Rumuńskie Karpaty:
Mogłem odsunąc się tak, aby było widać jak duża jest odległość między szybami.
Nad Europą prawie cały czas były chmury, dopiero Rumunia trochę sie odsłoniła.
Nie lecielismy nad Polską, ale nad Słowacją i potem Węgry, Rumunia, Turcja. Trochę pobawiłem się komórką.
Złapało mi np RMF FM, radio ZET, Radio Maryja, itp. Oto screenshot wykrytych sieci komórkowych:
TR - wiadomo - Turcja, Geocell i Beeline GE - Gruzja, Orange AM - Armenia, AZ Nar i Bakcell AZ - Azerbejdżan, No i IRN - czyli Iran.
Zapadła noc i pozostało rozglądać się za światłami miast. Oto Babol w Iranie, na północ od Teheranu:
To tez gdzieś w Iranie:
Tu juz Indie:
Widać, że uzywają żarówek energooszczędnych
Oto następne sieci komórkowe:
Roshan, Etisalat i MTN AF - trzy sieci z Afganistanu, drugi screenshot to Tajlandia i potem Wietnam.
Po prawie 13 godzinach lotu podali śniadanie, łagodne lądowanie w mglistym i ciepłym Kuala Lumpur.
Ta mgiełka odbierała chęci na robienie fotek, widoczność była niezbyt dobra.
Było troche opóźnienia, ponad pół godziny i zostało mi niewiele czasu. Zaraz przy wyjściu czekał na mnie człowiek z tabliczką i biegiem na inny terminal, gdzie stał już inny Malaysian, B-737.
Zakładki