci to autobus bodajże jedzie około godziny a pociąg ok.50 minut (plus oczywiście dojazd na stacje z lotniska). Oraz bodajże autobus jest o 20 NOK droższy od pociągu dla dorosłego (jeżeli nie masz drobnych aby kupić w automacie (papierki nie wchodzą) to musisz kupić w pociągu a za to jest jakaś dodatkowa stawka. Pogodą faktycznie była super. Akurat tak aby chodzić w krótkich spodenkach i czasem długim rękawie. Przyejmnie było, tylko podczas wyjazdu przeszedł front deszczowy, i nieźle lało


    Cytat Zamieszczone przez smnutka Zobacz posta
    ile kosztował Cię hotel?
    Za 2 noce dla 2 osób (śniadanie included) 2380NOK.

    Dzięki za miłe słowa

  9. #9
    Awatar pitterek

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    Sosnowiec, Poland

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tinek6 Zobacz posta
    Na filmie to może faktycznie wygląda jak normalne ze względu, że jak przycinam filmy aby wrzucić samo lądowanie to początek jest jakoś tak przed wypuszczeniem klap. Z tego co odnotowałem w trakcie lotu to w kombinacji z szybkim (prędkość mam na myśli) zniżaniem, i patrząc na wysokość to stwierdziłem, że klapy wypuścił pilot stosunkowo późno, krótko też leciał na małych i szybko przeszedł do większych. Hmm, mam nadzieję, że jest to jakoś zrozumiałe
    Może mieliście jakąś mijankę i dla zachowania separacji pilot dostał później zgodę na zniżanie niż planował. Widziałem, że zniżał ze spojlerami co oznaczało, że był za wysoko i może za szybko. Potem nie mógł wyciągnąć klap dopóki nie zniwelował prędkości - dobra koniec bo zrobię z tego GO AROUND :P
    Pitterek

  10. #10

    Dołączył
    Jul 2012

    Domyślnie

    Film "cały lot" pierwsza klasa. Pytanie: jak utrzymałeś kamerę w takiej pozycji?

  11. #11
    Awatar tinek6

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez radix49 Zobacz posta
    Film "cały lot" pierwsza klasa. Pytanie: jak utrzymałeś kamerę w takiej pozycji?
    Dzięki Kamera została przymocowana za pomocą specjalnej przyssawki. Na stronie kanału yt jest info odnośnie tego czym filmuję


Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •