Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 25
  1. #1
    Zbanowany
    Dołączył
    Aug 2008
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Wpisów
    10

    Domyślnie " Warszawa da się lubić.." - KRK-WAW-KRK by LO.


    Polecamy

    Wycieczkę do WAW planowałem już spory czas temu. Właściwie miałem tam jechać samochodem. Okazja była szczególna a związana z małą uroczystością rodzinną.
    Postanowiłem korzystając z dobrodziejstwa Promolotu, zabookować właśnie na ten weekend bilety na trasę WAW-KRK RT dla mnie, żony i córki. W poniedziałek szybki
    telefon do mojego centrum rezerwacji i już cieszyłem się, że w weekend przyjdzie mi pozwiedzać trochę WAW'wy. Wiem, że są piękne miasta w Europie, które
    można LCC oblecieć, ale ja właśnie postanowiłem wybrać się do stolicy. M.in. dlatego, żeby pokazać dziecku pomnik syrenki warszawskiej, PEKIN oraz odwiedzić
    warszawskie ZOO. Owszem, byłem już wiele razy w WAW'ie ale zawsze służbowo i nigdy nie miałem czasu, żeby choć trochę pozwiedzać i poznać bliżej uroki tego miasta.
    Przy okazji wyjazdów służbowych, najczęściej miałem wstręt do stolicy i niechętnie tam jeździłem. Ale jak się okazało, wszystko zależy od tego, w jakim
    celu tam się pojedzie i z jakim nastawieniem. Bardzo miło się rozczarowałem Warszawą. A przy okazji, zupełnie nieświadomie wstrzeliłem się w dzień Lotnictwa Polskiego,
    także udało mi się świętować go "na lotniczo".

    Relację dzielę na 2 części, bo nie chcę kogoś męczyć na siłę moimi wrażeniami z pobytu w Warszawie.

    Część I. Przelot

    Wylot mieliśmy o 6:00 z KRK (Balice im. Jana Pawła II). Na lotnisku pod terminalem zameldowaliśmy się o 4:50. Dojeżdżając do portu, pierwsze co uderza (bo niestety
    ale przejechałem terminal krajowy) po oczach, to oczywiście siatka ze zdjęciem Berego. Nawiasem mówiąc mógłby już Bery im podesłać jakieś nowe zdjęcie.
    A więc sporo czasu mieliśmy jeszcze do odlotu. Wcześniej odprawiałem się on-line, więc pozostało tylko wrzucić bagaż check-in. Ważył całe 1,2 kg I tu jest coś za co cenie tradycyjnego przewoźnika. Z powodu jednej głupiej "pierdołki", która nie przeszłaby security, mogę sobie wrzucić podręczny jako rejestrowany bez żadnych dopłat. I tak też wylądował mój plecaczek
    na taśmie. Był to najmniejszy bagaż który pojechał do "ładowni".
    Popijając wraz z małżonką kawę poranną w "Domesticu" naszła mnie taka myśl: "Po jaką cholerę utrzymywać takiej kubatury terminal jako Domestic dla kilku lotów dziennie?".
    Niestety, nie odpowiedziałem sobie na to pytanie i tym bardziej nie czułem się kompetentny, żeby na nie odpowiedzieć. Być może jest coś o czym nie wiem? Jakaś wyższa filozofia?

    Boarding rozpoczął się punktualnie.

    Do WAW (nr. rejsu: LO3910) podstawiono jak zwykle EMB170.
    Tym razem był to SP-LDE.



    Boarding.



    Na pokładzie.



    Nawiasem mówiąc, Stoarn miał rację pisząc, że EMB to wygodne samoloty dla pasażera. Potwierdzam to. Znakomicie się w nich czuję. Sporo miejsca na nogi (i brzuch ).


    Sam lot w miarę spokojny, choć miejscami potrzęsło tyłkiem, no ale też pogoda odpowiednia ku temu była (burzowo i silne wiatry).Dopiero po osiągnięciu przelotowej wyjaśniało,
    choć nie na długo.

    Przelotówka.



    Start przyjemny, po starcie od razu zwrot na prawe skrzydło i potem kontynuacja wznoszenia. Przywitał się z nami kapitan i pod koniec formułki zapowiedział,
    że ze względu na silne wiatry spodziewa się turbulencji przy lądowaniu. Po osiągnięciu przelotowej (8000 m., prędk. 800 km/h) rozpoczął się catering.
    Standard: soczek lub woda plus kokosowa Princessa. I tutaj bardzo miła niespodzianka ze strony LO, mojej córeczce Stewardessa zaoferowała 2 Prcincessy.
    Oczywiście mała nie odmówiła BTW. Już widzę Ryana jak po zakupie w Sky Barze dają coś gratis .

    Zapytałem szefowej pokładu czy po wylądowaniu mogę zrobić fotkę w kokpitu. Po konsultacji z Cpt. otrzymałem pozytywną odpowiedź.
    Nawiasem mówiąc miałem zabawną sytuację, bo zanim szefowa pokładu przekazała moją prośbę Cpt., to najpierw podejrzliwie pytała kim jestem i po co mi ta fotka.
    Oczywiście powiedziałem, że dla celów prywatnych, a jak już wróciła to powiedziała mi, że chyba skądś mnie zna i czy ja czasem nie jestem pilotem.
    No, kurcze! Ale mnie połechtało! A już miałem ochotę palnąć, że latam na 747 . Dobrze, że tego nie zrobiłem, bo bym na idiotę wyszedł Ale wymieniliśmy jeszcze kilka sympatycznych uwag.

    Kokpit EMB170.



    Na podejściu do lądowania miała miejsce dość ciekawa sytuacja (przynajmniej dla mnie). Będąc już około 500-1000 m. przed progiem pasa samolot wykonał gwałtowny
    uskok w dół (zaraz mi się przypomniał "szczur" z pewnego forumowego wątku, choć pewnie to nie o to chodzi w szczurze.) Takie szarpane było to lądowanie trochę.
    Samo przyziemienie mięciutko i gładziutko.


    Powrót do KRK (nr. rejsu: LO3923) na ATR 72.
    SP-LFH.






    Na Okęciu byliśmy o 15.20. Check-in (mega plecaczek na taśmę z bransoletką) sprawnie (zapewne jak to na krajówce). Security bez problemów a potem autobus pod ATR'a.
    Po taxi i czekaniu na zgodę na zajęcie pasa, przed nami startował 734LO. Hm, co mnie zaciekawiło obserwując ten start (a od tyłu było to dokładnie widać),
    że tuż poderwaniu od ziemi od razu musiał dostać jakiś podmuch wiatru bo ustawił się jak przy lądowaniu z bocznym trawersem (mam nadzieję że czegoś nie pokręciłem, jak tak to poprawcie).
    Tuż po wznoszeniu 734 nasz start. I tu ciekawostka. Albo odniosłem takie wrażenie, albo to całkiem realne, ale miałem odczucie, że na rozbiegu samolot wyraźnie się
    uślizgiwał z lewa do prawa. Miło jakby mi ktoś z "fachowców" to wyjaśnił, czy i kiedy może takie coś wystąpić?. (osobiście przypuszczam że to podmuchy wiatru).

    Sam lot w miarę spokojny. Fotek z przelotówki nie mam, bo szybki tak niemiłosiernie brudne, że nawet się nie siliłem. Ależ ja uwielbiam latać tymi ATR'ami!
    To jest frajda! Wszystko czuć w nim. Ma się faktycznie poczucie, że się leci w powietrzu. Tu coś skrzypnie, tu coś stuknie, tu zatrzęsie. Przy przechyle na skrzydło czuć że samolot robi zwrot.
    Naprawdę, czysta przyjemność. A jak speed break'a zapoda, to aż w fotel wciska! Super! Lecieliśmy na 6000 m. Sam lot spokojny. Natomiast takie lądowanie przeżyłem pierwszy raz.
    Właściwie nie tyle lądowanie co już hamowanie po przyziemieniu. Ło, matko! Aż musiałem się łapkami zaprzeć przedniego fotela!. Okrutnie ostro zahamował!
    I na koniec tej części lotniczej jeszcze jedna ciekawostka. Po "załadowaniu" do autobusu podjechaliśmy pod terminal. Uwaga: 20 metrów bieżących!!!
    Naprawdę nie można tej odległości przejść na piechotkę? Spod drzwi terminala mogłem spokojnie spojrzeć pilotowi w oczy.

    Na koniec udało mi się dopaść dzisiejszy EWR na SP-LPG:




    Część II.Warszawa.

    Po przylocie do WAW pierwsze co nas spotkało to uderzenie zimna i silnego wiatru. Czekaliśmy na 175 na Okęciu, żeby dostać się do centrum i tam po porannej kawie
    rozpocząć program naszej wycieczki. Chciało by się sparafrazować pewne powiedzenie w stylu "zimno" jak na dworcu w Kielcach. Byłem tak zdesperowany, że już
    chciałem nam kupić na poczekaniu jakieś kurtki, choćby nawet te na kilogramy. Ale po spożytej kawie w Macu w podziemiach centralnego, wyszliśmy na powierzchnię
    i nawet zaczęło się ocieplać.

    OK. To przed nami pierwszy punkt zwiedzania. Warszawskie ZOO. Hm, ale jak tam dojechać? No nic, łapię za telefon i dzwonię do mojego warszawskiego kumpla z forum.
    Myślę będzie wiedział o co mi kaman. No ale kto nie miał przyjemności nigdy rozmawiać z zaspanym Egonem, ten niech lepiej nie próbuje
    No nic. Wsiedliśmy w tramwaj 22 i tam dopiero jakaś sympatyczna Pani nam wszystko objaśniła. Gdzie wysiąść, gdzie się przesiąść itp. Udało nam się do ZOO
    dojechać z jedną przesiadką tramwajem nr 4 (o ile teraz pamiętam)

    Samo warszawskie ZOO godne polecenia i nas zadowoliło w 100%. Chociaż hektary trzeba przedreptać to okazy naprawdę ładne.
    Lew, Tygrys, Rekin, Żubry, Niedźwiedzie itp. itd. A więc pierwszy punkt zwiedzania nastroił nas optymistycznie. Byliśmy (a mała zwłaszcza) baaardzo zadowleni.

    Kilka fotek:









    No może troszkę ja się rozczarowałem, bo nie znalazłem nigdzie terrarium z pająkami (a wydawało mi się że na www było, że mają pajączki). A miałem nadzieję
    na spotkanie Lividki albo Murina.

    Generalnie: ZOO to bardzo dobre miejsce na spędzenie wolnego czasu w WAW. Spędziliśmy tam 2 godz.


    Drugim punktem wyprawy (a mieliśmy na całe zwiedzanie około 4-5 godzin) była Starówka. Starówkę akurat mieliśmy przyjemność już widzieć więc właściwie
    bardziej odświeżyliśmy sobie te niewątpliwie urokliwe miejsce.
    Byliśmy w Archikatedrze (również w podziemiach). Polecam. Ostatni raz to miejsce widziałem w transmisji z wiadomej ceremonii Oczywiście, Kolumna Zygmunta,
    Barbakan, Rynek i Syrenka.

    Kilka fotek:









    I tak jak w Krakowie trzeba zobaczyć koniecznie Wawel i Rynek, tak i w Warszawie obowiązkowo Starówka!
    Wracając ze Starówki zmierzaliśmy w kierunku metra. Po drodze chwycił "mały głód" więc stwierdziliśmy, że trzeba coś przekąsić. Tuż za Barbakanem (a właściwie
    za przystankiem autobusowym "Barbakan") trafiliśmy na taką restauracyjkę, bar, kawiarnię (taką wszystko w jednym) w której zamówiliśmy sobie pierogi ruskie,
    zupę pomidorową (córa) i kopytka z sosem myśliwskim (ja). I było pyszne. Polecam każdemu! Nie pamiętam w tej chwili jak się dokładnie nazywała ta "jadłodajnia",
    ale na menu miała napisane coś o jadle Michała czy coś takiego (może jakiś Warszawiak skojarzy). No ale skoro już mowa o klasyce jedzenia, to chcieliśmy, również
    spróbować pączków u sławnego A.Bikle. Podreptaliśmy w tym celu na Miodową (vis. a vis. kościoła Kapucynów). I powiem szczerze, że jednak trochę się rozczarowałem.
    Niczym szczególnym się te pączki i eklery nie wyróżniały. Ot, takie jak wszędzie.

    Dotarliśmy do stacji metra na Placu Bankowym i stamtąd (również w ramach atrakcji) przejechaliśmy 2 stacje do "Centrum". Fajna sprawa mieć w mieście metro.
    Zero korków, często kursuje itp. Szybko i sprawnie. Oj przydałaby się nitka łącząca np. Pragę z Włochami (a najlepiej z Okęciem ).
    Jak już jesteśmy przy komunikacji, to polecam na takie wyprawy bilet dobowy. Taniej wychodzi i święty spokój z tym, że nie trzeba kupować przed każdym
    przejazdem osobno biletu i jest ważny na tramwaj, autobus i właśnie również na metro. Egon mi polecił i dobrze, że go posłuchałem w tej sprawie. (bilet cały: 9 zł na całą dobę!!!)



    No i na koniec naszej krótkiej wycieczki zostawiliśmy sobie wjazd na taras widokowy "PEKINU". Pytanie czy warto tam być? Zdecydowanie tak! Pięknie widać
    pannoramę Warszawy! Fakt jest drogo, ale "zaliczyć" trzeba i tyle! To tak jak być w Krakowie i nie słyszeć hejnału

    Widać, że Stadion Narodowy pnie się w górę.



    Na koniec przed odlotem pozostało już tylko spożyć posiłek. Dawniej jak często bywałem w WAW'ie to jadałem właśnie na Centralny w jednym z dwóch barów azjatyckich
    w Galerii Północnej (o matko, jak oni to teraz ładnie ponazywali). Owszem, było to pyszne, tanie (10 zł za porcję: Kurczak z warzywami i ryżem oraz surówką) i dało się tym
    "najeść", ale jednak to już nie to samo co kiedyś. Chciałem skorzystać z China Town tak jak mi polecał Egon, ale już mieliśmy za mało czasu do odlotu i
    nogi nam do d... właziły.

    Generalnie polecam Warszawę. Jeśli jedzie się tam właśnie w celach turystycznych, pozwiedzać, zrelaksować się naprawdę warto! Jest inaczej niż przy wyjazdach służbowych.
    Następnym razem odwiedzę Łazienki Królewskie, Ogrody Saskie oraz Wilanów. Choć w planach mam jeszcze Gdańsk, Wrocław i Poznań. Tak, tak...samolotem

    Jeszcze na koniec taka anegdotka. Małżonka dorwała Kaleidoscope i otworzyła na artykule o spottingu. . A ponieważ małej się nudziło, to zaczęła jej czytać na głos i przy okazji coś tłumaczyć, że tata ma coś wspólnego z autorem artykułu .
    Nagle słyszę jak mała pyta mamy: Mamo, a ten Pan Tomek to ten Pan Egon, do którego tata dzwonił?

    P.S.
    Dzięki wielkie za wsparcie "organizacyjne" dla Egona i Gabca jeszcze przed wylotem do WAW
    Ostatnio edytowane przez meschiash ; 29-08-2010 o 08:23 Powód: literówki itp. Podmiana Dżon Pol II Balice - kogoś może urazić

  2. #2
    ModTeam
    Awatar egon.olsen

    Dołączył
    Mar 2007
    Mieszka w
    EPWA
    Wpisów
    46

    Domyślnie

    Kochany, wielkie dzięki

    Ja wczoraj mocno walczyłem, więc Twój telefon w sobotę o 8:20 rano był nieco zbrodniczy
    Mam nadzieję że Warszawa się podobała.

    PS. Sorry że nie pomogłem z dojazdem do ZOO, ale naprawdę rozkład komunikacji miejskiej jest ode mnie odległy o lata świetlne
    Pozdrawiam
    Krzysztof Moczulski


  3. #3
    Zbanowany
    Dołączył
    Aug 2008
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Wpisów
    10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez egon.olsen Zobacz posta
    Sorry że nie pomogłem z dojazdem do ZOO
    A taka jedna sympatyczna Pani mi pomogła Chyba musiała być rodowitą Warszawianką a nie "przyjezdną", bo była właśnie miła

  4. #4
    ModTeam
    Awatar egon.olsen

    Dołączył
    Mar 2007
    Mieszka w
    EPWA
    Wpisów
    46

    Domyślnie

    Żałuj się się nie dotelepaliście do Chinatown
    Pozdrawiam
    Krzysztof Moczulski


  5. #5

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Wlkp.

    Domyślnie

    Bardzo fajna relacja, zdecydowanie mogę się dołączyć do tezy, że EMB170 są naprawdę fajną maszyną z punktu widzenia pasażera (nie wiem jak załogi je oceniają) ! Co do Warszawy - dałeś radę wsiąść w 175 ? Ostatnie 2 razy co latałem do WAW akurat jechałem do ULCu przez co brałem inny autobus, ale akurat przedwczoraj jadąc około 18:30 z lotniska do centralnego 175tką, przyjechał on tak zatłoczony, że ledwo dało się do niego wejść... Na kolejnych przystankach po T2 i T1 już nikt się nie zmieścił. Pierwsze wrażenie Polski na zagranicznych turystach jest piorunujące (ok, może drugie biorąc pod uwagę tłok w autobusach z samolotu do terminala, bo rękaw to święto choć w MMX nawet W!ZZ je ma).

    A same miasto również bardzo pozytywnie na mnie działa Zresztą opisywałem je nawet TUTAJ. Bilet dobowy jest faktycznie super rozwiązaniem (dla mnie to nawet 4,40zł jest tylko), niestety ostatnio się trochę przejechałem na strefach, nie zauważyłem, ze on jest ważny tylko na strefę 1 i jadąc do Piaseczna miałem problem z dostaniem odpowiedniego biletu (kierowca rutynowo "nie ma reszty wydać").

    Pzdr. !
    Ostatnio edytowane przez Raffij ; 20-09-2010 o 23:08 Powód: ort.

  6. #6
    Zbanowany
    Dołączył
    Aug 2008
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Wpisów
    10

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Chudy Zobacz posta
    Co do Warszawy - dałeś radę wsiąść w 175 ?
    Bez problemu. Ale to pewnie dlatego, że była 6:50 i do tego weekend
    Cytat Zamieszczone przez Chudy Zobacz posta
    niestety ostatnio się trochę przejechałem na strefach,
    A ja się przejechałem na automacie do kupowania biletów. Włożyłem kartę bankomatową i próbowałem ją wyciągnąć! Nie dało się! Już myślałem, że po karcie. Tym bardziej, że było napisane żeby nie wyciągać na siłę. Dopiero jak poklikałem coś na monitorze dotykowym to wylazła sama. Ale strach co nie miara!
    Co za czasy...w Krakowie smok zieje ogniem za sms'a a w Warszawie kartą bankomatową kupisz bilet za 1,20 bądź sms'em (widziałem) zapłacisz za parkowanie
    Cytat Zamieszczone przez Chudy Zobacz posta
    bo rękaw to święto choć w MMX nawet W!ZZ je ma).
    Dzisiaj np. EMB KLM'a i Airbus AF stały ładnie przy rękawach. A reszta pusta.

  7. #7

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    Wlkp.

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez raffij Zobacz posta
    kupisz bilet za 1,20 bądź sms'em
    No właśnie - w tym momencie jak zostałem "bez biletu" chciałem skorzystać z tej funkcji i nie mogłem. Co chciałem zapłacić pisało, ze nie ma środków na jakiś koncie i wychodziło na to, że trzeba je jakby zewnętrznie zasilić... Albo to ja coś źle robiłem

  8. #8
    Awatar Gabec

    Dołączył
    Jan 2007
    Mieszka w
    KRK

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez raffij Zobacz posta
    A ja się przejechałem na automacie do kupowania biletów. Włożyłem kartę bankomatową i próbowałem ją wyciągnąć! Nie dało się! Już myślałem, że po karcie. Tym bardziej, że było napisane żeby nie wyciągać na siłę. Dopiero jak poklikałem coś na monitorze dotykowym to wylazła sama. Ale strach co nie miara!
    Co za czasy...w Krakowie smok zieje ogniem za sms'a a w Warszawie kartą bankomatową kupisz bilet za 1,20 bądź sms'em (widziałem) zapłacisz za parkowanie :)
    ... a w BB zamiast dzienników, nauczyciele będą nosili iPady/iPhony - takie czasy.

    Fajna relacja, jeśli będzie potrzeba to w miarę możliwości znów pomogę w tym "kierowniczym" lataniu
    no risk, no fun ;D


  9. #9

    Dołączył
    Feb 2008
    Mieszka w
    CTR warszawa
    Wpisów
    111

    Domyślnie

    Raffij, jak chcesz coś sie dowiedzieć o Warszawie, przy okazji wizyt porannych, no to do mnie chłopie wal, 8:20 to ja już dzieciom śniadanie uszykuję , blisko mieszkam (sam już chyba wiesz), dzieci mam, więc atrakcje sprawdzone, komunikacja sprawdzona (Egon tylko pewnie taxą lata, a ja 1,5 roku kurierowałem w centrum więc komunikacja w małym pałcy siedzi).

  10. #10

    Dołączył
    Apr 2010
    Mieszka w
    EPWR

    Domyślnie

    świetna relacja ja ostatnio miałem być w Warszawie 15 sierpnia kiedy była uroczystość koło "Grobu Nieznanego Żołnierza"(dzień wojska Polskiego) z Prezydentem na czele a parę metrów wcześniej koczownicy koło krzyża
    takie jeszcze pytanie na zdjęciu z 767 widzę ogon ryanair a on przecież nie lata z wawy...,chyba że coś się zmieniło
    767 świetny ja jak zawsze jestem na okęciu to łapie 767 przy podchodzeniu do lądowania ;] piękna maszynka ;p

  11. #11
    Awatar Gabec

    Dołączył
    Jan 2007
    Mieszka w
    KRK

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ryan Zobacz posta
    takie jeszcze pytanie na zdjęciu z 767 widzę ogon ryanair a on przecież nie lata z wawy...,chyba że coś się zmieniło
    Bo to nie WAW tylko KRK
    no risk, no fun ;D


  12. #12
    Zbanowany
    Dołączył
    Aug 2010

    Domyślnie

    Super relacja! Ta z LOT-u i ze zwiedzania naszej kochanej stolicy Bardzo podoba mi sie ten podział, iż np. nie każdego interesuje ta druga cześć, bo pierwsza to wszystkich- inaczej nie byliby zalogowani na tym forum :P Pozdrawiam

  13. #13
    Awatar krecik01

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    New Sącz

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Gabec Zobacz posta
    a w BB zamiast dzienników, nauczyciele będą nosili iPady/iPhony - takie czasy.
    W Polsce też są już szkoły gdzie nie używa się papierowych dzienników. Ja muszę wypełniać papierowy i elektroniczny jednocześnie. Drugie tyle roboty ale w perspektywie mamy przejść tylko na elektroniczny.

    Relacje super. Fajnie się czyta i ogląda. Mimo wielu negatywów jakie można powiedzieć o naszym Locie jak widać można coś i pozytywnego znaleźć.

    Ps. Raffij na pewno nie latałeś na Jumbo
    Wszystko jest kwestią czasu...

  14. #14

    Dołączył
    Jan 2010
    Mieszka w
    warszawa

    Domyślnie

    A ja z innej ,,beczki". Aż miło, naprawdę miło usłyszeć ciepłe słowa od Krakowianina o Warszawie. Dziękuję w imieniu wszystkich warszawiaków z ,,dziada pradziada". Życzę kolejnych udanych wycieczek do Warszawy. Pozdrawiam serdecznie

  15. #15

    Dołączył
    Jun 2008
    Mieszka w
    Lublin / EPLB

    Domyślnie

    Ba... mi jako lublinianinowi jest miło usłyszeć, że stolica się podobała I trochę ta relacja mnie uspokoiła bo już zaczynałem myśleć, ze ze mną jest coś nie tak skoro Warszawa mnie uspokaja.
    P.S. Skoro egon poleca to w trakcie następnej wizyty w warszawie będę musiał odwiedzić Chinatown.
    Ostatnio edytowane przez Raffij ; 29-08-2010 o 15:40 Powód: Ort.
    "Sometimes your joy is the source of your smile, but sometimes your smile can be the source of your joy."
    -- Thich Nhat Hanh

  16. #16
    Zbanowany
    Dołączył
    Aug 2010

    Domyślnie

    CHINATOWN od dziś będzie nowym symbolem Warszawy!!!

  17. #17
    ModTeam
    Awatar egon.olsen

    Dołączył
    Mar 2007
    Mieszka w
    EPWA
    Wpisów
    46

    Domyślnie

    Do symbolu Warszawy to im daleko, ale za to jedzenie jak w prawdziwym Chinatown
    Pozdrawiam
    Krzysztof Moczulski


  18. #18

    Dołączył
    Jun 2010

    Domyślnie

    hej, ja jako przyjezdny "warszawiak" a rodowity Świdniczanin też muszę przyznać że Warszawa działa na mnie zdecydowanie odwrotnie niż na większości społeczeństwa spoza niej
    a co do archikatedry to polecam się pytać o p. Piotra Rachonia. Mój profesor organów i zarazem organista w katedrze organizuje pogadanki o katedralnych organach w połączeniu ze zwiedzaniem ich od środka. naprawdę robi wrażenie trzypiętrowy instrument z XIXw.
    generalnie pogadanki są płatne ale ja jako student mam to za free więc jakby ktoś był w wawie i miał ochotę to proszę się zgłaszać, w miarę możliwości pomogę

  19. #19

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    WAW/KRK

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez raffij
    pozostało tylko wrzucić bagaż check-in. Ważył całe 1,2 kg I tu jest coś za co cenie tradycyjnego przewoźnika. Z powodu jednej głupiej "pierdołki", która nie przeszłaby security, mogę sobie wrzucić podręczny jako rejestrowany bez żadnych dopłat.
    BTW, jaki jest *najmniejszy* dopuszczalny rozmiar bagazu rejestrowanego? Czy moze zalezy to np. od typu samolotu (ladownia kontenerowa vs. "walizki luzem")?

