Fajna relacja tylko zdjęcia się nie ładują. Tylko ja tak mam ?
Plan był taki, jak niemal rok temu: jak najtaniej i one-day-trip. Poza tym, wszystko inaczej Po pierwsze – nie solo - leciał ze mną Kolega z pracy, po drugie – nikt nie budził mnie po nocy sms`sami, więc na lotnisku zjawiłem się wypoczęty i zrelaksowany ; po trzecie – rewelacyjne prognozy pogody – bezchmurnie i słonecznie; po czwarte – zero spinki – wszystko pod kontrolą (ale i elementów do ogarnięcia znacznie mniej). Mniej, bo odpada długi dojazd na lotnisko – do EPSY tylko 7 km ! Mniej, bo nie planujemy przejazdu na inne lotnisko – zostajemy na TXL. Mniej, bo samolot znajomy (SP-KPR), załoga znajoma, handlingowcy znajomi , SOL-owcy znajomi (wszystkich pozdrawiam !) tak, że nic tylko lecieć.
Szybka odprawa (miejsce przy oknie zamówione wcześniej), szybki boarding, szybki start (5 minut przed czasem) i …lecimy! W trakcie lotu planowanego na 1h40 (lecieliśmy 1h25) poczęstunek w postaci wafelka i wody mineralnej. LF zupełnie przyzwoity jak na środek tygodnia: 28/33. Pogoda piękna, powietrze w miarę przejrzyste – w okolicach Chojnic widać było Bałtyk, a na trawersie Goleniowa zaczęło się lekko chmurzyć. Do Berlina dolatujemy jednakże w pięknym słońcu i lądujemy na dłuższym pasie – a pod nami oczekujący na start United Airlines. Defilujemy przez całe lotnisko i wiadukt, po czym cumujemy na 22 standzie.
Stamtąd zabiera nas autobus i po kilku chwilach jesteśmy już w terminalu.
Ponieważ samoloty podchodzą w tym dniu do lądowania z kierunku zachodniego, upada nasz pomysł focenia z dachu parkingu centrum handlowego Clou, podchodzimy więc jakieś 200-300 metrów do wiaduktu, po którym kilka minut wcześniej kołowaliśmy.
Niestety, nie wszystkie maszyny dostają zgodę na taxiing obok nas, więc po jakiejś godzince zbieramy się stamtąd i wędrujemy na taras widokowy na dachu terminala. Kupujemy bilet (wielokrotnego wstępu tego samego dnia) za 3 ojro i zaczynamy!
Na płycie króluje Air Berlin – wiele maszyn różnych typów tego przewoźnika, jest też sporo German Wings i pojedyncze egzemplarze innych linii.
Przed wycieczką obawiałem się, że zdjęcia z tarasu mogą być nudnawe – jako tło tylko płyta…Jednakże na miejscu okazało się, że nie było tak, jak oczekiwałem Taras jest naprawdę duży i pozwala na focenie samolotów w różnych fazach: przygotowania do lotu, wypychania, kołowania na start oraz po lądowaniu i dokowaniu do rękawów/postoju. Trzeba się po prostu przemieszczać wzdłuż barierki i tyle
Rosnące z minuty na minutę temperatury powietrza i pasa, mimo długiego obiektywu (100-400 L IS, choć spokojnie wystarczyłoby 300mm) powodowały powstawanie falowania, co nie pozwalało niestety na bardziej efektowne ujęcia startujących samolotów na tle budynków i drzew po przeciwnej stronie lotniska.
Spotterów sporo, ale miejsc spokojnie wystarczyło dla wszystkich, podkreślam, taras jest naprawdę duży!
Fotografujemy do 15.15 i bieguniem do check-inu, który znajduje się w terminalu D; jeszcze tylko szybkie zakupy w duty free i przejazd autobusem do samolotu.
Zajmujemy miejsca (LF: 28/33) i po kilku minutach (znów lekko przed czasem) startujemy.
Podobnie, jak w drodze do TXL, pogoda bardzo dobra,
(fotka na trawersie Bydgoszczy) poczęstunek, przemiła załoga i przed czasem lądujemy w EPSY.
Podsumowując: wycieczka bardzo udana, dużo zdjęć nowych maszyn, przepiękna pogoda (po powrocie znajomi pytali, czy aby na pewno byliśmy w Berlinie, a nie na Kanarach ), koszt: 298 PLN+ 3 EUR . Tym razem, bezcenną wartością dodaną było spotkanie z forumowiczem beebopp`em, który ogromnie nam pomógł na etapie planowania, i później, już na TXL dzielił się z nami ogromną wiedzą na tematy różne, nie tylko lotnicze. Jeszcze raz serdeczne dzięki!
Ostatnio edytowane przez aszczytno ; 09-05-2016 o 23:15
OMD Em-10, Canon 800D, FinePix S-1
Na tapaltaku się ładują
Psy szczekaja a karawana idzie dalej
U mnie na kompie też wszystko ok. Relacja miodzio!
Pozdrawiam
STYRO
LOS SUAVES - już nie pójdę na taki koncert ...
Zakładki