A Pitterek reklamuje konkurencje,,zanabyliśmy'' czy to po śląsku?
Z kolegą Pitterkiem zanabyliśmy drogą kupna bilety na przelot linią lotniczą Motor Sicz, ale oczywiście chodziło o to, by zaliczyć Antka. Nawet wielokrotnie. Trasa to LWO-IEV-OZH-IEV-LWO
Według zapisów na biletach na odcinku LWO-IEV miał być An-140, a IEV-OZH An-24. I o tego sztrucla co ma w numerze czterdzieści cztery pomniejszone o dwadzieścia nam chodziło w głównej mierze
Ponieważ bilety zastały nabyte, została dorobiona teoria do wyjazdu i postanowiłem pojechać do Lwowa samochodem i zabrać ze sobą na przedłużony weekend rodzinę (dzieci) i obecną żonę. Pobyt we Lwowie pomijam, bo to forum lotnicze
Zaczynamy fotorelację
Nowy terminal we LWO (tzn otwarty na Euro 2012). Z miasta można dojechać na lotnisko za 28 groszy (czyli 0,28 PLN) na osobę. Jako, że jedziemy we dwóch, to dwa bilety kupujemy
Oto terminal
W terminalu niestety nie ma żadnego salonika , ale są akcenty LOTowskie
A to An-140
A to my
Jak widać samolot jest przystosowany do rejsów długodystansowych, ale długo by to trwało, no prędkość wzgl ziemi wynosiła 470 km/h
cdn, stay tuned
A Pitterek reklamuje konkurencje,,zanabyliśmy'' czy to po śląsku?
Nie wiadomo po jakiemu. Chciałem kupić motor sicz ale nie było w airkiosku.
Sent from my SM-G903F using Tapatalk
Pitterek
Zamieszczone przez KubaB
choć Qatarem nie leciałeśZamieszczone przez KubaB
No i dziękuje Panowie, tanim kosztem podaliście ciekawy pomysł![]()
Dodam jeszcze kilka zdjęć z pierwszego odcinka naszej wyprawy.
We Lwowie nie pozwalają robić zdjęć straży pożarnej (Kamaz), ale i tak mi się udało. Zdjęć nie można robić stojąc na płycie przed terminalem, ale co ciekawe zza płotu, który jest jakieś 20 m dalej już spokojnie można i nikt stamtąd gapiów nie przeganiał
Ta niezwykle miła pani była na check-in, a potem ją przy samolocie spotkaliśmy
An-140 ma 13 rzędów w układzie 2-2, na pokładzie jest jedna stewardessa, a wydawało mi się, że powyżej 50 miejsc powinny być dwie. Inna sprawa, że na każdym z naszych lotów w ostatnim rzędzie latały 3 albo 4 osoby z personelu linii
Posiłek jak poniżej. Do tego kawa/herbata (z cytryną) albo woda
Z toalety też jest zdjęcie
Oczywiście sowieckie/azjatyckie akcenty też są widoczne. Zużytego papieru toaletowego nie należy wrzucać do muszli. Najlepiej zabrać go ze sobą
Dolecieliśmy do Kijowa, pod samolot podjeżdża cysterna ciągnięta przez taki elegancko odmalowany pojazd, a nas pakują do autobusu i jedziemy do terminala
W terminalu już czeka na nas Marcin, który przyleciał LOTem z WAW i w dalszą część podróży polecimy już razem. We trzech wchodzimy do saloniku, by się napić przed czekającym nas lotem na pokładzie An-24
Niestety wybór jedzenia skromniutki, ale napić się da, i to mimo tego, że mieliśmy pewnie tylko ze 20 minut
stay tuned
Po wypiciu napojów, które pani obsługantka nam uprzejmie przynosiła i podjechaniu autobusem na płytę postojową naszym oczom ukazał się... znajomy An-140 oraz zaparkowany po sąsiedzku An-24. Niestety nasz autobus podjechał pod stoczterdziestkę. Szlag, wygląda na to, że eskapada nie będzie tak udana jak się nam wydawało, bowiem drugie segment będzie na pokładzie An-140. Pytanie czy trzeci i czwarty też, bowiem samolot zostaje na nocowanie w OZH
Niestety obsługa jest mało otwarta na nasze chęci robienia zdjęć, skutecznie nas odganiają
Za to w samolocie zajmujemy miejsca w pierwszym rzędzie, w którym siedzi się tyłem do kierunku lotu oraz jest dużo miejsca na nogi
Na tym odcinku (IEV-OZH) jest wyraźnie mniej pasażerów, załoga za to ta sama, a catering taki sam, więc fotek nie daję
Za to zaprzyjaźniliśmy się z załogą, po lądowaniu możemy zrobić fotki w kokpicie (niestety było już ciemno, więc słabo wyszły, może Marcin udostępni swoje, robione lepszym sprzętem, to wtedy wkleję). A że ciemno to widać na (słabej) fotce ze zniżania
Wysiadamy z samolotu, wychodzimy przed terminal, który wygląda jak dworzec PKS na prowincji w czasach schyłkowej komuny. Przed terminalem ludzie wsiadają do zamówionych wcześniej taksówek, o marszrutce, którą Marcin chciał jechać do miasta nikt nic nie wie. Jeden ze współpasażerów samolotu obiecuje nam, że zadzwoni i zamówi nam taksówkę. Miny nieco nam rzedną, przed terminalem jesteśmy już sami, na szczęście jest ciepło i nie pada. Jest już grubo po godz 22, w końcu przyjeżdża taxi, w aplikacji którą używa zamiast taksometru ma napisane : "3 Poliaki jedut" W ten sposób docieramy do hotelu, by krótkiej nocy polecieć do Lwowa. Ale o tym w następnym odcinku
PS Nasz An-140 na odcinku IEV-OZH zamienił się w An-26, przynajmniej tak twierdzi Flightradar. Piotrek ma zrzut ekranu, to liczę, że go tutaj wstawi
A mam i wstawiam.
Sent from my SM-G903F using Tapatalk
Pitterek
Mam jeszcze zdjęcie pyskatej baby, której przeszkadzała nasza rozmowa i siedziała z ręcznymi zatyczkami
Sent from my SM-G903F using Tapatalk
Pitterek
Zamieszczone przez pitterek
Jak to możliwe,że wasz urok osobisty na Panią nie zadziałał?Zamieszczone przez pitterek
![]()
JPRDL
Kuba Leci jak prezydent, baba medytuje i zaraz zmieni się w postać z filmu, tymczasem samolot już się zmienił w innego Antoniego. I jeszcze ten sowiecki Uber "3 Poliaki jedut". Klasa panowie![]()
Zapomniałem Wam napisać, że w podczas zaprzyjaźniania się z załogą An-140 od kapitana dowiedziałem się, że następnego dnia na trasę OZH-IEV-LWO i nazad zaplanowany jest An-24. Hurra, bo już baliśmy się, że nam się eskapada nie uda w 100%. Za spełnienie tej informacji wypijamy ze dwie butelczyny, które nam usłużna pani z recepcji hotelowej zorganizowała w środku nocy i zapadamy w zasłużony sen sprawiedliwego
Rano dostaliśmy nawet śniadania do pokoju (naleśniki, niestety zamiast kefiru do picia była do nich śmietana, ala jak się ją rozwodni to smakuje i pomaga jak kefir) i za pomocą taksówki pojechaliśmy na lotnisko.
A na naszym hotelu nawet wiertaliot posadiłsia
Budynek lotniska. Na zdjęciu nie widać dziadostwa i sowieckości
Kolejka do check-in. Co ciekawe po check-in bierze się swoje bagaże (Marcin nadawał) i idzie się z nimi do drugiego budynku, gdzie jest "hala odlotów" oraz security itp. Pytam panią na check-in jaki będzie model samolotu, mówi że chyba An-140
Z okien tej hali odlotów (nawiasem mówiąc to nowy budynek o wielkości mojego domu) widzimy pięknie zaparkowanego przed "terminalem"...An-140, a wokół samolotu widać krzątaninę. Szlag, czyżby zapowiedzi kapitana z wczorajszego rejsu i nasze wieczorne toasty miały się nie spełnić?
W pewnym momencie dobiega nas, uwielbiany przez fanów awiacji, narastający hałas kołującego turbopropa. Biegnę do okna.... Hurrra, zbliża się An-24Czyli teraz mamy już 50% szansy, że nim polecimy. Przed "terminalem" parkuje piękny 46-letni An-24
Na powyższej fotce ciężarówka to nie jest cysterna, tylko GPU. Co ciekawe ona jest odpinana dopiero po uruchomieniu silników i facet z obsługi stoi za wirującym śmigłem i mocuje się z zakleszczającym się wtykiem, który jest podpięty do gondoli silnika. Wot tiochnika
Jakieś 20 m dzielące terminal od samolotu pokonujemy autobusem... i jest, obiekt naszych marzeń stoi i czeka na nas. Nawet udaje się uprosić obsługę, że zrobimy zdjęcia nie tylko od tyłu, ale że możemy podejść od przodu i selfiki zrobić
Ale ten samolot mały w środku. Nie ma pawlaczy. Bagaż podręczny zostawia się w tylnej części samolotu, albo umieszcza pod siedzeniem
No to możemy lecieć. Jak wynika z karty safety nawet bezpiecznie, bo samolot jest przewidziany do operacji nad lądem(lond-distance)
![]()
Powiem szczerze, że to zdjęcie jest dla mnie zaskoczeniem. Do tej pory wszystkie żyletki jakie miałem ze sobą w samolocie zawsze wyrzucałem do muszli.Zamieszczone przez KubaB
An24, Tu134, Tu154M, Ił62M, Ił86, A319, A320, A321, A330, A380, B727, B737, B747, B757, B777, E170, E175, E190, ATR72, DH8 Q400, Q100, Fokker 100, MD 82
Szczerze, to kabina pilotów wygląda jakby ten model nie był z 1997 roku, a raczej z 1987. A jak w prawie półwiekowym Antku? Hałas był?
jako poczęstunek tym razem oferowana była bułka z serem i wędliną (bez masła)
Po około 1h30 min (złapaliśmy opóźnienie na trasie, samolot leci wolno, ground speed około 320-330 km/h, więc wiatr ma duże znaczenie) dolecieliśmy do Kijowa
Na zniżaniu
W Kijowie żegnamy się z Marcinem, który będzie wracał do WAW, a my kierujemy się do saloniku w terminalu krajowym. Tam czeka już na nas tom971 wraz z ekipą Fly4Free. Po welcome drinkach jedziemy autobusem do An-24. Trafiamy na ten sam egzemplarz, którym przylecieliśmy z Zaporoża, choć według info kapitana do LWO mieliśmy lecieć innym samolotem. Ale jak widać Motor Sich podmienia samoloty i zmienia plany lotów jak rękawiczki
Tym razem zajmujemy miejsca z przodu samolotu, co jest hardcorowym rozwiązaniem, bowiem na przelotowej hałas wynosi 93 dB. Ale humory nam dopisują, zwłaszcza wspomagane napojami z saloniku, oraz zapasami kolegów z F4F
Widok za oknem
Ach te wibracje przechodzące przez cały samolot. One falami przechodzą od przodu do tyłu, do tego ten hałas. Po lądowaniu we LWO (prawie pół godz opóźnienia złapaliśmy, znów chyba przez wiatr, więc lot zamiast 1h20 min trwał prawie 1h50, ale dzięki temu mogliśmy się dłużej napawać sowiecką techniką)
Humory dopisują
W toalecie króluje nierdzewka
No i na koniec tego krótkiego raportu fotki z kokpitu
dziękuję za uwagę![]()
To się pochwalę przy okazji - w latach 80 trasę Rzeszów - Warszawa odbyłem w kokpicie AN24. Miałem lat może 7-9, byłem pod opieką stewardessy, a ta zrobiła jedną z lepszych rzeczy w swoim życiu.
An24, Tu134, Tu154M, Ił62M, Ił86, A319, A320, A321, A330, A380, B727, B737, B747, B757, B777, E170, E175, E190, ATR72, DH8 Q400, Q100, Fokker 100, MD 82
Zakładki