Ekstra się czytało. Rygę - zarówno miasto jak i lotnisko wspominam bardzo dobrze, w sumie ich F50 też.
Natomiast bardzo bym się cieszył gdybyś rozwinął nieco wątek zwiedzania Kijowa. Czy po Euro 2012 nie ma tam większego problemu z dogadaniem się wyłącznie po angielsku? (A może lepiej po polsku?). Co z napisami w muzeach, na budynkach, w metrze?
Zakładki