Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13
Like Tree28Likes
  • 23 Post By Sebek1994
  • 1 Post By shiver
  • 1 Post By Sebek1994
  • 2 Post By barteczq
  • 1 Post By anonyymi

Wątek: NY po raz 3 + Turks i Caicos - KLM, jetBlue i Delta

  1. #1

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie NY po raz 3 + Turks i Caicos - KLM, jetBlue i Delta


    Polecamy

    Hello people!

    Poniżej opisane zostaną relacje z moich wakacyjnych podróży do Nowego Jorku (już po raz trzeci) i na Turks i Caicos (po raz pierwszy ).
    Jako, żeby nie zlewało się wszystko w całość, relacja zostanie podzielona na 3 części: Część I to loty WAW-AMS-JFK, część II to loty JFK-PLS-JFK (z odpowiednio wydzielonym opisem wyspy Providenciales - tak aby mógł przeczytać ten kto chce same loty albo sam opis, bez szukania i zagłebiania się w tekście, jeśli nie chce). Część III to loty EWR-AMS-WAW.
    Zatem enjoy!



    CZĘŚĆ I.

    21.06.2012r.


    Na lotnisko przybywam dosyć wcześnie, odprawy na mój lot o 12:40 były jeszcze zamknięte. Na lotnisku w poczekaniu na ich otwarcie zjadam sobie kanapkę i prince polo zakupione na lotnisku (co za burżuazja! ) i wypijam to, co miałem ze sobą. W końcu otwierają stanowiska check-in. Okazuje się, że do AMS leci też jakaś grupa zorganizowana (polska młodzież + opiekunowie). Bardzo miła pani zabiera mój bagaż i daje mi boarding passy na moje loty. Trochę łażenia po lotnisku (po otwarciu pirsu południowego zawsze się dużo nachodzę, żeby zobaczyć to i owo przy rękawie ), trochę zdjęć, trochę czekania i boarding. To mój pierwszy lot KLM i pierwszy lot B738. Mnie do AMS zabiera PH-BGA. Załoga to 2 pilotów i 4 stewardessy (wszystkie bardzo miłe). Piloci i wszystkie stewardessy z WAW poza jedną, która leciała chyba na paxa w C. Na pokładzie została jedna stewka, która przyleciała z AMS. Samolot prawie pełny. Startujemy z lekkim opóźnieniem (nie zrozumiałem o co chodzi). Po drodze 2x A310 SATA. Krótkie czekanie na 29 i w drogę!







    Żegnamy deszczową Warszawę. Na górze słonecznie. Lot spokojny.
    I teraz catering. KLM na trasie WAW-AMS serwuje kanapki i ciasteczko wafelkowe z karmelem w środku. Napoje kilka razy. Zdecydowanie najlepszy catering w Y na europejskiej trasie spośród linii, jakimi leciałem (a po Europie leciałem w ostatnim czasie tylko 3). Kanapki bardzo dobre. Jedna chyba z jakąś pastą, druga z serem, szynką, czy nie wiem, co tam mogło być. W międzyczasie napoje + wspomniane wyżej ciasteczko. Stewardessy bardzo sprawnie i profesjonalnie obsługiwały paxów.



    Pyszne kanapki



    Zniżanie i lądowanie w AMS. Pierwszy raz część ludzi po wylądowaniu klaskała (a był to mój 15. lot)! Kapitan wspominał o lądowaniu na 18C, ale wydaje mi się, że wylądowaliśmy na 18R. Kołowanie bardzo długie, ale widoki ładne
    Dokołowujemy do rękawa/gate C6 (szefowa pokładu powiadamiała).






    Na przesiadkę planowo miałem 3h5m, więc te lekkie opóźnienie mi różnicy nie zrobiło. Transfer bardzo łatwy, lotnisko super oznakowane. Samolotów cała masa, z różnych stron świata. W sklepach na lotnisku masa pamiątek typowo holenderskich. Chyba w każdym by się coś znalazło

    Klasyk z AMS









    AMS-JFK

    W AMS przed gate kontrola bezpieczeństwa. Oczywiście skaner. Bagaż sprawdzany w środku, a ja przez strażnika, gdyż nie zdjąłem paska. Ludzi dużo, miejsca siedzące chyba wszystkie zajęte. Grupa młodzieży z opiekunami z WAW też obecna. Swoją drogą słownictwo młodzieży do najlepszego nie należało. Boarding dosyć inny, gdyż karty pokładowe zostały sprawdzane zaraz po skanerze i teraz wszyscy już normalnie wsiadają do samolotu. Boarding z 2 rękawów. Jeden rękaw prowadzi do drzwi 2R, a drugi do 4R. Zajmuję miejsce 51K. Trap bardzo mocno ogranicza miejsce na nogi. Boarding wyląda na zakończony, ale w samolocie dużo miejsc wolnych. Aż z ciekawości pytam stewarda i mówi, że to koniec. Super, 3 miejsca dla siebie! Steward bardzo fajny. Dało się pogadać, powiedział, że mogę sobie siąść na środkowe miejsce albo przy przejściu, jak wolę. Chociaż nic dziwnego, skoro połowa miejsc pusta. Ogólnie miejsca te są płatne (te koło mnie chyba po 125PLN, a "dwójki" po 250 PLN).

    Turbulencje podczas lotu lekkie, ale chyba największe z tych, jakie do tej pory miałem (a prawie nigdy ich nie było ). Serwis bardzo dobry. Do wybrou chyba kurczak lub makaron. Wybieram makaron. Baaardzo dobry. Do tego bułeczka, sałatka, pudding, czy nie pamiętam co to dokładnie było + masełko itp. W międzycasie podczas lotu rozdawano napoje, później woda, jeszcze lody były. Znów wg mnie najlepszy catering spośród linii, którymi leciałem na TATL (LH, AF, KL, DL). Załoga mega super. Mili, uśmiechnięci, widać, że lubią co robią i że są dla pasażerów i robią wszystko, żeby lot był jak najlepszy. Swoją drogą albo mi się wydaje albo załoga strasznie dużo siedziała w kuchni (pracując oczywiście). Ale może dlatego tak myślę, że siedziałem przy kuchni i miałem na to pełny obraz. Przed lądowaniem do wyboru pizza albo bułka słodka. Pizza była dobrym wyborem. Pycha. Lądowanie chyba rekordowo wcześnie - 1h 10m przed czasem! Na ziemi jesteśmy o 18:44 lokalnego czasu zamiast o 19:55. Przyziemienie (jak standardowo na JFK) na 22L. Kołowanie do T4 krótkie. Po naszej prawej Delta na B763.













    KONIEC CZĘŚCI I.


    CZĘŚĆ II.

    08.08.2012r.


    Nasz lot z JFK na wyspę Providenciales (PLS) zaplanowany jest na godzinę 9:20 i obsługiwany będzie Airbusem A320 linii jetBlue Airways. Jest to mój pierwszy lot amerykańskimi liniami. Jetblue ma swój dedykowany terminal 5 (ale nie jestem pewien, czy wybrane loty nie są obsługiwane też na T4). Przynajmniej przyloty (albo też niektóre) są na T4. Ale dla pewności każdy niech osobiście sprawdzi w razie czego Kolejki do check-in długie. Gdy jesteśmy już blisko, słychać wołanie "Turks i Caicos!". Dużo paxów nie zostało, bo jakaś pani chyba i my we 3. Szybki i bezproblemowy check-in i teraz kolejka do security. Wszystko (kolejki itp.) wygląda przerażająco, ale w rzeczywistości tak źle nie jest. Za kontrolą sklepiki itp. Terminal całkiem ok. W śorku znajduje się silnik jetBlue A320 Fajny, turbina się nawet kręci Przy rękawach głównie samoloty B6, bo co innego, ale był też A332 Hawaiian. Bardzo, bardzo ładny.









    Po jakimś czasie boarding. Mój samolot nosi reg. N632JB i ma statecznik pionowy w paski (w B6 są różne) Na pokładzie 4 CC (3 stewardessy i 1 steward) i oczywiście 2 pilotów. Lot planowo trwa 3h29m. Pushback, kołowanie do 22R i start. Pogoda dobra. Lot przebiega spokojnie. Załoga bardzo miła. Mam wrażenie, że w USA jeżeli chodzi o CC, wszystko jest mega przyjazne i wyluzowane Lot można nazwać pół czarterowym, gdyż B6 na to połączenie sprzedaje również regularne bilety. W skład darmowego serwisu wchodzą napoje (nie pamiętam, czy bez i alkoholowe, czy tylko bezalkoholowe) oraz przekąska (małe chipsy kukurydziane, mini cistaeczka z czekoladą - z nazwy mini, bo ogólnie na przekąskę wszystk było wielkością jak najbardziej ok). Dodam, że jetBlue to LCC ! Dodatkowo, jeśli ktoś chciał mógł zakupić sobie jeden z 4 zestawów "...UP" (BEEF UP, MIX IT UP i 2 inne, których nie pamiętam). Koszt to 5.99$. Na tym locie miałem BEEF UP. Jakieś chipsy trójkątne, coś a'la bakalie i to coś w paczce w środku. Do tego był jakiś ser w pudełeczku i kilka plasterków salami baaaardzo małej średnicy Ogólnie jak dla mnie za suche to wszystko. Nie smakowało mi za bardzo. W jetBlue fajnym rozwiązaniem jest telewizja. Każdy pax ma monitorek przed sobą, gdzoe można oglądać ileś tam kanałów tv. Opisane są w jakiejś broszurce w kieszeni fotela. TV jest za darmo, ale słuchawki lepiej mieć swoje, choć te na pokładzie drogie nie są, bo po 2 dolary. Podejście do lądowania na wyspę Providenciales oczywiście znad wody. Kapitan ostrzega o "bumps", ale nic nie było. Widoki przed końcowym podejściem normalnie super! Na prawdę mega! Woda czyściutka, błękitna. Lądowanie na pasie 10 i ostre hamowanie. Jakby ktoś nie miał zapiętych pasów i się nie przytrzymał ręką o oparcie przed sobą, to źłe by się to skończyło
    Stajemy przed samymi drzwiami terminala - dosłownie. Nawet jakby chcieli autobus (których zresztą nie ma), to nie miałby miejsca, żeby jakikolwiek manewr wykonać.
    Lotnisko bardzo małe, ale dosyć fajne Immigration, jak w przyadku USA. Było tylko kilka stanowisk. Urzędnik bardzo miły. Po nas wylądował United na, chyba, B738. Na lotnisku jest informacja turystyczna z różnymi broszurami, gazetkami gdzie, co, jak oraz pani, która chętnie powie/pomoże w pytaniach Bagaże już leżą na podłodze, wieć kontrola cela i koniec. Oczywiście z moim szczęściem sprawdzanie głównej wazlizy (podręcznego nie pamiętam). Ale nic nie znaleźli, co by było nie teges
    Ogólnie rzecz biorąc myślałem, że lotnisko to jakaś egzotyka, gdzie prawie nic nie lata, a tu o! Nawet BA z LHR potrafi przylecieć! Z tego, co wyczytałem w jakiejś gazetce, to pas został wydłużony itp, aby można było przyjąć nawet 747.










    TERAZ TROCHĘ O WYSPIE/ACH:



    Wyspy Turks i Caicos są 575 mil na południowy wschód od Miami, 70 min lotu, 30 mil na południowy wschów od Bahamów i 100 mil na południowy wschód od Dominikany. Wyspy mają ogólnie 166 mil kwadratowych, położone są na 8 większych i 40 malutkich wysepkach. Populacja to 33.000 osób.
    Owe wyspy otoczone są 1 z największych raf koralowych na świecie. Woda super! Ciepła, czyściutka. Siostra była na już tu i ówdzie na Karaibach, ale woda ponoć najlepsza tutaj, ale mówiła, że widoki i wyspa "w środku" lepsze były np. na St. Maarten. Plaże białe, byliśmy też na jednej, gdzie nikt nie mieszka. Widoki przpiękne. Jak ze snów. Ogólnie dosyć fajnie, nawet na plaży przy hotelach mało ludzi. Ludzie na wyspie bardzo mili (również turyści). Na prawdę, chyba jedni z najmilszych ludzi, jakich spotkałem. Wyspa niemiłosiernie droga. Sam wyjazd również. Na wyspie znajduje się chyba tylko 1 supermarket. Ceny kosmiczne. Mleko ponad 7$, redbull ponad 5, 4 bułeczki słodkie francuskie ponad 7$... Ale jak sie jest na te 5 dni, to idzie wytrzymać. Wyspa Providenciales dosyć mała. Objechanie całej nie zajmuje dużo czasu, jak ktoś ma jeepa, to może pojechać również dalej, bo nie na całej drodze była twarda nawierzchnia. I tu dosyć ważna rzecz: samochód lepiej zarezerwować przed wyjazdem, to wtedy się wybiera jaki się chce, później można jeździć gdzie się chce itp. W innym przypadku skazani zostajemy na to, co pozostało w wypożyczalni (my na Hiundaia Accenta - malutki, okna otwierane na rączkę.... przynajmniej klimę miał ). Nasza bryka (źródło wikipedia):



    Ale nie myślcie, że może gorszy samochód = tańszy.... My za 5 dni za tego Hiundaya zapłaciliśmy ponad 500 USD. Także rezerwujcie przez Internet i coś lepszego, to się nie będziecie martwić, że się może zakopiecie gdzieś na odlunej części wyspy, gdzie nie ma twardej drogi

    Tak wyglądał nasz hotel (było kilka budynków - identycznych)


    Plaża przy hotelu


    Flaga Turks i Caicos


    Masa muszli ślimaków morskich (ang. conch)








    Znak do dziury w skałach, które się niegdyś zapadły(?) i teraz jest w nich dosyć głęboka dziura




    Chyba jedyny na wyspie supermarket


    Plaża na bezludnej wyspie


    Iguana










    Chciałem wejść dalej, gdzieś między domki, ale się nie dało, poza tym posesje prywatne








    Hotel, w którym mieszkaliśmy był całkiem całkiem. Ocean Club. Może trochę główka od prysznica niebardzo wyglądała, ale reszta ok. Woda z kranów pachnie (a raczej śmierdzi), jak ta z oceanu, ale całkowicie inna, niż ta, co w USA, czy w Polsce. Do jedzenia kilka miejsc jest. My nie mieliśmy wyżywienia all inclusive, bo nie chcieliśmy. Bar "Cabana" przy naszym hotelu był bardzo dobry. Zjadłem tam najlepszą rybę z frytkami na świecie. Super była Poza tym byliśmy też w 2 innych miejscach, gdzie można było coś zjeść. Hmm, co by tu jeszcze napisać. Waluta to dolar amerykański, a język urzędowy angielski. Wyspy mają swoje własne linie lotnicze Air turks i Caicos operujące między większymi wyspami Turks i Caicos.
    W skład 8 większych wysp wchodzą: West Caicos, Providenciales, North Caicos, Middle Caicos, East Caicos, South Caicos, Grand Turk i Salt Cay. Ponoć bilety lotnicze na lot między wyspami można kupic za 200 USD RT.

    Lotnisko na wyspie Providenciales jest głównym portem wysp. W 2011 pas startowy został wydłużony, a teraz mają odbyc się prace dotyczące terminala. Odloty krajowe i międzynarodowe, wyglądają, jak kiedyś w WAW, gdzy był jeszcze sam buraczkowy terminal - budynek jeden, ale 2 różne wejścia.

    Połączenia z PLS:

    Miami od 2 do 3 lotów dziennie by AA
    JFK codziennie by AA
    Boston w soboty by AA
    Dallas w soboy by AA

    Atlanta codziennie by DL

    Charlotte codziennie by US Airways
    Boston w weekendy by US Airways
    Filadelfia w weekendy by US Airways

    JFK codziennie by jetBlue
    Boston tylko w soboty w okresie od listopada do kwietnia by jetBlue

    Montreal w piątki by Air Transat/Westjet
    Toronto w soboty by Air transat/Westjet

    Toronto w soboty i niedziele by Air canada
    Montreal w czwartki* by Air canada
    Ottawa w poniedziałki* by Air Canada
    Halifax w czwartki*

    *- podczas zimy w Kanadzie (winter high season).

    LHR w niedziele przez Nassau na Bahamach by BA

    Ponadto Bahamasair i Air turks i Caicos latają pomiędzy wyspami Turks i Caicos i Nassua, ponadto Air turks i Caicos łączy wyspy z Jamajką i Haiti. Loty między wyspami obsługuje Air Turks i Cacos. Można też polecieć na Dominikanę. Cargo lotnicze jak i morskie jest operowane między wyspami, a Florydą.


