Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6
Like Tree9Likes
  • 8 Post By Tresor
  • 1 Post By PiotrekS

Wątek: City Break - Rzym

  1. #1
    Awatar Tresor

    Dołączył
    Sep 2014
    Mieszka w
    5km od EPZP, Poland

    Domyślnie City Break - Rzym


    Polecamy

    Witam!
    Opiszę krótko moją podróż do Rzymu z Itaką.
    Na początek złapałem nerwa bo wysłałem kobitę po bilety na pociąg. Okazało się że bilet pociągiem z Zielonej Góry jest o 15zł tańszy niż lot SpirintAir z IEG/EPZG. Trudno mleko zostało rozlane.
    Na szczęście pociąg jedzie dość szybko i komfortowo. Wysiedliśmy na stacji WWa Zachodnia i przesiedliśmy się w pociąg na lotnisko.
    Na Terminalu udałem się do Itaki gdzie wydane zostały mi rezerwacje. W oczekiwaniu na odprawę obszedłem co się dało.



    Ale widać było niewiele. Dość długo czekaliśmy na odprawę, jak w końcu otworzyli "okienka" kolejka była straszna, na szczęście po ok 20 min miałem już bilety. Miła pani stwierdziła że samolot ma opóźnienie ile nie wiedzą... Odprawa bezpieczeństwa trwała jakieś 10 min. Wszystko sprawnie i szybko.
    Szybki rzut oka na FR24 okazało się że "nasz" samolot wystartował z Rzymu przed 15 min a właśnie powinien lądować. Nie zmartwiło mnie to kompletnie bo miałem 2h na zwiedzanie i gapienie się przez szyby.




    Szczególnie że obok zaparkował 787




    A za nim kolejny i kolejny



    W końcu nadleciał i nasz 320 z 2h opóźnieniem.



    Widać było dość duży pośpiech, sprzątanie trwało 6min 30sec (Co mierzył ze stoperem pan ok 65lat)
    Szybko zaczęliśmy załadunek, przez otwarte drzwi w rękawie mogłem kilka min pogapić się na:



    Rzut oka na kabinę



    I siedzimy w samolocie, było w nim dość duszno. Moje miejsce to 14F, czyli przy oknie na skrzydle:



    Ogólnie okna strasznie brudne, w samolocie gorąco. Była to inna maszyna niż latała przez cały tydzień. Pewnie jakaś awaria i sprzęt rezerwowy, dość zdezelowany. Obsługa miała miny jak by ktoś zabił im matkę, burczeli coś pod nosami, popędzali pasażerów.
    Samolot wydawał dziwne dźwięki, coś jak by szczekanie psa robota (ktoś wie co to?)
    Ale co tam ruszamy za oknem widać:





    Kołujemy w kanapce przed nami 787 a za nami 777



    Start mnie zaskoczył samolot poszedł bardzo ostro w górę nie spodziewałem się tego.






    Podano posiłek, do wyboru była Pepsi, herbata, sok, woda, ciasteczka lub krakersy:




    W okolicach BTS/LZIB zaczęły się piękne mijanki, samoloty szły nad nami a sporo wchodziło na przelotową i wyskakiwały z chmur pod nami. Niestety wyskoczył problem z zamarzającymi szybami. Po mojej stronie świeciło słońce więc były to tylko małe "wykwity". Po stronie w cieniu większość szyb zamarzła w 80~100% i nie było widać kompletnie nic. Miało to swoje skutki aparat z telefonu łapał mi ostrość na szybie i nici z fotek.



    Lądowanie na FCO/LIRF było bardzo delikatne. Nie podjechaliśmy do rękawa tylko pod autobus. Mi to odpowiadało bo mogłem sobie popatrzeć



    Bagaż przybył po ok 10 minutach co bardzo zdziwiło panią pilotkę z Itaki. Mówiła że rzadko się spóźniają ale na walizki często trzeba czekać do 1h...

    Pobytu w Rzymie nie będę opisywał bo ktoś już to wcześniej zrobił lepiej ode mnie.
    W poniedziałek był powrót. Planowy wylot 10,25, na lotnisku zjawiliśmy się 1,5h przed wylotem (korki) podeszliśmy do odprawy grupowej. Trwało to bardzo sprawnie jakieś 5 min, wystarczyło pokazać Dowód Osobisty i wydane zostały karty pokładowe. Przy tak dużym ruchu kontrola bezpieczeństwa zajęła nam jakieś 3 minuty. Szybko sprawnie miło.



    Niestety nie było zbyt dużo czasu na zwiedzanie lotniska.




    I znów nie wsiadaliśmy z rękawa tylko rozgrzanym autobusem (o 10.00 było jakieś 25'C)



    Ale co tam rękaw, wysiadłem z autobusu stanąłem obok tłumu i gapiłem się na co sie da.






    Ludzie się pchali a ja sobie stałem



    Nikt na mnie nie zwracał uwagi to sobie stałem



    Wszyscy wsiedli a ja na płycie zostałem sam a żona stała na schodach. Wsadziłem głowę do silnika, opukałem go czy aby nie odpada, pomacałem opony... Kompletnie nikt nie zwracał na mnie uwagi. Dopiero jak podjechał drugi autobus wsiadłem jako jeden z ostatnich.




    Tym razem samolot był wyglancowany i świecił się jak po woskowaniu.





    Miejsce tym razem 24F czyli skrzydło już nie zasłaniało. Załoga uśmiechnięta, samolot schłodzony i czysty.
    Po włączeniu silników z klimy zaczeła buchać taka para że momentami nie było widać sufitu. Niektórzy rozglądali się z niepokojem, ale wilgotność nad morzem robi swoje.
    Ustawiliśmy się w kolejce do startu:




    Start tym razem był bardzo delikatny i co mnie ucieszyło w stronę morza:



    Po starcie zaczęliśmy robić zwrot o 180 stopni, piękne widoki, szkoda że w lewo.



    I po chwili byliśmy nad lądem.




    Widoczność nie była za dobra, ale końcówkę Italii udało się zobaczyć.



    Nad Adriatykiem zaczęło trząść i zapaliły się pasy. Panu spacerującemu z małym dzieckiem (usypiał niemowlaczka) kazano usiąść. Tym razem nie było psa mechanicznego a był żywy. Co jakiś czas poszczekiwał ale gość z obsługi zabawiał go i pies się uspokajał.



    U wybrzeży Chorwacji mijaliśmy małą burzę i już trzęsło mocniej.



    Podano jedzenie, to samo, tylko tym razem zamiast ciastek próbowałem krakersów.



    Im bliżej Warszawy tym pogoda gorsza...

    Zaczęliśmy hamować:



    Wisła





    Co to? ILS czy jakiś inny sprzęt?






    Za to lądowanie...
    Wyskoczyliśmy z chmur i łubudu w ziemię. Cos jak w tym kawale z babcią "My wylądowaliśmy czy zostaliśmy zestrzeleni..." Walnął o płytę odbił się przechylił a później już wsio normalnie.
    Brawa i wesołe szczekanie psa...

    Bagaż szybko i sprawnie się pojawił, choć torba była zdrowo pobrudzona. Zakup biletów na kolejkę do kasownika a tam dzień bez samochodu... Ale to już nie na te forum.

    A chciałem zrobić foto burzy a nakręcił sie krótki filmik:
    20140922 105446 - YouTube
    tartal, Canon, Wamo and 5 others like this.

  2. #2

    Dołączył
    Aug 2010

    Domyślnie

    Już tak mają Airbusy, że szczekają. Nawet jak nie ma żywego psa

  3. #3

    Dołączył
    Feb 2010
    Mieszka w
    Tychy

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tresor Zobacz posta
    Samolot wydawał dziwne dźwięki, coś jak by szczekanie psa robota (ktoś wie co to?)
    A320, odgłos podczas uruchamiania silników

    Cytat Zamieszczone przez Tresor Zobacz posta
    Nad Adriatykiem zaczęło trząść i zapaliły się pasy.
    Czym je ugasiliście?
    elza030 likes this.

  4. #4
    ModTeam
    Awatar frik

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    EPBC/EPWA/EPMM

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tresor Zobacz posta
    Co to? ILS czy jakiś inny sprzęt?
    Anteny ILS są obok pasa i wyglądają tak: localizer i glideslope. Na Twoim zdjęciu nic nie widać mówiąc szczerze.
    Quidquid latine dictum sit, videtur sapiens.


  5. #5

    Dołączył
    Jul 2011
    Mieszka w
    WAW

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Tresor Zobacz posta
    Co to? ILS czy jakiś inny sprzęt?

    Ośrodek łączności MSZ.

  6. #6
    Awatar Tresor

    Dołączył
    Sep 2014
    Mieszka w
    5km od EPZP, Poland

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez PiotrekS Zobacz posta
    Polewałem pepsi
    W drodze powrotnej nie było tego dźwięku, czy to zależy od wersji zamontowanych silników?

    Cytat Zamieszczone przez frik Zobacz posta
    Na Twoim zdjęciu nic nie widać mówiąc szczerze.
    Bo zmniejszyłem do wymaganego przez forum. Pełen rozmiar:
    www.jedynka.lh.pl/sawa/anteny.jpg
    Ale Pax Maruda odpowiedział co to

LinkBacks (?)


Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •