dzięki Kuba - relacje dokładnie przeczytałem i sporo zamierzam wykorzystać Co do noclegu także dodałem do listy, ale jak zawsze fajnie mieć wybór więc gdyby ktoś jeszcze miał jakies dobre miejsca to będę wdzięczny. Pozdrowienia
@olekorlo, ponieważ byłem od piątku bez netu, to widzę , że mnie m.in. mój współtowarzysz podróży ubiegł w odpowiedzi i już Ci napisał. Gdybyś decydował sie na nocleg u Georgii, to jest to fajna , klimatyczna meta, no i ten Harlem, o czym pisał już Hiszpan (zobacz też naszą relację z podróży, wkleiłem zdjęcia z pokoju u Georgii). Ponadto tam, mimo, że w ofercie nie ma śniadania, to jednak co nieco dają - (można się nawet napchać na pół dnia). No i miejsce spożywania tego śniadania jest mocno nietypowe, choć dla rodziców, to nie wiem, czy to śniadanie nie za bardzo backpakerskie
cześć, trochę odświeżę ten wątek
Zastanawiam się nad majowym, tygodniowym rodzinnym wypadem do Kanady (LOTem). Rodzina 2+2, tzn rodzice + dzieciaki 9 i 12 lat. Jak chodzi o okolice Toronto (+Niagara) to już tam byłem i mam jako-takie rozeznanie (była relacja z podróży na forum, dziękuję przy tym za wcześniejsze porady), ale pytanko jest takie gdzie się ruszyć nieco dalej poza tę okolicę?
Zakładam, że Toronto+Niagara to 2 max 3 dni. Więc mamy jeszcze ze 4-5 dni do zagospodarowania
Przeloty w Kanadzie są raczej drogawe, więc pewnie będziemy skazani na samochód. Do USA nie pojedziemy, bo dzieciaki wiz nie mają.
Wprawdzie na Tripadvisor jest sporo info, ale byłbym wdzięczny za podpowiedzi.
Jako, że to forum lotnicze, to nie może zabraknąć w planie podróży:
National Air Force Museum of Canada albo The Canadian Warplane Heritage Museum
Oprócz tego chcielibyśmy zobaczyć trochę przyrody no jakieś atrakcje dla dzieciaków też by się przydały
Kuba, ja bym się wybrał do Ottawy, a stamtąd do Montrealu. Oba miasta nie rzucają na kolana, ale warto tam wpaść (do Ottawy w niedzielę, kiedy można zwiedzać parlament), szczególnie do tego drugiego, aby zaliczyć pobyt w Quebecu, w którym czujesz się co najmniej jak w innym państwie, a nie tylko prowincji. Mowa tu nie tylko o różnicy językowej, ale takiej... powiedzmy... kulturowej
trochę podciągnę temat.
Czy, oprócz sugestii Marcin.-a, nic więcej nie możecie polecić w zasięgu jazdy samochodem (bez konieczności powrotu do Toronto na noc)?
Ja w Toronto nie mam co robic po 1 dniu....nic tam naprawde nie ma.
a dla mnie Bampton i Mississauga są bardzo ok! ale to ze wzgledu sentymentalnego, I dlatego w czerwcu znowu tam lecę
Canon EOS 400D + 70D, MAK 127
W downtown maja dobre jedzenie z Indii i Iraku. Poza tym... rzeczywiscie nie ma co robic. Drink w Planet Hollywood? A poza tym to miasto jak kazde inne. Dwa lata temu spedzilem tam 3 dni w downtown. Nie bylo nic do roboty wiec pojechalismy na przejazdzke najkrotszym na swiecie boat ferry z Toronto do Toronto Island Airport $11 za 120 metrow promem To byla atrakcja dnia
Do Mississauga jezdzilem raz w miesiacu w latach 90tych i na poczatku 2000. Jezdzilem tam ze wzgledu na znajomych i polskie kluby
Rano spotting na YYZ a po poludniu polskie jedzenie i dyskoteka Jest tam moze jeszcze klub co sie zwie Atrium i drugi Tawerna?
Tam bawilem sie najczesciej
Co do Montrealu to jest moje drugie ulubione miasto, zaraz po Krakowie.
Dla przypomnienia nie pytam tyko o Toronto ale , zwłaszcza o to dokąd się stamtąd ruszyć. Czyli tak jak niektórzy pytają o LAS, a po 1-dniowym pobycie pojadą na wycieczkę po parkach
Zakładki