Będą zdjęcia ? Pewnie nie...
To w sumie będzie krótka relacja, bo pozytywna. Jakoś tak jest, że zawsze jak ma się do powiedzena coś negatywnego, to jest łatwiej. Ale po kolei.
Zakup.
Bilety kupione przez jeden z serwisów porównywalnych przez kayak.com. Nie pamiętam już jaki coś o flight i o 24 J. W każdym razie relatywnie dobra cena i to z jedną przesiadką – co na tym kierunku jest wyjątkiem, bo gros połączeń przez Johanseburg. W sumie za 4 bilety coś koło 12k więc przyzwoicie/
WAW-FRA bu LOT
No co mam powiedzieć? Samolot świetny, bo jednak te nasze 170 to klasa. Za sterami sam kap. Dec więc lot z legendą też zaliczony. No ale serwis… cóż darmowa woda i baton. Kawa płatna. Moim zdaniem syf jak w United, No ale może tak trzeba
FRA – WDH by Air Namibia
Rewelacja. 330 jeszcze pachnąca fabryką,. Piękny obiad i śniadanie rano. Marny IFE z PTV ale tylko 7 filmami do wyboru. Ale za to wszystkie alkohole za darmo do wyboru. Napoje przez całą noc krążące na tacach. Bez problemu winko przynoszone na każdą prośbę przez stewki. Bardzo solidna jakość – porównałbym do dobrego LANu albo Cathay. Pomimo strajku kontroli nad Wlochami i konieczności omijania ich przestrzeni oraz wylotu pół godziny po planie, przylot mniej więcej o czasie
WDH-FRA by Air Namibia
Bardzo bardzo bardzo długi proces odzyskiwania VAT od zakupów. Ale warto bo Namibia to kraj stojący diamentami a 15% VaT czyni różnicę (nie wiem co kupili Włosi przede mną ale ponad 1000 USD zwrotu VAT wskazuje, że chyba kupili połowę diamentów ze sklepu w Luderitz ). Bardzo szybki boarding przez bezpośredni spacer do samolotu. I tym razem full obsługa i jedzenie i picie. Przylot o czasie i bez żadnego problemu. Piloci w obie strony czysto burscy (drugi w tamtą wyraźnie o ruskim nazwisku, ale wszyscy biali – co jest nie do pomyślenia np. w Etiopianie, gdzie 70% pilotów do rodowici Etiopczycy)
FRA-WAW
No cóż… Powrót do polskiej biedy. Dobrze że we krwi wciąż zostało sporo Amaruli i jakoś można znieść tę darmową wodę i Prince Polo – cóż, sto lat za murzynami…
Podsumowując. W ciągu jednego miesiąca przeleciałem niema cały równik. Poza Lufą, zasada była prosta: im linia z wydawałoby się dzikszego kraju tym lepszy serwis. Najlepiej wypada Air Namibia i Lufa, najgorzej United. LOT dzierży pozycję środka syfu. Jest źle, ale nie beznadziejnie.
Ostatnio edytowane przez Witek Z ; 20-07-2014 o 23:45
„Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"
Muszą być, Windhuk jest klimatycznym miastem i brak zdjęć to duży minus
„Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"
Robert
Cieszę się, że i moja podróż może być jakąś tam inspiracją dla Ciebie, tak jak Twój Zanzi był dla mnie.
Można zobaczyć wszystko w 16 dni. Mój program obejmował:
1. Etosha National Park - ciekawy, ale po NgoroNgoro to oczywiście d. nie urywa, choć lew podchodzący pod same namioty o zachodzie słońca ma jednak pewne znaczenie
DSC_0775.jpg
2. Bezcenne przeżycia na farmie gepardów:
DSC_0816.jpg
3. Wizytę u Himba w okolicy Opuwo pod angolańską granicą:
DSC_0875.jpg
4. Skalne petroglify w Twyffelfontain (lista UNESCO)
DSC_0921.JPG
5. Wybrzeże Szkieletów oraz Swakopmund
DSC_0979.JPG
6. Pomarańczowe Wydmy Sossusvlai (też lista UNESCO - jak dla mnie jeden z cudów świata):
DSC_0059.JPG
7. Luderitz oraz zasypywane przez piaski pustyni dawne miasto poszukiwaczy diamentów Kolmanskoop:
DSC_0127.jpg
8. Fish River Canyon - drugi największy kanion Afryki i trzeci świata (miałem przyjemność oglądać wszystkie trzy - ten jest z nich chyba najgorszy, ale i tak zapierający dech w piersiach)
DSC_0137.jpg
9. Na koniec Windhuk z jego obłędnym, oddanym w tym roku Muzeum Niepodległości, którego odwiedzenie pozostawia trwały ślad w psychice każdego
DSC_0175.JPGDSC_0179.jpg
Technikalia:
- Wypożyczyliśmy dwa Hiluxy z namiotami i pełnym sprzętem turystycznym w Asco Car Hire na 15 dni, co kosztowało ca 1700 Euro za jeden wóz. Wypożyczalnia super (jeden kretyn rozbił auto i narobił im złej krwi w necie, ale to bardzo dobra wypożyczalnia). Trzeba tylko pamiętać, że w razie przekroczenia prędkości lub jazdy po pijaku ubezpieczenie nie działa. Auta wyglądały tak:
DSC_0941.jpg
- Zrobiliśmy dokładnie 4123 km czyli trzy baki paliwa Bo te auta mają w sumie 180 litrów baków Aaaa, i warto dodać, że dni przejzadów były nie mniej interesujące niż dni zwiedzania. Krajobrazy genialne. Na mojej liście najpiękniejszych krajobrazów są tuż obok Argentyny i Środkowych Stanów 0 a to moim zdaniem top światowy
- Oczywiście wszystko organizowaliśmy sami ale część campingów (Etosha, Swakopmund, Sossusvlai i Fish River) rezerwowałem. Te lepsze bywają pełne, ale raczej nie ma opcji, że na żaden się nie dostać. A w Swakopmundzie jest camping, który bije wszystkie campingi jakie widziałem w życiu (a oglądam je od 40 lat). Każda działka/piazzola ma swoją łazienkę, grill i przestrzeń do gotowania i zmywania:
DSC_0980.jpg
- Zrobiliśmy jeden błąd - okazało się zdecydowanie zimniej niż zakładaliśmy. W dzień 18-22 to ok, ale w nocy bywało 2-5 i to już był hardcore
- Tanio! Kamping jakieś 6 Euro od osoby. Obiad dla 4 ze stekami z Kudu czy Oryxa każdy po pół kilo i dwa winka jakieś 70 Euro. Hotel w Windhuku z basenem i generalnie bardzo ok jakieś 70 Euro za pokój. Poza tym w Windhuku sklepy z ubraniami "sfari" Cat, Jeep, Camel za 1/3 cen europejskich - przywiozłem pół szafy
- Kraj niezwykle bezpieczny, przyjazny, czysty (papier w każdym kiblu - nawet budce na pustyni).
Ostatnio edytowane przez Witek Z ; 22-07-2014 o 00:29
„Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"
No cóż, latanie LO po Europie takie się stało, embriony kiedyś nowoczesne dziś w większości już też mocno trącą myszką, brak monitorków (o rozrywce nawet nie wspomnę), nadszarpane czasem wnętrza, safety demo "manulane" (podczas gdy konkurencja wszędzie prześciga się w produkowaniu zabawnych filmików - ostatnio w TAP widziałem świetny) i ten bidny wózek pchany po pokładzie z darmową ciepłą wodą...
A Namibia świetna!!
„Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"
„Gdy panowali na ulicy / Drobnomieszczańscy drobni dranie, / Już znakomici „katolicy”, / Tylko że jeszcze nie chrześcijanie; / Gdy się szczycili krzepą pustą,
A we łbie grochem i kapustą, / Gdy bili Żydów z tej tężyzny, / Tak bili, rozjuszeni chwaci, / Że większy wstyd był za ojczyznę, / Niż litość dla mych bitych braci” Julian Tuwim "Kwiaty polskie"
Bardzo fajna wyprawa i fotki.
Juz nie raz slyszalem tu i tam, ze Namibia to niesamowity i ciekawy kraj.
Pozostaje sie tam wybrac.
No niestety Namibia, to nie Zimbabwe(ex. Rhodesia) ale przynajmniej nie mają u władzy idioty(podobnie, jak w RPA).
^^^ oczywiście prawidłowe skojarzenie, muzeum niepodległości zostało zaprojektowane i [chyba?] zbudowane przez firmę z Korei Północnej. Nazwy tej firm nie pomnę ale w Namibii mają trzy wykonane pod klucz obiekty, czyli więcej niż w jakimkolwiek innym kraju.
Zakładki