Podoba mi się! Powodzenia w podróży i wytrwałości w pisaniu relacji
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Może na początku się przedstawię - nazywam się Filip, mieszkam w Łańcucie pod Rzeszowem i jestem studentem prawa. Co jak co ale widok samolotów to dla mnie codzienność, gdyż mój dom znajduje się praktycznie pod trasą kręgu nadlotniskowego. Korzystam z forum od około roku, latam sporadycznie, parę razy do roku,
Od środy rozpoczynam moją pierwsza prawdziwa relację na naszym forum w dodatku będę się starał ją prowadzić live. Jak wyjdzie - zobaczymy.
Wyjazd do Brazylii był planowany od dwóch lat, zaraz po zakończeniu poprzednich ŚDM w Madrycie, po ogłoszeniu że kolejne odbędą się w Rio de Janeiro wiedziałem, że musze tam pojechać. Tym bardziej że mam Ciocię w Sao Paulo, która bardzo zaprasza i gdzie tak naprawdę będzie moja "baza" na czas całego pobytu. Więc bilety kupione, ostatnie poprawki w kalendarz wprowadzane i w środę ruszam.
A oto moja trasa podróży:
17.07 RZE-WAW LO3802
17.07 WAW-FRA LO379
17.07 FRA-GRU LH7358
22.07 CGH-GIG JJ3240
30.07 SDU-CGH JJ3947
06.08 CGH-SSA JJ3216
10.08 SSA-CGH JJ3897
13.08 CGH-CWB JJ3801
13.08 CWB-IGU JJ3887
15.08 IGU-GIG JJ3186
15.08 GIG-VCP JJ3617
18.08 GRU-FRA LH507
19.08 FRA-WAW LO378
19.08 WAW-RZE LO3807
Ze statystyki:
27956 km w powietrzu
32 dni podróży
11 lotnisk - 9 dla mnie nowych
6 typów samolotów - DHC 8-400, B737, B777, A320, A319, B747, E175 - 4 dla mnie nowe nowe
4 linie lotnicze - TAM i LH to dla mnie nowinki
Życzcie mi powodzenia, będę się starał jak najlepiej
A Ci którzy już byli - chętnie przyjmę ciekawe kierunki warte odwiedzenia w okolicach
Podoba mi się! Powodzenia w podróży i wytrwałości w pisaniu relacji
A319 A320 A321 A33(23) A34(36) A388 AT42 AT72 B717 B737(345789) B744 B752 B763 B77(2W) B78(89) CRJ(279) DH8X E120 E145 E170 E175 E190 E195 F100 RJ1H
9V 9W AA AB AC AD AF AK AP AY AZ B6 BA BJ BR C0 CX DJ DL DY EK EY FB FR G3 HA JJ JL JQ K2 K6 KL LH LO MU MQ MW NE NH NZ OO OS OZ QF QK QQ QR SG SK SN SU TG TR TZ U2 UA US VA W6 XQ
Trzymam kciuki za udaną podróż i relację
Ma kolega słuszną rację tyle było do przepisania, że w tym się kropnąłem. Dzięki !
I już jestem w stolicy. Lot Bombardierem bardzo udany. Niestety zapomniałem wziąść kabelka do aparatu do podręcznego - a nie mam slotu na kartę Sony więc zdjęcia będą jutro
na początek co mam to Romana Giertycha z którym się spotkałem w łazience
zamieniliśmy 3 zdania, uścisnął mnie mokrą ręką (świeżo po myciu) i poszedł na kawę.
dla potwierdzenia
I jedna fotka z instagrama - inne i bez filtrów będą - obiecuję
Pozdrawiam serdecznie i mykam do gatu 41
Uploaded with ImageShack.us
Pozdrawiam:
Mentos
Witajcie znowu piszę właśnie wprost z zimowego Sao Paulo. No zima, proszę Państwa to tutaj 31 stopni około południa
Jednak zaczynam od końca - to może od początku.
Trwa akurat piękny dzień, rzeszowski terminal mieni się w słoneczku.
Z bagażem zostajemy odprawieni bezpośrednio do Sao
Goracy dzień na RZE -tyle odlotów że hoho.
Nasz Dash przylatuje jakoś 15:40, zajeżdża i tradycyjny boarding z płyty.
Startujemy punktualnie o czasie. Samolot czysty, wysprzatany, obłożenie niewielkie, mnóstwo wolnych miejsc..
Miałem trochę nieciekawe miejsce 15D - nie polecam, troszkę kiepskie widoki przez okno
Poczęstunek standardowy - Prince Polo i napoje do wyboru.
Mam 190 cm wzrostu i wiele się obawiałem tej podróży. Wspominajac czasy latania ATR naprawdę troszkę byłem niepewny. Ale zostaję zaskoczony pozytywnie, miejsca na nogi jest dość, a że lecę sam w rzędzie to składam boczne krzesełko i od razu miejsca mam za dwóch
Dolatujemy do stolicy spóźnieni o 6 minut ale za to mijamy się z po raz pierwszy spotkanym przeze mnie Dreamlinerem. Warszawa typowo - wsiadamy do Cobusia i mykamy do wyjścia..
I na tym może zakończymy pierwszy etap podróży. Było tak jak zawsze standardowo, lecz miło jestem zaskoczony jakościa Dash-a. Cabin crew w porzadku, z uśmiechem, pilot był z nami głosem i radośnie mogłem zaczać szukać gatu do Frankfurtu.
Kolejna część już wkrótce - teraz lecę na mały lunch, spałem w samolocie jakieś 4 godziny tylko, a chcę wytrzymać do wieczora tutaj - różnica czasu to plus 5 godzin.
A więc - DOZO
Zapowiada się świetna relacja, z niecierpliwością czekam na pozostałe części!
Mercedes CLS 53AMG 4MATIC 435KM/520NM.
Aer Lingus - Simply unbeatable!
Aer Lingus - This is not just an airline, this is Aer Lingus!
Aer Lingus - Reaching for new heights!
Czas kontynuuwać relację
Jak widać na tablicy rejsów jeden samolot obsługuje 4 code-share'y. Godzina 18.15 kierunek Frankfurt
Lecę pięknym LOT-owskim boeingiem. Mam wrażenie że historia się powtarza ponieważ na poprzednie ŚDM leciałem chyba tym samym samolotem w malowaniu LOT Charters Naprawdę czuję się wyjatkowo i trochę wyróżniony :P
W tle stoi kolejny Dreamliner. Parę ich juz mamy, konkretna flota
Obłożenie bardzo słabe. W biznesie widziałem 5 osób, a wsiadałem jako ostatni, natomiast w klasie ekonomicznej jak widać. Każdy kto chciał mógł się przesiaść i miałby odstęp między siedzeniami - dokładnie jak inni za kotarka :P Powód dla którego ten samolot leci tak pusty chyba jest bardzo jasny - każdy kto wybiera się do Frankfurtu raczej nie będzie dolatywał najpierw do stolicy, a dalej do Frankfurtu - LH wspaniale się tym zajęła oferujac się na trasach z Polski do FRA.
Ruszyliśmy. Widoczki standardowe. Zdjęcia sa z obu stron - był taki luzik, że przeszedłem na druga stronę
Przy takim obłożeniu stewardessy szybciutko poradziły sobie z serwisem. Wyboru nie było - buła z szynka i marchewka. Całkiem całkiem. Z reporterskiego obowiazku wspomnę, iż plasterków szynki były dwa! Do tego drugie tego dnia Prince-Polo, soczek i herbata. Popatrzcie co robi za mieszadełko. Kombinuja, a wystarczyła by zwyczajna łyżeczka..
Lot mija bardzo szybko i zaczynamy zataczać krag na FRA.
Kto mi powie cóż to za małe lotnisko?
I jakiej drużyny to stadion?
Wyladowaliśmy. Po naprawdę długim dojeździe (nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa), po minięciu conajmniej 6 jumbo-jetów zbliżamy się do Terminalu 1.
South African
Wysiadamy do Cobusia. Serio? Ano.
Rura na terminal.
Mijamy B777 który będzie obsługiwał mój rejs do Sao Paulo.
I tak kończy się drugi etap mojej podróży. Co tu dużo mówić. Wszystko poprawnie, bez szaleństw. Wygodnie się leci na pół pustym samolotem
A niżej tablica odlotów - mój rejs na samym dole
Czas goni. Tutaj jest dopiero 20:12 ale słońce zachodzi już po 18. 30 stopni i tutejsza zima. Jest fantastycznie. Zabieram się za kolejny etap
No to dawaj, polewaj! Nie mija godzina od wyjścia z samolotu, znalezienia gatu i zaczynaja boarding o 21.30.
Ale wcześniej była ciekawa sytuacja. Otóż zostali proszeni o zgłoszenie wszyscy pasażerowie którzy mieli we FRA transfer na ten lot celem podania numeru telefonu i nazwiska do osoby kontaktowej; rodziny, znajomych w Brazylii. "Just in case". Od razu nabrałem humoru xd
A oto i gwiazda wieczoru i dywanu - B777 lini TAM.
Siedzę na prawie samym końcu. Miejsce 43K. I naprawdę byłem bardzo z tego miejsca zadowolony. Primo - tylko jedna osoba obok - łatwiej wychodzić. Więcej miejsca na nogi, a przynajmniej tak mi się wydawało. Problemem nie były również blisko toalety. A jedzenia wystarczyło dla wszystkich xd
Na miejscu już czekaja kocyk z poduszka oraz słuchawki - miałem swoje więc tych nawet nie rozpakowywałem ale wydawały się w porzadku.
Na poczatek w trakcie boardingu otrzymujemy zestaw TAM-owski; pasta i szczoteczka, skarpety, chusteczka odświeżajaca i jakiś dobry cukierek. Zaczyna się bardzo dobrze
Jak się przekonałem, TAM-owski boeing mieni się naprawdę wieloma kolorami. Podczas startu jest niebiesko.
Ruszamy! Kawałek drogi przede mna. W calkiem przyjemnym towarzystwie pewnego młodego niemca oczekujemy na kolacje. Przed nami baardzo długa droga.
Bardzo przyjemny zachód słońca i długie skrzydło.
Zaczyna się serwis. Stewardzi i stewardessy przybieraja naprawde bardzo gustowne fartuszki i biora sie w obroty. Idzie im naprawde bardzo sprawnie. Kolorek w kabinie to - hm. Jasny, białawy.
Pan model.
I w końcu co wielu z nas bardzo interesuje Jedzenie. Zaproponowano mi: chicken or meat? Czyli od razu jest opcja dla wegetarian
Ja wzialem meat co jak sie okazalo wołowinka, natomiast sasiad zrobił mi przysługę i bym mógł zrobić drugiej opcji zdjęcie wział kuraka.
To było bardziej takie mięsko w gulaszu. Bardzo smaczne, delikatnie pikantne, z ziemniaczkami i groszkiem czy tam fasolka. Do tego bułka - świeża, nie twarda, sałatka z rukola i dynia z sosem vinegrette i deser w formie takiego jogurtu z owocami i jakimiś chrupkami.
W zestawie sasiada kurczak był jakby zgrillowany i do tego warzywka z ryżem czy raczej ryż z warzywami "Asian Style". Reszta tak samo
Do picia - i tu się zaczęło - naprawdę duży wybór soków, gazowane brazylijskie napoje, cola, sprite a z alkoholi wino białe i czerwone serwowane do kubeczka, whisky i piwo rozlewane do kubeczków.
Pokładowy system oceniam na piatke z minusem. Nie działały kamerki z zewnatrz samolotu. Poza tym naprawdę mnóstwo filmów do wyboru. Pamiętam Operację Argo, Hobbita i Just for Laughs: Gags. Poza tym z klasyki i Casablanka i to coś o wietrze; romans jakiś. Ja zostałem przy klasyce.
Pod nami pusto. Były drobne turbulencje przez jakieś 15 minut i to tak z poł godziny po skończeniu filmu gdy już miałem zasypiać. Cyknałem więc zdjęcie
Próbowałem dalej coś usnać - niestety. Tylko krótkie drzemki bo 10-15 minut. I lecimy i lecimy. 7 godzin się leci do Ameryki Północnej, a nam mija 9 i wciaż daleko. Za to bardzo wygodnie. Nie mam co narzekać - nogi mi się nie cisna o siedzenie przede mna, moge je całkiem swobodnie rozłożyć pod siedzeniem bo nie ma żadnego boxa - plus dla TAMu. Wnętrze jest bardzo miłe dla oczu, czyste. Zapomniałem że podczas boardingu leciała cicho brazylijska muzyka - to jest fajne !
Nogi rozłożone, nie na fulla ale jest okej. Siedzenie można wychylić i bajer podobny z Dreamlinera - czyli razem z nami siedzenie wysuwa się do przodu. Bardzo okej.
Czas na wybudzanie do śniadania! Kolor niebieski!
Mija 15 minut i różowo mi. Czyli misiaczki budzimy się.
Kolejne 15 i rozpoczyna się serwis ze śniadaniem. Tak jak wcześniej - bardzo sprawnie, cabin crew naprawdę bardzo miła i uprzejma, pełna uśmiechu. Bez problemu były donoszone napoje. Trochę jasno, światło dzienne.
Na śniadanie serwowana jest goraca tortilla z szynka i serem, owoce, buła z masłem oraz napoje. Wózek dojechał 10 minut później więc już było po konsumpcji xd
Bardzo wiele osób podczas lotu spało. Ale jak na prawie 13 godzin lotu muszę przyznać że TAM-owski system rozrywki jest bardzo dobry, ze świetna kolekcja muzyki, filmów, serialu - jest co robić.
Dolatujemy do Sao Paulo. I kurcze - lecimy nad tym miastem i lecimy, końca nie widać. Ponad 20 mln metropolia robi ogromne wrażenie - jest niesamowicie wielka. Te zdjęcia akurat mi kiepsko wyszły :<
Ladujemy 7 minut przed czasem. Wypoczęty może i nie jestem, ale podróż naprawdę mogę nazwać komfortowa jak na klasę ekonomiczna.
Kto wyłapie pewna nieścisłość w zdjęciach?
Długie kołowanie i znów to samo - fantastyczny pomysł z delikatna, brazyliska muzyczka akurat na fajne rozpoczecie dnia
Szybko przechodze do kontroli granicznej, pieczatka zostaje odbita w moim paszporcie i Welcome in Brazil! Czekałem jakieś z 10 minut na bagaż i czas na spotkanie z rodzinka
I tak to się kończy, ale także zaczyna. W ciagu najbliższego miesiaca czeka mnie jeszcze wiele odcinków więc na pewno postaram sie zrelacjonować jak się lata TAMem po Brazylii. I pytanie do was. Robić relację z linii lotniczych czy raport z podrózy, bo to dwie różne rzeczy. Słowem: chcecie więcej?
To jak na razie - tyle. Saudaçőes aos Pólos!
Gratuluję i podróży i fajnej relacji i czekam na więcej. Poproszę o fotki żeńskiego CC w TAM na liniach krajowych :-). To ciekawe zjawisko, fartuszki jakby te same jak na long-haul ale pod nimi znacznie bardziej frywolnie...latając z nimi na trasach wewnętrznych mialem wrażenie, że u nas, w Europie coś takiego by nie przeszło, a szkoda :-)
darek
jeśli mogę wybierać to ja proszę o raport z podróży
A śniadanko widzę, że o dużo lepsze niż miałem kilka dni temu w LOT JFK-WAW
Super relacja I prosimy o więcej. Odnośnie WAW-FRA mieliście podmiankę last minute z E95 i dlatego taki LF
Pozdrawiam
Krzysztof Moczulski
chcemy więcej... wszystkiego.....
Dziękuję bardzo za wszystkie lajki, komentarze, prośby i wyrazy aprobaty! Aż chce się dalej pisać - będę się starał pisać w miarę na bieżąco. Wczoraj cały dzień robiłem jeszcze zdjęcia i trochę padła bateria więc pewnie do tutejszego popołudnia, może wieczora będziecie musieli poczekać na kolejne foty. Nie mówię nic więcej żeby nie psuć nastroju
Kurczę. Nie mogę sobie wybaczyć, że pominąłem tak istotną część każdej relacji! Stewardessy w TAMie były fantastyczne. Naprawdę baardzo ładne dziewczyny, delikatnie umalowane, uśmiechnięte.. Chciałem nawet jednej zrobić zdjęcia podczas serwisu ze śniadaniem, ale się spłoszyła xd
Będzie jeszcze szansa żeby nadrobić - trochę rejsów z TAMem mnie czeka
Dziękuję jeszcze raz i przesyłam pozdrowienia z największego miasta Ameryki Południowej - Sao Paulo!
Zakładki