Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 107
Like Tree723Likes

Wątek: LIVE: Na pączki ;) do Pekinu LOTem i Emirates

  1. #21

    Dołączył
    Apr 2010

    Domyślnie


    Polecamy

    Panowie w samolotach a ja z książką ,,China without makeup'' czyli pewnie o tym czego nie ma w relacjach.
    A hotel w Pyrzowicach , tak dla uszczegółowienia, ma być gotowy na przełomie 2018/2019 roku
    KubaB and pitterek like this.

  2. #22
    Awatar pitterek

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    Sosnowiec, Poland

    Domyślnie


    Stojo, bagaże wyciągały już podczas kołowania. Dzicz
    tomo77, Adasiek, freqqone and 11 others like this.
    Pitterek

  3. #23
    Awatar pitterek

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    Sosnowiec, Poland

    Domyślnie

    Wylądowaliśmy na pasie 30L, kołowanie zajęło 6 minut. Robiliśmy do bramki 22 terminal 3 concourse B koło tego wieloryba

    Jak wcześniej wspomniałem dużo na pokładzie obsługi polskiej w tym ta miła Pani, która mnie obsługiwała.

    Ręka mi się trzęsie po awarii z paznokciem w Daszu i jest troszkę nieostre.
    Te silniki mają moc :v

    Potem szybko do pociągu i trzy minuty jazdy do concourse A. Z którego to mam odlot lotem EK306 do Pekinu. Troszkę tuptania winda na piąte i już jestem w Marhaba lounge.

    Trzeba coś zjeść

    I się napić

    I można uderzyć w kimono.
    Stay tuned. Ale dopiero z A380.
    Wamo, tomo77, Adasiek and 20 others like this.
    Pitterek

  4. #24

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie

    del, musze zdjecia inaczej podlinkować, co w Chinach nie jest takie łatwe

  5. #25

    Dołączył
    Aug 2010

    Domyślnie

    Bardzo ładnie. To się nazywa LIVE live.

  6. #26

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie

    A my już w Pekinie, tzn gdy my wylądowaliśmy, to Piotrek dopiero zasiadał w samolocie Emira. Ale po kolei

    Welcome drink z tą pyszną kozioserowo-oliwkową przekąską nastroił nas bardzo pozytywnie na dalszy ciąg podróży, zwłaszcza, że dostaliśmy dokładkę i dolewkę Champagne'a



    Nastepnie dostajemy karty menu, nie będę pokazywał wszystkich alkoholi, bo jest tego tyle, że nawet spróbować każdego się nie da, ale polskie białe winko z okolic Zielonej Góry wchodziło wyśmienicie


    W międzyczasie taki widoki za oknem





    A teraz zdjęcia jedzonka. Na początek przystawka, czyli pyszna (choć nieco chłodna) zupa-krem pietruszkowo-pieczarkowy oraz krewetki




    Następnie pierwsze drugie danie, czyli smażony sandacz z ryżem basmanti



    a potem drugie, drugie danie, czyli wyśmienita wieprzowina po seczuańsku i wcale nie była pikantna, tzn delikatnie tak, ale nic ostrego, pychota po prostu



    Następnie wjeżdża wózek z serami, deserami, pączkami i co tam kto jeszcze by chciał skosztować



    Moja porcja wyglądała następująco, oprócz jedzonka jest widoczne porto i polki miód pitny (dwójniak : ) ):



    Efekt jest taki, że chyba jakieś aktywności fizyczne w Pekinie będą nieuniknione, bo sadełka przybyło i trzeba będzie zrzucać

    Na dobranoc jeszcze podwójna Soplica wiśniowa (oj, pamiętam ją aż nadto dobrze z wycieczki do Lodowego Miasta - było na Forum LOTem do lodowego miasta –czyli trzeba będzie się rozgrzewać ;) LIVE



    Czas rozłożyć łóżko i w kimono


    Sen delikatnie przerywa Szefowa Pokładu informując, że niedługo pora na śniadanie, a jeszcze mam umówioną rozmowę z cpt Wroną o lotnictwie napędzanym elektrycznie i nie tylko

    Śniadanko




    No i lądujemy o czasie, a nawet nieco przed





    No to jeszcze ja za "kierownicą"



    i pamiątkowe zdjęcie z Panem Kapitanem Wroną .


    To tyle w tym odcinku i tyle na razie zdjęć z prysznica

    Bardzo przyjemny rejs, dobrze że w biznesklasie (w ekonomii ciasnawo było, LF powyżej 90%), w której człowiek czuje się troskliwie zaopiekowany, zresztą personel pokładowy był najwyższych lotów. Szefowa niezwykle uprzejma i profesjonalna, pani Katarzyna N. też się o nas troszczyła na medal. Jedzenie smaczne i dobrze podane. Jedyny minus to brak kapci, nawet w biznesie, a zwłaszcza na rejsach do Chin powinny być.

  7. #27

    Dołączył
    Mar 2011
    Mieszka w
    Lublin

    Domyślnie

    Znowu mi i rodzince burczy w brzuszkach oglądając taaaakie fotki z wypasionego paszownika. SUPER ! No i jeszcze te czwartkowe pączki !
    Chwała też LOT-owi, że sprostał tradycji ! O inne rzeczy widzę też zadbano i pięknie podano.


    A unikalną fotkę z tak legendarnym Cpt i Twój kadr za kierownicą Drimka to bym oprawił w ramy i powiesił w najważniejszym salonie obok dostojnych nestorów rodu
    KubaB and pitterek like this.
    UM 70, UM 860, UM 977, UL 980 nad głową, UN 191.

  8. #28

    Dołączył
    Apr 2010

    Domyślnie

    W związku z tym,że od 2013 roku było już wiele relacji z Chin i trudno mi jest całą ich treść spamiętać,
    czy była wizyta w stolicy królestwa Naxi?
    pitterek likes this.

  9. #29

    Dołączył
    Feb 2010
    Mieszka w
    KRK

    Domyślnie

    Dzięki za relację. Przestawki i desery prezentują się dobrze, natomiast dania główne raczej dość przeciętnie, przynajmniej wizualnie. To jednak coś nad czym LO powinien nieco popracować IMO. Jakiej marki szampana teraz serwują przed/ w trakcie lotu?

  10. #30

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    GDN

    Domyślnie

    Kuba a jak LF w eco+ I w C?

  11. #31

    Dołączył
    Sep 2015
    Mieszka w
    Warsaw, Poland

    Domyślnie

    Cześć czytam wasze relacje regularnie i są świetne. Jedno mnie tylko zastanawia (pewnie dostanę za to po głowie publicznie, ale nurtuje mnie to pytanie już od dawna więc chyba w końcu je zadam): Czy nie jest wam głupio prosić po zjedzeniu przystawki o drugą, po obiedzie o kolejny obiad, o picie ile tylko się zmieści? Wiem, że stara polska zasada mówi jak dają to brać, ale dla mnie to taka troszkę wioska chyba. Zwłaszcza w C gdzie wiadomo że nikt nie odmówi, takie rzucanie się na jedzienie jakby się w życiu nic nie jadło.
    popo78 and grindavik like this.

  12. #32
    L4
    L4 jest nieaktywny
    Awatar L4

    Dołączył
    Feb 2009
    Mieszka w
    w lesie

    Domyślnie

    Czemu miałoby być głupio? Myślisz, że zjesz obiad przeznaczony dla pasażera z fotela za czy też dla tego który będzie siedział na Twoim miejscu w rejsie powrotnym?


  13. #33

    Dołączył
    Mar 2013
    Mieszka w
    EGLL

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kitenation Zobacz posta
    Cześć czytam wasze relacje regularnie i są świetne. Jedno mnie tylko zastanawia (pewnie dostanę za to po głowie publicznie, ale nurtuje mnie to pytanie już od dawna więc chyba w końcu je zadam): Czy nie jest wam głupio prosić po zjedzeniu przystawki o drugą, po obiedzie o kolejny obiad, o picie ile tylko się zmieści? Wiem, że stara polska zasada mówi jak dają to brać, ale dla mnie to taka troszkę wioska chyba. Zwłaszcza w C gdzie wiadomo że nikt nie odmówi, takie rzucanie się na jedzienie jakby się w życiu nic nie jadło.
    Jak jest dobre cabin crew, to drinki pro-aktywnie powinno oferować. Co do jedzenia - zawsze ładuje się więcej niż pax w kabinie i zawsze trochę zostaje, więc lepiej by zostało zjedzone przez pax niż miałoby być wyrzucone po locie - nikt nikomu nie broni zapytać, najwyżej usłyszy się grzeczne "nie"
    Moje loty | Moje zdjęcia | oneworld: AA AB AS AT AY BA CX FJ IB JL JJ LA MH QF QR RJ S7 UL


  14. #34

    Dołączył
    Sep 2015
    Mieszka w
    Warsaw, Poland

    Domyślnie

    Ja się z tym zgadzam, że można i nikomu się nie zje. Po prostu dziwnie bym się czuł biorąc 2 obiady "bo można", podobnie jak czasem jest do obiadu w stołówce bar sałatkowy (jeden talerzyk w cenie) do którego nakłada się samemu i widzę jak ludzie usypują piramidy surówek które potem się chwieją jak idą do stolika byle tylko załadować jak najwięcej bo "za darmo". No ale może ja jestem dziwny. W każdym razie, żeby nie było nikogo nie oceniam tylko przedstawiłem moje przemyślenia i już się zamykam, żeby nie robić więcej oftopu.

  15. #35
    Awatar maciass

    Dołączył
    May 2012
    Mieszka w
    Wrocław

    Domyślnie

    A nie pomyślałeś o tym że Kuba po prostu ma wilczy apetyt i lubi dobrze zjeść ? Jedzenie (i picie ) to bardzo istotny motyw w jego relacjach, dziwne że odbierasz to jako januszowanie i nażeranie się "bo zapłacone".

  16. #36
    L4
    L4 jest nieaktywny
    Awatar L4

    Dołączył
    Feb 2009
    Mieszka w
    w lesie

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez kitenation Zobacz posta
    Ja się z tym zgadzam, że można i nikomu się nie zje. Po prostu dziwnie bym się czuł biorąc 2 obiady "bo można", podobnie jak czasem jest do obiadu w stołówce bar sałatkowy (jeden talerzyk w cenie) do którego nakłada się samemu i widzę jak ludzie usypują piramidy surówek które potem się chwieją jak idą do stolika byle tylko załadować jak najwięcej bo "za darmo". No ale może ja jestem dziwny. W każdym razie, żeby nie było nikogo nie oceniam tylko przedstawiłem moje przemyślenia i już się zamykam, żeby nie robić więcej oftopu.
    Widocznie nie jesteś Hobbitem.
    https://www.youtube.com/watch?v=XkzvHtjnNOs

    Ja się głupio czuję jak nie zjem czasem pierwszego zestawu nawet, a czasem jak go zjem. Głupio się czuć prosząc o dokładkę jeszcze mi się nie zdarzyło, bo traktuje to jako komplement dla przewoźnika.
    pitterek likes this.


  17. #37

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie

    W kwestii jedzenia i picia- do serca przez żołądek i ja się z tym zgadzam. Ale odpowiadając na pytanie kitenation, to stewardessa sama proponowała a nawet nalegała na wzięcie dwóch przystawek, żeby obu spróbować, tak samo proponowała dwa drugie dania. Przecież nikomu nie braknie, jak zjem dwa, czy nawet trzy, po prostu mniej będzie do utylizacji. Ponadto, jeśli czytasz moje relacje, to pewnie widziałeś info o tym, że niewypite alkohole przed lądowaniem w WAW wylewa się do zlewu. To jeśli wypiję więcej, to przecież nikomu kosztów nie zwiększy. Natomiast istotne jest to, żeby jeść, a zwłaszcza pić z kulturą, tzn żeby tego alkoholu wypić tyle, aby wiochy nie robić. I tu jest moim zdaniem sedno sprawy, a nie w tym ile się zje przystawek

    LF w C: - było chyba 8 osób (z czego połowa to Chińczycy), w Y+ słabo , zdaje się, że 6-8 osób
    Champagne, chyba Pinot Noir, ale konkretnie nie pamiętam, może na powrocie sprawdzę

    Potem napisze Wam jeszcze o spotkaniu z cpt Wroną, teraz idziemy na szoping

  18. #38
    Awatar NCC-1701D

    Dołączył
    Mar 2007
    Mieszka w
    UK

    Domyślnie

    Kuba: Masz ładny plecaczek, ale raczej malo kto w Chinach zrozumie te nasze literki POLSKA. Trzeba bylo jakos przykleic 波兰

    i byłoby jasne skąd jesteście

    Na pączki przyleciałem do Polski juz we wtorek i pozostanę jeszcze tydzien. Z ciekawostek dodam, że tydzien temu zatrzymalem się na godzinkę na granicy Anglia-Szkocja a za mną stanął nowy Renault Megane. Wyszly z niego dwie Chinki i zaczęły robic sobie fotki przy murku granicznym. Nie jest on taki jak ten chiński, może 1m wysokosci. Wtedy podszedłem i pytam, skad są: Hongkong i Shenzhen. Dziewczyny studiują media management w Leicester. Wtedy zauważyly dwie literki namalowane przeze mnie na brudnych drzwiach naczepy. Co ciekawe, jedna wiedziala, że jakiś czas temu Rosja zabrala kawałek Polski i że Polski nie było ponad 100 lat na mapie świata. To i tak dużo wiedziała ! A ja dodałem, że Polska jako drugi kraj na świecie uznała Chinska Republikę Ludową.
    Wtedy dopisałem Pekin, Szanghaj, Chiny, Hongkong na drzwiach i dziewczyny zrobiły sobie selfie ze mną na tym tle.
    Zapytały, czy moga dodać to na facebooka. Powiedziałem, że jak nie uważają mnie za brzydkiego to czemu nie
    Natomiast we wtorek na pokładzie Ryanara lecącego ze Stansted do Berlina siedziało dookoła mnie 8 Chinek, ale nie rozmawiały po chińsku. Jak się okazało, były to studentki z...Malezji. Chińczycy stanowią 20% ludności tego kraju i należą do najbogatszej grupy. Dlatego ich rodziców stac na wysylanie dzieci na studia np do Anglii.
    KubaB, deluks, tygrysm and 3 others like this.

  19. #39

    Dołączył
    Nov 2011

    Domyślnie

    Obiecałem Wam informację nt spotkania z cpt Wroną. Ale najpierw
    historia , a konktrenie historia mojego snu. Otóż 5 lat temu, w nocy
    31pażdzienika/1 listopada sniło mi się, że leciałem B767 SP-LPC i
    mieliśmy lądowanie awaryjne, na jakiejś polanie. Nikomu nic się nie
    stało. Cały sen opowiedziałem rano mojej żonie, po czym, jak to 1
    listopada pojechaliśmy na cmentarze. Po powrocie żona woła mnie do TV i
    mówi "chodź zobacz, samolot LOTu nie może wylądować, bo podwozie się nie
    wysuwa" Wszyscy wiemy, jak się ta "przygoda" skończyła, jak już było po
    wszystkim, to moja żona zapytała mnie, czy pamiętam co mi się śniło w
    nocy i co jej rano opowiedziałem. Miałem jakiś proroczy sen, co prawda
    cpt Wrona lądował na Okęciu, a nie na polanie, ale cała reszta się
    spełniła. Możecie wierzyć, albo nie, ale to jest na 100% prawda



    Ilekroć LOTem leciał, tyle razy chciałem spotkać cpt Wronę, aby mu o
    tym powiedzieć. No i wreszcie po 5 latach się udało. Pan Kapitan tez był
    zdziwiony i stwierdził, że szkoda, iż nikogo nie uprzedziłem

    Pan Kapitan Wrona, jak miałem się okazję przekonać, to niezwykle
    skromny człowiek, jednocześnie otwarty dla pasażerów, z chęcią
    odpowiadający na ich (a przynajmniej moje) pytania. Szkoda, że rejs był
    tak krótki. Ma nadzieję, że uda się spotkać Pana Kapitana ponownie

  20. #40

    Dołączył
    Mar 2011
    Mieszka w
    Lublin

    Domyślnie


    Polecamy

    No.... dreszcz na plecach ! Tym bardziej, że Jego książkę "Ja Kapitan" z trudem wtedy zdobytą czytaliśmy od deski do deski z powtórkami i szczegółami, a całość sytuacji widzieliśmy na bieżąco na FR24. Żadna pochwała nie będzie tu adekwatna !
    KubaB and pitterek like this.
    UM 70, UM 860, UM 977, UL 980 nad głową, UN 191.

Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •