Namaste, wel-come to Nepal
Część pierwsza: droga "do"
Nepal- największe państwo świata pod względem powierzchni. Podobno tak by było, gdyby je zupełnie spłaszczyć. Wciśnięta między Chiny a Indie kraina gór, prawdopodobnie znajduje się wysoko na liście każdego podróżnika.
Prawie jak zwykle, to kierunek wybrał nas a nie my jego. W marcu 2018 na f4f pojawił się deal na lot do Nepalu za 1500zł. UIA+Flydubai. Zapada decyzja żeby to kupić... 11 miesięcy do przodu. Co będzie za 11 miesięcy? Nikt tego nie wie, ale najbliższy rok spędzimy ze świadomością, że będzie Nepal.
Przy kupnie biletów dałem ciała. Pierwszy raz, na szczęście na tym najmniej istotnym odcinku czyli dolocie do i z KBP.
W pierwszej kolejności rezerwacja Flydubai: DXB-KTM-DXB 1072AED (1100zł): 27-11.03.2019
Potem poszły dwie osobne rezerwacje UIA:
KBP-DXB-KBP 265zł 26.02-13.03.2019
WAW-KBP-WAW 140zł 27.02.-13.03.2019
Bilety kupowałem po 2 w nocy, tradycyjnie już telepiąc się cały z ekscytacji nadchodzącą podróżą. Nie zauważyłem że dolot do KBP kliknąłem o 1 dzień za późno. Zorientowałem się tuż po naciśnięciu potwierdzenia płatności. Następnego dnia telefon na infolinie aby anulowali mi pierwszy odcinek, (WAW-KBP) a zostawili poprawny KBP-WAW. Nie ma takiej opcji, jedyna możliwość to full cancel. Na szczęście przepadło tylko 2x21zł, bo reszta to niewykorzystane opłaty i podatki.
Wstrzymałem się z kupnem tego odcinka na następne 9 miesięcy, bo chodziły ploty że Ryanair wchodzi na KBP. W międzyczasie odbyliśmy dwie inne dalekie podróże, w maju Malezja i Singapur, a we wrześniu Argentyna i Chile. W końcu w grudniu 2018 trasa się zamknęła gdy pojawiły się ludzkie ceny Ryanair:
WRO-KBP 104zł
KBP-WMI 22,50eur (100zł)
Oba loty z pierwszeństwem wejścia na pokład (czyli bagaż podręczny x2). Dodatkowy luksus dla nas, że nie musimy dojeżdżać do WAW na wylocie (czyli w sumie dobrze się stało że pomyliłem się przy kupowaniu, bo za te stracone 21zł nawet nie dojechalibyśmy do WAW).TL;DR- tyle słowem wstępu, czas przejść do relacji.
Pierwszy z trzech 737-800 którymi dolatujemy do Kathmandu. Każdy w innym malowaniu. Mój pierwszy lot Ryanair Sun. SEQ naszych kart pokładowych to było odpowiednio 185, 186 także ja siedzę przy oknie w rzędzie awaryjnym, a Asia na 2F. Opłaca się czekać do ostatniej chwili.
https://lh3.googleusercontent.com/aY...=w1723-h969-no
Widok na płytę i TWY B tuż przed wjazdem na pas startowy. W tym roku ma rozpocząć się rozbudowa EPWR.
https://lh3.googleusercontent.com/71...=w1723-h969-no
Lądujemy w KBP. Zimno, pada, nie ma sensu jechać do miasta przez te 6 godzin przerwy między lotami. Mi to trochę na rękę- zajmuje się spottingiem. Niestety nie lata praktycznie nic ciekawego, to już nie te czasy. Wszystko co fajne i posowieckie stoi uziemione w tle.
https://lh3.googleusercontent.com/SO...=w1723-h969-no
Ciekawostka: łapie samolot Iraqi Airways, który w 2014 podczas swojej pierwszej w życiu prawdziwej podróży, sfotografowałem na Islandii w locie dostawczym z Seattle do Bagdadu.
https://lh3.googleusercontent.com/3Y...=w1280-h720-no
https://www.jetphotos.com/photo/7862501
https://lh3.googleusercontent.com/CU...=w1280-h720-no
https://lh3.googleusercontent.com/47...=w1600-h900-no
Jest troche stres bo #plcbl i oczywiście lecimy tylko z podręcznym, a UIA ma dosyć małe limity (7kg duży bagaż podręczny). Problem w tym że pomimo starań o jak najmniejszą ilość gratów, wyszło mi 8+3kg (plecak oraz torba na aparat). Nauczony starym dobrym Ryanairem sprzed 2010, wszystko co ciężkie wkładam do kieszeni w kurtce, a lustro wieszam na szyi. Przy boardingu całe szczęście brak wagi (plecak dalej ma 2kg ponad limit) ale sizer poszedł w ruch. Z tym to nie mam problemu, mimo że wizualnie mój plecak jest większy, bez oporu wkładam i pokazuje że jest zapełniony tylko w 60%, spokojnie się mieści w sizerze. Udało się, wchodzimy przez rękaw do 737-800 (niestety, liczyłem na 737-900ER - jeszcze nim nie leciałem).
Lot trwał 4,5 godziny, ceny żarcia w miare znośne jak na air bistro, zaprzyjaźniam się więc z Stella Artois. Poprzednie dwie podróże do Azji były Emirates i Qatar, tam na każdym odcinku się "ululałem" do snu bo w samolocie mam z tym problem. Tu, pomimo starań, przez cały lot nie zmrużyłem oka.
W DXB lądujemy na T1; a odlot mamy z T2 za 5 godzin. Sęk w tym, że na DXB-KTM nie ma dostępnej odprawy on-line. Idziemy więc pełni nadziei do transfer desk na air-side w T1. Trafiamy na szczęście na miłego, ogarniętego agenta, odprawia nas i możemy udać się do autobusu do T2, o nieoficjalnym przydomku "kraje trzeciego świata".
Kolekcjonuje banery sieciowych fast-foodów w różnych czcionkach. Mam już po gruzińsku, cyrlicą, po tajsku, islamsku.
https://lh3.googleusercontent.com/i3...=w1723-h969-no
Gdy wstaje słońce, jest szansa na spotting. Przepraszam się z T2- gdybym był na T3 to bym gówno pofocił bo tam nie ma dostępu do szyb, a nawet jakby było to i tak jest pod słońce. Z T2 kadry wychodzą nawet spoko.
https://lh3.googleusercontent.com/fi...=w1600-h900-no
https://lh3.googleusercontent.com/kC...=w1723-h969-no
https://lh3.googleusercontent.com/sp...=w1723-h969-no
Po kilkugodzinnym dogorywaniu na niewygodnych krzesłach pośród współoczekujących pasażerów udających się do różnych krajów Bliskiego Wschodu, Indii i Afryki, w końcu nadeszła nasza kolej. Autobusem jedziemy kilkanaście minut, nasz 737-800 A6-FGA stoi w okolicach płyty Bizjetów.
Embraer Lineage 1000 Dubai Air Wing z Burj Khalifa w tle:
https://lh3.googleusercontent.com/pa...=w1600-h900-no
https://lh3.googleusercontent.com/aI...=w1726-h969-no
Kek, przed odlotem miałem nadzieję na rundkę 737MAX, takim jak na tym zdjęciu. W drodze powrotnej cieszyłem się jednak że nim nie lecimy ;)
https://lh3.googleusercontent.com/gj...=w1600-h900-no
https://lh3.googleusercontent.com/rw...=w1723-h969-no
https://lh3.googleusercontent.com/D4...=w1600-h900-no
Po starcie widok na skyline; wszystko okryte warstwą zawiesiny piasku.
https://lh3.googleusercontent.com/VT...=w1723-h969-no
Lot do KTM trwa 4 godziny. Przez ostatnie 40 minut miota nami jak szatan, a ja siedzę w middle seat i po raz pierwszy w życiu (po ponad 150 lotach) sięgam po sickness bag, na szczęście nie musiałem jednak jej uzyć. Po lądowaniu widok na płyte z Mi-8 Nepal Air Force czekającym do startu, oraz 2x A320 Himalaya Airlines, B738 Oman Air, Jet Airways, A320 Air India, A332 Nepal Airlines, A333 Turkish Airlines.
https://lh3.googleusercontent.com/aj...=w1600-h900-no
Przy deboardingu udaje mi się zrobić zdjęcie niesamowitego rarytasu: 757-200M (Combi)- JEDYNY jaki został wyprodukowany. Obecnie jest już wycofany z użytku.
https://lh3.googleusercontent.com/Nf...=w1600-h900-no
Wsiadamy do czegoś przypominającego marszrutke do Koziej Wólki i jedziemy do terminalu.
https://lh3.googleusercontent.com/eb...=w1723-h969-no
Tam, około 1,5 godziny spędzamy na procedurze wniosek wizowy- opłata- kolejka do okienka po pieczątkę. Podczas oczekiwania dowiadujemy się, że nasz lot był ostatnim który przeleciał nad terytorium Pakistanu, 20 minut po nas eskalował się konflikt India-Pakistan w Kaszmirze i przestrzeń powietrzna została zamknięta. Na tablicy przylotów loty z Sharjah (Air Arabia) oraz Abu Dhabi (Etihad) widnieją jako CANCELLED. Mieliśmy farta.
Cena naszej wizy (15 dni): 25$. Gdy mamy już wize i pieczątki, wymieniamy 20$ na Rupie i jedziemy taxi do miasta. Oczywiście na Thamel, czyli turystyczne getto. Cena lotnisko-Thamel jest "fixed" i wynosi 700 rupii. Tam mamy jedyny nocleg zarezerwowany na booking.com, reszte noclegów w tej podróży jak się później okazuje bierzemy wchodząc "z ulicy". W Taxi dowiadujemy się kolejnej lotniczej ciekawostki- pare godzin wcześniej w Nepalu rozbił się rządowy helikopter gdzie zginęło 7 osób, w tym znany i lubiany minister turystyki. Jak się okazało następnego dnia, ta tragedia wpłynęła również na nas.
Po dwugodzinnej drzemce spacer po Thamel i kolacja.
https://lh3.googleusercontent.com/D6...X=w545-h969-no
https://lh3.googleusercontent.com/YL..._=w545-h969-no
Pierwszy raz próbujemy Masala Tea. Smakuje zaskakująco dobrze.
https://lh3.googleusercontent.com/0A...2=w545-h969-no
W Nepalu, jak w każdym południowo-azjatyckim kraju, nie ma absolutnie żadnego problemu z takimi sprawami jak bilety na autobus, na każdym rogu i na każdym kroku ktoś próbuje Ci wcisnąć przeróżne rzeczy, oferty. Idąc po najmniejszej linii oporu kupujemy je w hostelu- facet nam sprzedaje miejscówki na autobus do Pokhara na 7:00 następnego dnia, po cenie dokładnie takiej jaka być powinna (800 rupii).
Przelicznik:
30 rupii (NPR Rupie Nepalskie) = +/- 1 zł.
Kurs w kantorze w marcu 2019: 1$ = 110,60 NPR.
Koniec części pierwszej.
Cześć, z tej strony FighterMan. Na forum byłem obecny od 2009, lecz w 2015 z pewnych przyczyn poprosiłem o usunięcie konta oraz wszystkich 1300 zdjęć z galerii. Po czterech latach zdecydowałem się powrócić na forum Lotnictwo.net