FlightTrack podaje, że TAM 3240 jest odwołany.
Jakieś sprzeczne informacje, bo tez dostałem z kayaka informacje ze może być odwołany, ale odprawilem sie online, przed chwila nadalem bagaż siedzę pod gazem i wszystko wyglada ok dzięki !
Od siebie tylko dodam, ze owoc faktycznie ciekawy (orzechy nerkowca są u nas dostępne i znane) Mi sok z niego wybitnie nie smakował ale ciekawą rzeczą jest to, że skórka orzecha ma bardzo silne właściwości żrące i wydobycie orzecha ze świżego owocu może się dla naszych rąk źle skończyć...
Czekam na dalsze wrażenia, również kulinarne, ciekawe czy słynne na świecie owoce acai będa Ci smakowały ...
darek
Musi być interesująco bo milczysz , nie wiem tylko czy Papież Ciebie tak zajął czy żeńskie CC z TAMu :-). Przepraszam za tak sprzeczne zestawienie i czekam jak to się mówi z wywieszonym jęzorem...
darek
Alleluja! No faktycznie troszkę jest posucha.. Nie brałem laptopa do Rio bo obawiałem się czy będzie bezpiecznie to zostawiać, jak z prądem itd i niepotrzebnie. Ale laptopa nie mam. Deal będzie taki, że teraz dodam jednego posta który później zedytuję i to będzie z wyprawy do Embu koło Sao Paulo - zdjęcia zostały na laptopie niezuploadowane, a relacja z lotu będzie za chwilę - pożyczyłem laptopa i zdjęcia mam na karcie SD, slot jest więc przechodzę do działania
Miejsce na Embu - już w we wtorek/środę
A więc - poniedziałek i lot Sao Paulo Conghonias - Rio de Janeiro Galeao. Lotnisko CGH leży w samym środku miasta, okrążają go ulice, wkoło pełno budynków. Ruch wewnątrz Brazylii jest naprawdę duży. Dwie główne linie TAM i GOL operują większością lotów między miastami właśnie z CGH. GRU jest lotniskiem międzynarodowym, a Campinas gdzie ląduję wracając z Foz typowym Modlinem.
Lotnisko wydaje się nieduże.
Odprawiłem się przez internet miejsce wybrałem przy oknie 22A. Airbus A320. Przychodziły trochę sprzeczne informacje - po tym jak już nadałem bagaż dostałem informację z kayaka że lot jest odwołany - a sam siedziałem pod gatem
Jakieś 15 minut przed boardingiem zmieniono gate i musiałem zejść na dół do podziemi do gatu 13. Wszystko ładnie oznakowane, a wkoło mnóstwo pielgrzymów. Akurat koło mnie siedziały boliwijki.
Jak wspomniałem z CGH ruszają samoloty co chwilę, destynacje powtarzają się co 10, 15 minut.
Jedziemy autobusem pod samolot.
Czerwony dywan musi być
Deszcz delikatnie pada. A jak już mamy ruszać to się akurat robi ulewa. Nie udaje mi się zrobić ładnych zdjęć ze startu, a na niebie jak to na górze - chmury i ciemno.
Znajduję swoje miejsce. Siedzę przy oknie, miejsce obok puste, a od przejścia jakiś latynos. Instrukcja bezpieczeństwa puszczana z wysuwanych z sufitu ekranów. Samolot sprawia wrażenie nowego, czystego.
Miejsca na nogi trochę mniej niż Boeingu ale nie jest źle. Podniosłem podłokietnik z prawej strony i już mi było wygodniej
Zaczyna się serwis. Przebieramy się w fartuszki
Do jedzenia dostaję bułe z szynką, serem i pomidorem, zgrabnie zapakowaną w pudełeczko a do picia cola, cola zero i woda.
Lot trwa tylko 45 minut, więc zaraz po jedzeniu szybkie sprzątanie bo rozpoczynamy zniżanie. Nie udało mi się jeszcze zobaczyć posągu Chrystusa z Corcovado, ale jeszcze na to czas
Lądujemy elegancko, delikatnie. Troszę trzęsło przy przelatywaniu przez chmury ale poza tym spokój. Zamieniam dwa słowa z kapitanem, wspomina że był w Polsce, w Oświęcimiu i tylko tam w ramach wycieczki do Pragi. Pozwala zrobić zdjęcie w kokpicie, a później sam zachęca do zdjęcia ze stewardessą. Ocenę pozostawiam wam, dla mnie było ok
I tak kończy się moja podróż do Rio de Janeiro! W końcu tu jestem. Z lotniska odbiera mnie ksiądz który też czeka na innego księdza i udajemy się do Sanctuario Divina Misericordia w Vila Valquiere - dzielnica jest ok. Do faveli jakieś pół godziny. Noc mija spokojnie, a na następny dzień planujemy atrakcje
No to mnie uspokoiłeś. Fajnie ...choć Panie z CC w pełnym umundurowaniu :-(. Ja na lotach wewnętrznych w TAMie dostawałem tylko napój i cukierka, coś się poprawiło albo ja miałem pecha...W GOLu za w sumie niewielkie piniążki zawsze można było kupić przekąski, kanapki, w TAMie - na głodno.
Jak widzę w Rio będziesz ok 7 dni. Polecam piesze zejście przez las deszczowy z podnóża Corcovado przez Santa Terese aż do samej Lapy. Cały czas wzdłuż torów tramwajowych. Wspaniała sprawa i świetne widoki, również na Favele. Raczej bezpiecznie, mijać Cie będa uprawijący jogging i busy. Na górę dostaniesz się właśnie busem z Lapy za kilka reali (np. z Rua F. Muraton, kierunek Silvestre). Tramwaj od słynnego wypadku nie kursuje ale w 2014 ruch ma być przywrócony.
darek
Wielkie dzięki za to info teraz pada deszcz, jest zimno z 15 stopni i mamy przerwę. Wróciliśmy z katechez, pożyczyłem laptopa i robię relację
A więc zostało mi wczoraj do opisania
Wstaliśmy koło 8 zaczęły się ustalenia co robimy - kierunek zoo, a później Copacabana i ceremonia otwarcia ŚDM.
Wyruszamy w kierunku zoo. Poruszanie się mieliśmy łatwe, bo poszła z nami wolontariuszka. Jedziemy jakieś pół godziny.
Nasza grupa prawie calkowicie młoda z jednym wyjątkiem xd
Droga do zoo
Zoo w Rio ma naprawdę bardzo wiele do zaproponowania. Każde polskie zoo może się schować. Samych małp było z 30 rodzajów. Poza tym papugi, kajmany, hipopotamy, żyrafy, misie. A wszystko pośrod ogromnych palm.
Przypomina wam się scena ze Shreka 2, jak wjeżdżają do far far away?
Zaraz po wyjściu z ogrodu stoi letnia rezydencja cesarza.
Czas na główny punkt programu. Ruszamy na Copacabanę! Korki niewielkie, docieramy na jedną przecznicę od plaży, krótki marsz i oto jest.
Idąc w kierunku głównego ołtarza ludzi jest coraz więcej i więcej. Flagi wszystkich krajów świata, języki jakich nigdy nie słyszałem, uśmiechnięte twarze i nastrój pełen entuzjazmu i radości!
Widok w drugą stronę.
Mszę otwarcie celebruje arcybiskup Rio de Janeiro. Eucharystia w takim wielkim gronie buduje niesamowite poczucie wspólnoty i świadomości Kościoła powszechnego. Msza trwa około 2 godzin, a późniejsze wyjście z plaży i powrót 5 godzin.
Problemy zaczynają się na dworcu przesiadkowym. Numerów autobusów są dziesiątki, ludzi tysięcy a informacji prawie żadnej. Ani jednego wolontariusza. Organizacyjnie to trochę leży, mimo że się starają.
Mimo że ktoś nam mówi pod jaki numer terminala mamy się kierować - nie ma tablic albo są połamane.. Dramat trochę.
Na autobus czekamy prawie 40 minut, a gdy przyjeżdża się okazuje się pełny. Następne 15 i hurra! Udaje się i pełnym na fulla udajemy się do naszego zakwaterowania. Docieramy przed 2. Ale cali, zdrowi i bezpieczni i uśmiechnięci.
Chwała Panu! Kiedy kolejna relacja? Nie wiem, jak dostanę laptopa Pozdro!
To zdjęcie ze stewardessą to niezłe ujęcie. Ten kto robił fotkę ma dobrą rękę
"Sometimes your joy is the source of your smile, but sometimes your smile can be the source of your joy."
-- Thich Nhat Hanh
Super. Dzięki za ta relacje na "bieżąco". Napisz więcej o tym co się dzieje na SDM, jak jest odbierany Franciszek i ogólnie jakie wrażenia.
T z plecakiem kolo Ciebie to wolontariuszka? Moj typ
Pozdrawiam
STYRO
LOS SUAVES - już nie pójdę na taki koncert ...
Wieczorem pojawiło się 3mln ludzi na nocnym czuwaniu
300. Dywizjon Bombowy im. Ziemi Mazowieckiej
Nastepne Światowe Dni Młodziezy będą trochę bliżej
Tak w Krakowie - logistycznie wtedy powinien skorzystać też Rzeszów oraz Katowice.
Musze przyznac ze wytrzymalosc masz niesamowita.Mszę otwarcie celebruje arcybiskup Rio de Janeiro. Eucharystia w takim wielkim gronie buduje niesamowite poczucie wspólnoty i świadomości Kościoła powszechnego. Msza trwa około 2 godzin, a późniejsze wyjście z plaży i powrót 5 godzin.
Zakładki