    Z samolotów udało mi się dostrzec AA na 757, UA na 738, jetBlue na 320, Air Turks i Caicos na jakichś małych



    13.08.2012r.


    Nadszedł czas na powrót.

    Na lotnisku stawiamy się jako jedni z pierwszych pasażerów (na lotnisku, a nie jetBlue, gdyż łącznie z naszym w tym samym mniej więcej czasie odlatują aż 3 rejsy na raz: United na EWR, my na JFK i chyba AA). Check-in znów bezproblemowy i po chwili kontrola bezoieczeństwa i airside. Strefa za kontrolą bezpieczeństwa mała. Łącznie jest chyba z 4-5 sklepików, w tym 1 z perfumami, w jednym chyba okulary i zegarki, z pamiątkami będą ze 2 i 1 lub 2, gdzie można kupic coś do zjedzenia. Im bliżej czasu wylotu, tym poczekalnia bardziej zatłoczona i coraz więcej ludzi rozgląda się za wolnym siedzeniem. United jest overbooked. Szukają chętnych na zostanie. W końcu znajduję sie ktoś. Płacą 300$. Nasz samolot zostaje boardowany jako chyba ostani. Do samolotu wchodzimy jako 3 ostatnie osoby. Tym raze lecimy A320 z kółkami/kropkami/jagodami na stateczniku o regu N565JB.

    Tak jak w locie tutaj, zajmujemy miejsca 8DEF. Z klimatyzacji leci mgiełka! Wcześniej widziałem to tylko na filmikach na youtube. Mam zdjęcia hehe.
    Pushback, demo, kołowanie do pasa, obrót i start z kierunku 10. Lot znów spokojny, pogoda i widoki bardzo fajne Serwis jak poprzednio, tylko tym razem kupuję MIX IT UP - bardziej słodki. Nutella z paluszkami włoskimi, suszona żurawina, dżemik jabłkowy, batonik, małe chipsy serowe.

    Kilka zdjęć z powrotu:

    Terminal z zewnątrz


    Terminal wewnątrz






    Air Turks i Caicos




    Zestaw MIX IT UP



    Podejście do lądowania i przyziemienie na 22L. Kołowanie tym razem nie pod terminal, a na stanowisko postojowe! Na JFK! O kurczę! Ale dosyć ciekawie: po prawej Etihad na A346, po lewej Swiss na 330/340, za plecami LOT na SP-LPA, pokazał się też A388 Singapore i chyba Emirates. No nieźlie mi się trafiło

    Krótka jazda do T4 i immigration.


    KONIEC CZĘŚCI II


    CZĘŚĆ III

    20.08.2012r.


    Lot z Newark został wybrany dlatego, że w systemie na ten rejs i ten dzień figurował A330-200 Delty. Jak się później okazało, zmianka na B767-300 ;// No, ale tym też nie leciałem...
    Na EWR Delta operuje z terminala B. Przy odprawie bagaż za ciężki. Mały przepakunek (jak ja nie nawidzę się pakować!), ale w końcu bardzo bardzo miła pani przy odprawie przymyka oko na półtora kg nadwagi (było 4kg). Ostatnia kanapka z subwaya, pożegnanie z siostrami i kontrola. Wszyscy kierowani byli do skanera, ale obok była bramka i informacja, że jeśli ktoś nie chce skanera, może przejść przez zwykłą bramkę. Kolejka do skanera króciutka. Mały spacerek pod gate i czekanie na boarding. W międzyczasie z okna widoki przecudne Można pooglądać samoloty odrywające się od pasa. Lubię te momenty, kiedy samoloty wzbijają się w powietrze.



    Mój pierwszy lot Deltą. Rejestracja mojego B763, to N188DN. Po wejściu na pokład zajmuję miejsce 32A. Obok mnie starsza, miła pani. Purser ogłasza, że leci z nami chyba 3 pilotów + 8 osób z CC. A języki, w jakich mówią to: angielski, holenderski, francuski, portugalski, niemiecki i chyba hiszpański. Kołowanie do, chyba, 22R. Wokół prawie same samoloty United (jako, że to ich hub). W końcu nasza kolej na start i w górę. W końcu mam miejsce w rzędzie A i mogę popatrzeć na zachód Słońca Powoli zaczyna się ściemniac i powoli zaczyna się serwis. Serwis ubogi (chyba, że na mojej tacy nie znalazło się coś, jak w serwise przed lądowaniem). Do wyboru: makaron, kurczak albo sałatka z kurczaka. Proszę o makaron, a dostaje kurczaka... No ale ok. Porcje jedzenia malutkie. Połowa tego, co dostawałem w innych liniach. Smakowo ok, ale sałatka (4 plasterki ogórka i sałata + troszeczkę czegoś czerwonego) mi nie smakowała. Za oknem coraz ciemniej, a załoga przyciemnia kabinę. Po starcie troszkę trzęsło, ale lekko. Podczas lotu sklepik bezcłowy. I tu uwaga: płacić można TYLKO kartą, a zakupy trzeba robić, kiedy chodzi załoga, bo potem sklepik jest zamykany. Z Delty widziałem fajny breloczek statecznika pionowego, ale ani nie miałem karty, żeby kupić i właśnie sklepik był już chyba zamknięty. W zestawie były chyba 3 breloczki, w tym właśnie te statecznik. Całość, jeżeli dobrze pamiętam, za 12$.

    N188DN


    Ogon A330 Jet Airways


    Serwis


    Przed lądowaniem znów coś do jedzenia. Tymrazem mały muffin, banan i sok pomarańczowy, który nie znalazł się na mojej tacce. Chciałem się upomnieć, ale steward był już daleko z tyłu, więc darowałem sobie. Za oknem coraz jaśniej. Podejście do lądowania w AMS na pas 18C. W Amsterdamie trochę mgły. W pewnym momencie wlatujemy w nią, by po chwili ujrzeć pas startowy. Po wylądowaniu kołujemy do rękawa D53. Krótka wizyta w kokpicie. Znów załoga pokładowa jak i z kokpitu bardzo mili. Jesze jak się mijaliśmy w terminalu, każdy z uśmiechem powiedział "bye" Bardzo miłe z ich strony. Moim zdaniem personel to zdecydowanie najmocniejsza wizytówka linii lotniczych. Nie catering, czy samoloty (choć to też jest również ważne).

    Śniadanie







    21.08.2012r.


    Jako, że wylądowaliśmy przed czasem +/- 50 minut, na pzresiadkę mam blisko 3h. Schiphol budzi się do życia. Transfer jak zwykle łatwy i jak zwykle sprawdzanie mojego bagażu podręcznego. Jak ja tego nie nawidzę, później nie mam jak tego spowrotem dobrze zapakować. No ale jeżeli wozi się takie duperele jak ja, to nie ma się co dziwić.
    Małe zakupy w jednym ze sklepów z perfumami i pod gate. I tu dosyć fajna rzecz. W sklepach na Schiphol (nie wiem, czy wszystkich) można płacić nie tylko w euro, ale też dolarami, czy funtami brytyjskimi. Jeszcze przed lotem do WAW wypijam fantę.

    Samolot do WAW, jak to normalnie jest, B738. PH-BXV.



    Z nami do WAW leci jakaś polska wycieczka małych dzieci (na pewno podstawówka) ze szkoły muzycznej, którzy wracają z pokazów tańca z Tajwanu. Kompletnie niezorganizowana grupa. Dzieci się wiercą, trącają paxów i skutecznie blokują i tak wąskie przejście. Nadzchodzi godzina boardingu i nic. Mówili, czemu łapiemy opóźnienie, ale oczywiście nie zrozumiałem Nasz samolot przyleciał z Linate. O godzinie 10:12 pstrykam fotkę poniżej. Dosyć miły widok

    SP-LIC



    O 10:40 pushback. Razem z nami wypychają Alitalię na A319 do Florencji. Ogólnie przez okna w części terminala C można ujrzeć samoloty bardziej europejskie. Austrian, Lufthansa, LOT, KLM, Alitalia, Swiss.
    Podczas kołowania do 18L można było zobaczyć dużo samolotów OnurAir. Naliczyłem chyba 6, czy 8. Przed nami startuje ArkeFly na B738, a na pas razem z nami wjeżdża Fokker KLM, lecz to my startujemy pirwsi Po starcie przechylamy się na lewe skrzydło i lecimy w kierunku wschodnim. Lot bardzo spokojny, pogoda słoneczna. Kabinę obsługują 3 stewardessy i steward. Purserka, jak to bywa, w C, steward na początku Y a 2 pozostałe stewardessy w tylnej części samolotu. Znów załoga bardzo miła. Obie stewardessy z uśmiechem obsługują pasażerów. Swoją drogą bardzo podobają mi się uniformy załogi w KLM. Lubię też te z Lufthansy.
    W skład cateringu na tym locie wchodziła kanapka i słodkie ciasteczko, chyba jabłkowe. Później do tego, jak na locie WAW-AMS, wafelek przekładany karmelem.




    Wszystko bardzo dobre. W samolocie kilka miejsc wolnych, szczególnie chyba były ze 4 przy wyjściach awaryjnych. Miałem poprosic o jedno w Newark, ale jakoś sobie odpuściłem. A potem się kisiłem pod oknem. Napoje kilka razy, do wyboru do koloru. Zniżanie, podczas którego udaje się zobaczyć Warszawę i Lotnisko Chopina z góry. Zadowalający widok Przyziemienie na 33. Dzieci z wycieczki oczywiście klaskały. Kołujemy do rękawa. Przy wyściu pasażerów żegna też jeden z pilotów, jak w jetBlue. Bardzo fajnie to wygląda.

    Lotnisko Chopina z góry




    PH-BXV w Warszawie


    I na koniec widoki, które wielu z was pewnie uwielbia







    Podsumowując:

    KLM:
    Na początku żałowałem, że nie zauważyłem oferty SWISS w tej samej cenie. Teraz nie żałuję. KLM to chyba najprzyzwoitsza linia, jaką leciałem (choć LH i AF też niczego sobie), z dobrym produktem. Serwisem na pewno bije na głowę inne linie. Załoga na wszystkich lotach bardzo miła i uśmiechnięta. Samoloty czyste, jak najbardziej ok.
    Wystawiam im 6.

    jetBlue:
    Fajne loty z fajną załogą i dobrym serwisem. Samoloty A320 nie robią złego wrażenia, loty o czasie. Pozytywne doświadczenie. Jedyne co mi się nie za bardzo podobało, to trochę uniformy, ale każda linia ma swoje, a linie lotnicze w USA podchodzą chyba do wszystkiego bardziej na luzie, ale i tak złe nie były
    Zasługują na mocną 5.

    Delta:
    Samolot ok. Lot o czasie, lądowanie przed czasem. Catering to katastrofa. Bez kitu. Całe szczęście miła załoga potrafi nadrobić wszelkie niedogoności (nawet ten serwis).
    Chyba dałbym im jak narazie 3 za całokształt. Załoga na prawdę miła i przyjazna, ale chyba zostanę przy 3.

    Lotnisko w WAW:
    Jako, że to moje ulubione, ocena na pewno nie będzie obiektywna Same ochy i achy pod każdym względem. Szczególnie za wygląd.

    AMS:
    Dobrze oznakowane i przyjazne ludziom. Chyba nie da się zgubić. Aczkolwiek na FRA i CDG też nie narzekam, choć we Francji godzina na pzresiadkę może być stresująca. W AMS mając te 2-3 godziny, spacerkiem spokojnie można sobie iśc z gate'u do gate'u.

    JFK i EWR:
    7 z 8 moich lotów do/z USA to właśnie JFK, z czego 2 przyloty i 2 odloty z T1, 2 przyloty na T4 i jeden odlot z T5. Lotnisko i terminale ok, nie można narzekać. Za oknami jest na co popatrzeć. Z EWR korzystałem tylko raz, odlatując do AMS. Lotnisko samo w sobie też ok, za oknami widoki ciekawe, oznakowanie mogliby troszeczkę poprawić
    Warszawa prowadzi

    To by było na tyle

    W razie uwag/pytań/spostrzeżeń - chętnie wysłucham i odpowiem



    Ufff, ale się napracowałem hehe
    Ostatnio edytowane przez Gabec ; 28-08-2012 o 20:02


  2. #2

    Dołączył
    Aug 2010

    Domyślnie

    Wypasione wakacje, gratulacje. I relacja też bardzo udana, fajnie, że Ci się chciało pisać. Ilekroć patrzę na FR to do WAW leci 737 KLM a nie 738 ale widać różnie bywa.

    A ta wyspa to bajkowo wygląda...
    mikii77 likes this.

  3. #3
    Awatar tygrysm

    Dołączył
    Jan 2012
    Mieszka w
    EPWA

    Domyślnie

    Bardzo fajna relacja

    Jakim sprzętem był wykonywany odcinek AMS-JFK? 744?

  4. #4

    Dołączył
    May 2007
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie

    Dałeś czadu z relacją Ile ją pisałeś? Rewelacja

  5. #5

    Dołączył
    Sep 2011
    Mieszka w
    Tychy/EPKT

    Domyślnie

    Świetna relecja

  6. #6
    Awatar kondi93

    Dołączył
    Sep 2009
    Mieszka w
    EPRZ

    Domyślnie

    Jak ja lubię wstać, na wakacjach, zaglądnąć do "Podróże lotnicze" i znaleźć fajną ciekawą relację. Super, naprawdę genialna relacja, opis, zdjęcia!!

  7. #7

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie

    Na początku dziękuję wszystkim za miłe słowa Tym bardziej się cieszę, że wam się podoba, bo jednak trochę trzeba było nad tym posiedzieć, ale jak widać, opłacało się

    @shiver, z obserwacji, KLM na 737-700 lata chyba bardziej popołudniowe rotacje i wieczorne (choć tu bywa też 738). Rejs o 12:40 jest przeważnie na 738, choć ostatnio sprawdzałem i był wpisany 737-700

    @tygrysm, tak na 744, nie wiem, jak mogło mi to umknąć

    @Canon, dzięki Relację pisałem chyba 2 dni. Albo nawet w 1, nie pamiętam już dokładnie. Później jeszcze innego dnia foty, dopracować ostatnie szczegóły i na forum

    Dzięki wam raz jeszcze!
    mikii77 likes this.


  8. #8

    Dołączył
    Mar 2012

    Domyślnie

    można wiedzieć gdzie rezerwowałeś bilety i ile kosztowały?
    mikii77 and american_eagle like this.

  9. #9

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie

    Bilety na loty KLM i Deltą rezerwowane na airfrance.com. Kupowane w lutym za lekko ponad 500$, więc namysłu nie było Jeżeli zaś chodzi o wyspy, to loty były wliczone w cenę wyjazdu


  10. #10
    Awatar SkyGuy

    Dołączył
    Jan 2011
    Mieszka w
    Berlin, Germany, Germany

    Domyślnie

    boska podroz, ciekawe opisy, a cena przelotow - rewelacja

  11. #11
    Awatar Gabec

    Dołączył
    Jan 2007
    Mieszka w
    KRK

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Sebek1994 Zobacz posta
    Bilety na loty KLM i Deltą rezerwowane na airfrance.com. Kupowane w lutym za lekko ponad 500$, więc namysłu nie było Jeżeli zaś chodzi o wyspy, to loty były wliczone w cenę wyjazdu
    To wiele tłumaczy Daj znać jak znowu wyczaisz takie "promo"
    no risk, no fun ;D


  12. #12

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gabec Zobacz posta
    To wiele tłumaczy Daj znać jak znowu wyczaisz takie "promo"
    To było chyba wtedy, kiedy opodo.fr szalało z krajówkami Postanowiłem sprawdzić ceny do USA i myślałem, że wyczaiłem promo, ale skoro na af.com po tyle było, to nie wiem Aczkolwiek mogłem dać znać, ale nie pomyślałem


  13. #13
    Awatar anonyymi

    Dołączył
    Sep 2011
    Mieszka w
    EPLB

    Domyślnie


    Polecamy

    Po tym wpisie wnioskuję, że jesteś fanem jedzenia haha. Wyspy wyglądają jak raj, spędziłeś mega wakacje. Co do załogi samolotu też uważam, że to największa wizytówka firmy. Jeśli raz Cię zachęcą do siebie, już zawsze będziesz wracać do ich linii choćby nie wiem co. Ja tak mam, szczególnie jeśli piloci skutecznie mnie do swojej linii zachęcą, to do śmierci będę z nimi latać haha
    Sebek1994 likes this.

LinkBacks (?)


Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •