Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 40
Like Tree266Likes

Wątek: LIVE Wodospady Iguazu na weekend czyli na szybko do Brazylii

  1. #21

    Dołączył
    Oct 2011

    Domyślnie


    Polecamy

    Wreszcie ten weekend nadszedł i mogę zobaczyć jeden z najwspanialszych wodospadów świata. Ale najpierw trzeba się tam dostać. Lecę do Foz de Iguacu na pokładzie lokalnej brazylijskiej linii Azul z międzylądowaniem w Kurytybie. Odlot z najbardziej niesamowicie położonego miejskiego lotniska świata - Congonhas! Ile to mówi sympatykom lotnictwa! - co najmniej jak stary Kai Tak w Hongkongu. Lotnisko otoczone wieżowcami pilot na żaden błąd nie może sobie pozwolić. Start przy pełnych silnikach na hamulcach i jak z procy - aby szybko w górę!! (podobnie jest na London City ale tam nie pozwalają B737 i A320)
    Ale po kolei: Tak wygląda terminal z zewnątrz.



    Dojeżdżam tam Uberem, który świetnie działa w Sao Paulo!
    Widok z płyty na miasto dookoła:





    Boarding do Embraera 195 Azul z autobusu:



    Startujemy 20 min po czasie, trochę słabo bo w Kurytybie mam 35min na przesiadkę. Pod nami panorama Sao Paulo - tak, tam są wieżowce po horyzont!



    Azul jest jedynym brazylijskim użytkownikiem rodzimych odrzutowców Embraera i sam Embraer jest z tego bardzo dumny.
    Fota na fotel i pierwszy szok!! Jest PTV w fotelu, w odrzutowcu regionalnym!!! Niesamowite, już żałuję, że LOT nie szarpnął się na coś takiego:



    Podczas krótkiego lotu do Kurytyby serwis w postaci napoju i snacka do wyboru. Jest wybór więc wybieram wszystkie



    Lądowanie w Kurytybie wśród gór:



    Opóźnienie nie zostało nadrobione więc na przesiadkę mam ok 10min. Na szczęście lotnisko jest bardzo małe i wszystkie Embraery Azul stoją obok siebie. Po wejściu do terminala od razu obok boarding do Foz de Iguacu na prawie identyczny Embraer 190



    Jeszcze tylko krótki rzut oka na "Polską" Kurytybę:



    Lądujemy w Iguacu w Brazylii. Kilka dni wcześniej szukaliśmy noclegu w Foz de Iguacu i było już z tym bardzo krucho - jest długi weekend w Brazylii. W związku z tym podejmujemy męską decyzję - jedziemy do Argentyny. Noclegów jest tam w bród i są 2x tańsze niż w Brazylii. Po przeanalizowaniu kilku wariantów jak dojechać z lotniska w Brazylii na kwaterę w Puerto Iguazu w Argentynie (a miejsówka jeszcze za miastem) decydujemy się wziąść brazylijską taksówkę na cały przejazd. Trochę negocjacji i na dwóch wychodzi już znośnie. Wjeżdżam do Argentyny nie wiedząc czego się spodziewać tak naprawdę. A tak mnie witają przedmieścia Puerto Iguazu:



    Jest czerwono od glinki i zielono od bujnej roślinności. Temperatura oscyluje w okolicach 30C więc oczywiście szczerze wam teraz współczuję w Polsce
    Dookoła tak jakby ktoś zwinął cywilizację, która jeszcze była w Brazylii:







    czy to jest 21 wiek?



    Na szczęście w samym centrum jest już ciut lepiej. Też rysują fajne graffiti:



    Na ulicach takie tłumy, że ciężko się przecisnąć



    Jest już prawie wieczór więc udaje się tylko zwiedzić biocentre z roślinnością tropikalną i motylami:



    Przepiękne motyle, które potem na żywca będą latać koło wodospadów









    Na koniec dnia wydarza się to dlaczego tak naprawdę przyjechałem do Argentyny. Na początek lekka przystawka z wyśmienitego piwa Patagonia:



    aż wreszcie wydarzenie dnia: stek z argentyńskiej wołowiny - całe 600g!!!!!



    No cóż powiem to, to był najwspanialszy stek, który zjadłem do tej pory w życiu. POEZJA smaku, wysmażenia i jakości mięsa. Oczywiście dołożył się klimat Puerto Iguazu (oraz butelka wyśmienitego Malbecka) ale powtarzam, to właśnie po to warto tu przyjechać!
    Jutro katarakty - stay tuned.....
    SkyGuy, maciass, tygrysm and 31 others like this.

  2. #22
    Awatar jtf2

    Dołączył
    Apr 2008
    Mieszka w
    DUS

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hiszpan2007 Zobacz posta
    aż wreszcie wydarzenie dnia: stek z argentyńskiej wołowiny - całe 600g!!!!!
    (...) ale powtarzam, to właśnie po to warto tu przyjechać!
    Na sam widok dostałem ślinotoku... dobrze, że akurat po obiedzie jestem.
    Pozdrawiam
    pozdrawiam

    jtf2



  3. #23

    Dołączył
    Jan 2011

    Domyślnie

    co do...
    "Jest PTV w fotelu, w odrzutowcu regionalnym!!!"
    w EMB Kenya Airways jak leciałem też jest i zupełnie przyzwoicie działające...

  4. #24

    Dołączył
    Nov 2015
    Mieszka w
    RZE

    Domyślnie

    Mam całkowicie odwrotne wspomnienia z tego regionu. Wtedy to Argentyna wydała mi się bogatsza i jakby bardziej "europejska". Byłem wprawdzie po trzech tygodniach zwiedzania Brazylii, gdzie naoglądałem się rozmaitych faweli. W Argentynie byłem tylko w Parku Narodowym Iguazu nie zahaczając nawet o Puerto Iguazu, wiec moje wrażenia jak najbardziej nie są miarodajne. Zweryfikuję to w lutym, gdyż kroi się kilka tygodni w Argentynie.

  5. #25
    Awatar Cani

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    EPOD/EPSY/EPGD

    Domyślnie

    Piwa z Patagonii faktycznie dość dobre, jak na południowoamerykańskie piwne tradycje

  6. #26
    Awatar pitterek

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    Sosnowiec, Poland

    Domyślnie

    600g szukałem tego steka na talerzu - a on na piecu stoi
    deluks likes this.
    Pitterek

  7. #27
    Awatar cart

    Dołączył
    Aug 2008
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie

    Niedawno w Chicago zjadłem 620 . Mój rekord to 700 gramowy.

    hiszpan2007 and otul72 like this.
    Moje podróże - http://www.piotrwasil.com


  8. #28
    Awatar maciass

    Dołączył
    May 2012
    Mieszka w
    Wrocław

    Domyślnie

    Ludzie jak wy mieścicie takie ilości mięcha? 600g starczyłoby mi na jakieś 3 obiady
    deluks and Witold212 like this.

  9. #29
    Awatar cart

    Dołączył
    Aug 2008
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie

    Mnie normalnie też, ale jak tu odmówić czemuś takiemu?
    tygrysm likes this.
    Moje podróże - http://www.piotrwasil.com


  10. #30

    Dołączył
    Oct 2011

    Domyślnie

    Na zwiedzenie wodospadów Iguazu mam jeden cały dzień. Ponieważ jestem w Argentynie to naturalnie wybieram tę stronę na zwiedzanie, aczkolwiek istnieje możliwość pojechania na jeden dzień do Brazylii i zrobienia ich części.
    Najpierw ogląd sytuacji z powietrza. Zdjęcie zrobiłem przy podejściu do lądowania, wodospady widać świetnie:



    Katarakty leżą na rzece Rio Iguazu, która za chwilę wpada do Rio Parana. Położone są około 17 km od Puerto Iguazu. Aby się tam dostać należy udać się do "centrum" na dworzec autobusowy i kupić za 130peso bilet (cena w obie strony - to około 35zł). Nie należy się przejmować ofertami licznych agencji turystycznych organizujących zwiedzanie lub taksówkarzy ze stawkami rzędu 300peso w jedną stronę. Autobusy jeżdżą rano co około 15minut i nawet w sobotę nie było problemu z miejscami siedzącymi na najbliższy wyjazd. Po drodze dosiada się nam trochę lokalesów. Poznajemy ich wszystkich po obowiązkowym termosie z gorącą wodą i kubku z bombillą w ręku - do yerba mate oczywiście!




    Widok dla nas trochę komiczny ponieważ nawet w trasie do wodospadu każdy musi mieć własny termosik:



    Koszt wstępu do parku to 330peso czyli około 80zł od osoby dorosłej - tanio nie jest ale naprawdę warto!
    Całe zwiedzanie części argentyńskiej podzielone jest na 3 etapy. Najpierw wsiadamy w mały pociąg i jedziemy w górę rzeki aby dotrzeć do La garganta del diablo, części wodospadu stanowiącej wielką kipiącą gardziel:



    Nad rzeką z zbudowana jest długa kładka, którą dochodzi się do samej krawędzi gardzieli:



    Większość ścieżek wzdłuż wodospadu wgląda właśnie w ten sposób, dadzą radę podejść nawet osoby starsze i niepełnosprawne.
    Dochodzimy do pierwszego tarasu a tam takie wspaniałe widoki:
















    Huk jest ogromy, to są niesamowite masy wody przelewające się przez krawędź. Jesteśmy dopiero w pierwszym punkcie wodospadu a już jest niesamowicie. W wodzie powyżej pływają olbrzymie sumy i wylegują się żółwie:






    Schodzimy następnie niżej do drugiej części zwiedzania czyli ścieżki górnej (Upper Trail), która ma ponad 1700m. Tu odkrywamy kolejną część wodospadu:






















    Ścieżki są tak zrobione, że można praktycznie podejść do krawędzi każdego małego wodospadu.







    Następnie wchodzi się na ścieżką dolną (Lower Circuit), która ma około 1400m. Tutaj moim zdaniem jest najładniejszy widok na całość:









    Te dwa piękne wodospady to Adam i Eva



    San Martin Island, tam też są ścieżki ale niestety dzisiaj niedostępne:



    widoki po prostu bajkowe:









    Można podejść do samej kararakty i dać się opryskać pożądnie wodą:



    w oddali diabelska gardziel i widok na podobną ścieżkę w Brazylii:



    Oprócz tego jest jeszcze kilka pomniejszych wodospadów, które same w innym miejscu stanowiły by super atrakcję a tutaj są tylko skromnym dopełnieniem:


    Oprócz samych katarakt do zwiedzania
    po ścieżkach kręcą się coati - czyli miejscowe ssaki, których nie należy karmić bo bywają agresywne:



    Są też małpy:



    jaszczury:



    gigamrówki:



    oraz olbrzymie ilości motyli, latają całymi stadami i same w sobie są wielką atrakcją Iguazu:



    Na całe zwiedzanie schodzi nam prawie 5 godzin. Jest to jedna z najpiękniejszych atrakcji przyrodniczych na ziemi, którą odwiedziłem do tej pory. Można się spierać czy ładniejsza jest strona argentyńska czy brazylijska (zdania są równo podzielone), ja uważam, że argentyńska po prostu zwala z nóg. Za każdym zakrętem ścieżki jest inny coraz piękniejszy widok i całość po prostu oszałamia swoją wielkością i pięknem.
    Na koniec jeszcze wizyta u lokalnych Indian Guarani (trzeba coś u nich kupić dla przyzwoitości)



    Zmęczeni wracamy autobusem do Puerto Iguazu. Cały dzień na nogach, więc człowiek porządnie zgłodniał... zaraz, przecież jesteśmy w Argentynie - ojczyźnie najwspanialszych steków na świecie!!! Replay, replay

    stay tuned.
    Rumun, Optymista, cart and 31 others like this.

  11. #31
    Awatar Cani

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    EPOD/EPSY/EPGD

    Domyślnie

    Zajebiste foty i opisy. Dzięki. Przypomniały mi mój pobyt tam sprzed 6 lat. Wiem, że to Twoja relacja, ale jakbyś Ty chciał i inni, to tu moja sprzed 6 lat właśnie: Cani podróşnik: Argentyna

  12. #32
    Awatar maciass

    Dołączył
    May 2012
    Mieszka w
    Wrocław

    Domyślnie

    Coś pięknego

  13. #33
    Awatar Mateuszz

    Dołączył
    Jan 2012
    Mieszka w
    Poznan

    Domyślnie

    Ale zrobiło na mnie wrażenie. WOW!
    Zapraszam na mój blog o podróżach.

  14. #34

    Dołączył
    Nov 2009
    Mieszka w
    EPWA, choć bliżej do EPMO

    Domyślnie

    A ja nie wierzę, za plecami Autora na pewno czai się jakieś argentyńskie Las Vegas de Niagara



    Super foty! Zazdroszczę...
    -----
    Nienawidzę polskiego malkontenctwa.



  15. #35

    Dołączył
    Mar 2012

    Domyślnie

    Szkoda że nie udało ci się dostać na San Martin Mirador z tej wysepki jest wspaniały widok, podejrzewam że z uwagi na wysoki stan wody nie możliwe było przepłynięcie jak i podpłynięcie łodzią pontonową pod ścianę wodospadu. Nam udało się to podczas pobytu w ubiegłym roku w maju. Podczas 3 tyg. pobytu na Iguazu mieliśmy 3 dni więc byliśmy i po brazylijskiej i po argentyńskiej stronie oraz dodatkowo na zaporze Itapiu w Paragwaju. Ciężko ocenić która strona ładniejsza, ogólnie wodospady robią takie wrażenie że hej Miłego pobytu
    hiszpan2007 likes this.

  16. #36

    Dołączył
    Oct 2011

    Domyślnie

    Byłem w Argentynie, zwiedzałem katarakty Iguazu, jadłem pyszne steki - to wszystko w jeden weekend. Niestety czas wracać do domu. Docieramy na lotnisko IGU na poranny lot LATAM do Sao Paulo. Wiezie nas tym razem już pomalowany A319:



    Lot krótki a na pokładzie serwują tylko paczuszkę chrupków i napoje. Sao Paulo wita nas deszczem i burzą. Schodzimy do lądowania w pełnych chmurach na Congonhas wśród wysokich wieżowców centrum miasta. Oczywiście myślę, że wszystko będzie dobrze ale nie może zejść mi z oczu jeden z ostatnich odcinków "Air Disaster Investigation" o tragicznej katastrofie Airbusa TAM (obecnie LATAM) w 2007 roku lądującego na pasie 35L (ten sam na który my zmierzamy) na Congonhas w baaaardzo podobnych warunkach pogodowych. Na szczęście rozsądny kawałek mojej podświadomości zapamiętał, że podczas startu 2 dni wcześniej zauważyłem, że pas startowy jest porządnie porowkowany (będzie odprowadzał wodę z burzy a wtedy tych rowków nie było). Więc w zupełnym (prawie) relaksie czekam na przyziemienie...
    No niestety leje porządnie w Sao Paulo, jest poranek a do odlotu do Europy mam prawie 8 godzin. No to zostają muzea. Na pierwszy ognień idzie Museu Afro-Brazil zlokalizowane w Parku Ibiraupera. Znowu zawozi mnie tam nieoceniony za granicą Uber (internet biorę na lotnisku). No cóż, muzeum nie robi na mnie oczekiwanego wrażenia więc trzeba zmienić gwałtownie nastrój i pojechać do Muzeum Futbolu!! Jedziemy na Estadio Municipal Paulo Machado de Carvalho:



    Stadion otwarto w 1940 roku na którym swoje mecze rozgrywał klub Corinthians:



    W środku Muzeum Futbolu, wita nas wirtualny Pele oczywiście Muzeum całkiem ciekawe, mocno interaktywne z mnóstwem pamiątek, fotografii i zawartości multimedialnej:



    Ciekawe jest skrzydło z historią futbolu. Oto jak ewaluowała piłka:



    Nikt z was nie zastanawiał się skąd wzięła się nazwa butów piłkarskich "korki" ?



    Na końcu jest sklep oczywiście, w którym można kupić (całkiem tanio) dowolną koszulkę klubu brazylijskiego i wytłoczyć imię i numer zawodnika - to jest murowany prezent dla mojego młodego piłkarza!



    To już prawie koniec Sao Paulo, jeszcze tylko wizyta w pobliskim centrum handlowym aby zrobić zapasy Cachaxa na Caipirinie oraz kawę i jedziemy (uberem a jakże!) na lotnisko GRU.
    Na płycie pasię się już mój Airbus 340-300 Swiss:




    LF prawie 100%. Tym razem jest trytka z ciasteczkami i napój na początek. Dało się też zamówić campari więc na plus w porównaniu z Lufą. Główny posiłek to klasyczny czikenorpasta. Swiss tak się chwali w gazetce wspaniałym cateringiem ale w zwykłym ekonomiku króluje jedzeniowa tandeta:



    Posiłek poranny to zwykły box na zimno (lot trwa 11 godzin)



    W samolocie jest przeraźliwie zimno! Ludzie powyciągali kurtki zimowe i siedzą opatuleni w to co mają ze sobą trzęsąc się cały lot, masakra jakaś!
    Lądujemy o czasie w Zurychu. Mam przesiadkę 50min co na ZRH jest czasem spokojnie wystarczającym na udanie się jeszcze do saloniku na prawie pół godziny. Do Warszawy zabiera mnie Embraer 190 Helvetic:



    Po starcie piękne widoki na Alpy ponad chmurami:





    I to już koniec mojego krótkiego wypadu do Brazylii i Argentyny... Biorę się w garść i planuję już następną podróż, która będzie już za .....
    Pokrak, Valdi, Rumun and 23 others like this.

  17. #37

    Dołączył
    Nov 2013

    Domyślnie

    Super wyprawa nad te wodospady Tylko pozazdrościć

    Na M&M jest jeszcze promocja na wylot do Rio de Janeiro na marzec 2017 za 70K mil i dopłaty 2,6K PLN w C. Zawsze to lepsze warunki przy lotach trwających 11 - 12 h. Gdyby nie szybujący teraz na północ kurs USD to warto byłoby to rozważyć Może kiedyś M&M powtórzy tę promocję

  18. #38

    Dołączył
    Aug 2010

    Domyślnie

    Gratulacje, nie ma to jak połączyć przyjemne z pożytecznym. Bardzo fajna relacja.
    Od jakiegoś czasu zastanawia mnie czemu w niektórych samolotach tak mrożą. Przełożenie na oszczędności musi to mieć minimalne, możliwości ogrzania z pewnością są, a tylko ludzie wysiadają wk***ieni...
    Cani likes this.

  19. #39

    Dołączył
    Jan 2011

    Domyślnie

    winne hormony, cc i ich wiek i przekwitanie..
    Cani, shiver, elza030 and 1 others like this.

  20. #40

    Dołączył
    Oct 2011

    Domyślnie


    Polecamy

    No to jeszcze mały suplement po powrocie.
    @Optymista - moje wrażenia z Argentyny są bazowane na razie tylko na Puerto Iguazu. Ale to chyba nie jest przypadek, że co drugi bankomat (na 6 działających w mieście) nie działa lub zjada kartę. Płacić można właściwie tylko gotówką - mało kto chce przyjąć kartę kredytową mimo, że są naklejki no i jak na weekend to jest raczej pustawo. Poza tym obrazki z ulicy dają dużo do myślenia. To jest fotka z soboty, tej soboty a nie 40 lat temu!



    Mnóstwo dróg poza centrum nie jest bita



    No ale może reszta kraju wygląda inaczej.....
    Jeszcze parę fotek z samych wodospadów aby pokazać wam atmosferę tego miejsca. Woda naprawdę w górze rzeki wlewa się do gigantycznej gardzieli:



    nad którą poprowadzona jest szalona kładka - wrażenia niesamowite



    Kiedyś zobaczę wodospady Iguacu od strony brazylijskiej, wtedy będę chodził po tych kładkach:



    I fotka pięknej tęczy



    Tak, to miejsce zapiera dech. Już chcę tam wrócić..
    Jeszcze refleksja z Brazylii. Mimo, że ładnie wygląda to jednak panuje tam generalnie spory bałagan. Wynika to może z ogólnej mentalności Brazylijczyków (przez parę dni trochę jej liznąłem...) a więc generalnie niedotrzymywania żadnych terminów, bałaganu organizacyjnego (wieelkiego) i pewnie innych cech. Bez obrażania nikogo usłyszałem opinie, że inne kraje Ameryki Południowej mają łatwiej, bo ich nie zakładali Portugalczycy!! Tak jak mówię, nasłuchałem się sporo
    Samo Sao Paulo nie jest może jakimś wspaniałym miastem do zwiedzania ale też ma swoje uroki, np wszechobecne murale:



    Panują bardzo duże kontrasty, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni, są takie miejsca:



    i całkiem niedaleko takie:



    Wadą są bardzo wysokie ceny w dobrych restauracjach. A dobrą churrascarię obowiązkowo trzeba zaliczyć! Można korzystać ze steet foodów:



    ale ja wybrałem się do wybornej churrascarii - na szczęście dla portfela do służbowa kolacja
    Dostaje się plastikową kartę, z jednej strony zielona a z drugiej czerwona.



    Zielona oznacza Tak - proszę mi nakładać, a czerwona - Nie, chwilowo dziękuję. A dookoła krążą kelnerzy z nabitymi na ruszt różnymi kawałkami mięsa i bez pytania właściwie na podstawie karty nakładają kawałki na talerze. Ufff ale ucztowanie



    @maciass, do jedzenia tam trzeba się porządnie przygotować, tzn ja aby zjeść w takiej churrascarii lub knajpie ze stekami po prostu jadłem lekkie śniadanie i odpuszczałem obiad. Inaczej chyba by mnie żona do domu nie wpuściła...

    To już koniec relacji, planuję powoli następny wyjazd już za tydzień, z którego też będę zdawał Wam relację....
    dak04, Valdi, Wamo and 8 others like this.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •