Część 10: Casablanca !
Każdy z nas kiedy słyszy słowo Casablanca myśli o filmie Michaela Curtiza z 1942 r. z Humphreyem Bogartem i Ingrid Bergman. Film rozsławił nazwę miasta (która pochodzi z hiszpańskiego i oznacza "biały dom") mimo że, żadna ze scen nie była nakręcona w mieście Casablanca. Całość powstała w studiu filmowym w Los Angeles. Mało tego, kiedy kręcono film w 1942 roku, nikt łącznie z głównymi aktorami, a nawet scenarzystami nie wiedział, jakie będzie jego zakończenie. Scenariusz był pisany na bieżąco i filmowa Ilsa (Bergman) do końca nie miała pojęcia czy zostanie w Casablance z Rickiem (Bogartem) czy wyjedzie ze swoim mężem. Nikt też nie spodziewał się, że film (który nakręcono w dwa miesiące!) odniesie tak gigantyczny sukces na całym świecie i zdobędzie aż trzy Oscary: za najlepszy scenariusz adaptowany, najlepszą reżyserię i najlepszy film! Jedynym miejscem, które nawiązuje do filmu jest restauracja Rick’s Cafe, otwarta w marcu 2004 roku przez Amerykankę Kathy Kriger, która kiedyś pracowała jako dyplomatka w Maroku.
Pozwolę sobie przytoczyć jeden cytat z filmu Curtisa:
Kapitan Louis Renault Zastanawiam się, czemu nie wracasz do Ameryki. Ukradłeś kościelne fundusze? Uciekłeś z żoną senatora? A może kogoś zabiłeś… To romantyczne.
Rick Blaine: Wszystkiego po trochu.
Kapitan Louis Renault: I co, u licha, przywiodło cię tutaj?
Rick Blaine: Zdrowie. Przyjechałem do Casablanki do wód.
Kapitan Louis Renault: Do wód? Jakich wód? Przecież jesteśmy na pustyni.
Rick Blaine: Wprowadzono mnie w błąd.
Największe miasto Maroka to 5 mln metropolia, położona co prawda na pustyni aczkolwiek wody też ma tyle że morskie Biel tytułowych białych domów, które zapewne niegdyś były ozdobą miasta, nieco się przykurzyła, a Casablanca to dziś wielka nieco chaotyczna metropolia i główny port kraju. Mimo że w Casablance byliśmy tylko jeden dzień to udało nam się zobaczyć na prawdę sporo A nasze zwiedzanie zaczęliśmy od bardzo smacznego tradycyjnego marokańskiego śniadania
Przechadzaliśmy się ulicami centrum z ciekawą architekturą (w mieście widoczny jest nurt modernizmu).
Opuncja - bardzo smaczna
Byliśmy też na tradycyjnym marokańskim targu, który również obecny był w filmie Curtisa
Podczas wizyty w Maroku obowiązkowo należy kupić olejek arganowy
Mniam!
Poza tym również obecny w filmie meczet nieco przypomina meczety w Casablance w tym ten widoczny na targu i Meczet Hasana II.
Po południu byliśmy na plaży i w największym centrum handlowym w północnej Afryce, w którym główną atrakcją są wielkie akwaria
W czasie naszego pobytu na plaży moja siostra urodziła córeczkę – z tej okazji nagrałem filmik i zrobiłem pamiątkowe zdjęcia:
Zakładki