Ok, mówią nie chwal lotniska przed odlotem i mają racje. Chwile po tym jak napisałem ze jest fajnie to spotkałem sie z tym
A chwile pózniej stałem 20 minut w kolejce w Burger Kingu żeby okazało sie ze nie można płacić kartą. Pan powiedział ze to nie problem bo mozna w innych walutach ale okazało sie że w tajskich batach nie można płacić ale najbardziej sie oburzylem gdy powiedział ze naszych polskich złotówek nie akceptuje. No ekstra. Jak mozna gardzić nasza ekstra Polska waluta. A tak poważnie to boje sie stać w kolejce do McDonalda zeby usłyszeć to samo.
Przecież to standardowa muszla klozetowa w stylu malezyjsko-indonezyjskim. Model luksusowy bo posiada spłuczkę automatyczną. W wersji standard jest obok wiadro z wodą i plastikowy czerpak. Jak widzę na zdjęciu papieru brak i to też jest normalne bo przecież z boku wisi "podmywak". Miejscowi nie lubią naszych "nasiadowych" sedesów. Warto spróbować, trochę wprawy i po bólu. Pozdrawiam z Jakarty
jak ktoś ma problem z kolanami to może już nie wstać
to jest model bardyo rozpowszechniony w wielu islamskich krajach, bo im zasadniczo nie wolno "po naszemu". Szczegółów nie będę przytaczał, ale kilkanaście lat temu w podobnym przybytku nawet prysznic się dało zrobić.
pozdrawiam
jtf2
W niektórych miejscach toalety tego typu są wyposażone w wewnątrzkabinowe uchwyty ułatwiające wstanie z przysiadu, nawet jeżeli ma się kłopot z kolanami. Gorzej, gdy problem z kolanami uniemożliwia przyjęcie właściwej pozycji...
Pozdrawiam z Chin - tu takie kucane toalety też są najczęściej spotykane.
I są one korzystniejsze dla zdrowia niektórych części ciała.
Wczorajszy powrót AirAsia do Bangkoku był obsługiwany nowym Airbusem z sharkletami ze zmian widocznych dla pasażera w nowej wersji zaobserwowałem tylko mniej miejsca na nogi. Lot przebiegał normalnie bez opóźnień, trochę tylko potrzeslo. Dojazd do hotelu z DMK kosztował 400 batów.
Dzisiejszy dzień spędziłem na chodzeniu po Bangkoku bez jakiegoś większego celu
Wieczorem ruszyłem na lotnisko BKK i po wejściu do terminala zaskoczyła mnie informacja ze mój lot jest odwołany. Poszedłem do biura Qatar Airways i zostałem przebookowany na lot 40 minut wcześniej.
Samolot którym leciałem był pełny. Niestety economy w Qatar Airways delikatnie mówiąc nie zachwyciła. Dostałem miejsce przy wyjściu ewakuacyjnym i na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało Ok. Niestety zanim skończył sie boarding zaczęła mnie bolec tylna część ciała której używałem do siedzenia. Chwile po starcie stewardessa rozdała menu w którym był do wyboru kurczak lub ryba. Przy rozdawanie posiłków stewardessa na sile chciała wcisnąć rybę, chwile zajęło mi wytłumaczenie ze nie jadam ryb. Dowiedziałem sie ze w takim razie na kurczaka trzeba zaczekać 15. No cóż stwierdziłem ze nigdzie mi sie nie spieszy. Po około 20 minutach dostałem kurczaka ktory nie był pyszny, nie był dobry, był poprostu okropny.
Podsumowując jak qatar to w biznesie.
Obecnie czekam na lot z DOH do WAW. Boarding zaczyna sie za dwie godziny. Niestety koniec wakacji i od jutra trzeba wracać do pracy.
Po powrocie do Warszawy i odespaniu wyrzucę raport z lotu.
Jeśli się wam podobało to w sierpniu lecę do Indii z Air France więc jeśli chcecie relacje to piszcie.
Zakładki