    Cytat Zamieszczone przez raffij
    Wsiedliśmy w tramwaj 22 i tam dopiero jakaś sympatyczna Pani nam wszystko objaśniła. Gdzie wysiąść, gdzie się przesiąść itp. Udało nam się do ZOO
    dojechać z jedną przesiadką tramwajem nr 4 (o ile teraz pamiętam)
    No przeciez 22 dojezdza teraz do samego ZOO. Chociaz faktycznie, do znanego wybiegu misiow mozna podjechac jeden przystanek przesiadką, np. czworką wlasnie.

    Cytat Zamieszczone przez raffij
    Ostatni raz to miejsce widziałem w transmisji z wiadomej ceremonii
    Kiedys szacunek okazywalo sie (nawet, a moze zwlaszcza, po ich smierci) nawet tym, z ktorymi sie nie zgadzalo...

    Cytat Zamieszczone przez raffij
    No ale skoro już mowa o klasyce jedzenia, to chcieliśmy, również
    spróbować pączków u sławnego A.Bikle.
    Hi hi, a wystarczyloby sie przejsc na Wiślną.

    Cytat Zamieszczone przez raffij
    I powiem szczerze, że jednak trochę się rozczarowałem.
    Niczym szczególnym się te pączki i eklery nie wyróżniały. Ot, takie jak wszędzie.
    To oczywiscie rzecz gustu, ale i te, i te, smaczne sa. Oczywiscie, w Warszawie smakują lepiej niz w Krakowie. W Krakowie mozna pojsc np. do Cichowskich czy Michalskich (akurat nie wiem, czy na pączki).

    Cytat Zamieszczone przez raffij
    Oj przydałaby się nitka łącząca np. Pragę z Włochami (a najlepiej z Okęciem ).
    Na Okecie ma byc pociag. Chyba ze stacji Srodmiescie? Miejmy nadzieje, ze w koncu to polaczenie uruchomią...

    Cytat Zamieszczone przez raffij
    Chciałem skorzystać z China Town
    To znaczy?

    Cytat Zamieszczone przez raffij
    Generalnie polecam Warszawę. Jeśli jedzie się tam właśnie w celach turystycznych, pozwiedzać
    I, last but not least, bez uprzedzania sie.

    Warszawa, w rzeczy samej, da sie lubic.

    Cytat Zamieszczone przez raffij
    Ogrody Saskie
    Ogrod Saski, dla scislosci.

    Cytat Zamieszczone przez Ryan
    "Grobu Nieznanego Żołnierza"
    Dlaczego w cudzyslowie?

    BTW, to jest u wylotu Ogrodu Saskiego na Plac Zwyciestwa (tak wlasnie). Przed wojną (dosc sporo przed wojną) zwany zreszta Placem Saskim.

    Cytat Zamieszczone przez Ryan
    a parę metrów wcześniej koczownicy koło krzyża
    To trzeba sobie bylo popatrzec na tych "mlodych, wyksztalconych, z wielkich miast", ktorzy tam urzadzali kontr-manifestacje... Zeby bylo jasne: dzieki ordynacji "proporcjonalnej z progiem" (sprzecznosc sama w sobie) nie jestem wsrod zwolennikow (ani zolnierzy) zadnej z partii (ani totalii) obecnych w parlamencie.

    PS. Co do 175, to podobno jest to linia szczegolnie narazona na dzialania kieszonkowcow (prosta przyczyna: duzo ludzi z bagazami, bo to i lotnisko, i Centralna), np. w stylu sztuczny tlum przy wsiadaniu. Choc oczywiscie nie tylko tu warto sie pilnowac.
    Ostatnio edytowane przez Czterosilnik ; 21-09-2010 o 18:36 Powód: Uzupelnienie wpisu

  20. #20
    ModTeam
    Awatar egon.olsen

    Dołączył
    Mar 2007
    Mieszka w
    EPWA
    Wpisów
    46

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez Czterosilnik Zobacz posta
    To znaczy?
    To znaczy prawdziwa domowa chińska kuchnia z okolic Seczuanu w Warszawie.
    Pozdrawiam
    Krzysztof Moczulski


Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •