Witam, mam takie pytanie czy jest jakaś możliwość wejść do kokpitu na chwile np. po wylądowaniu ? I czy taki logbook by mógł przekonać a by się jakoś dostać ? Jeżeli zły dział, proszę o przeniesienie.
Wersja do druku
Witam, mam takie pytanie czy jest jakaś możliwość wejść do kokpitu na chwile np. po wylądowaniu ? I czy taki logbook by mógł przekonać a by się jakoś dostać ? Jeżeli zły dział, proszę o przeniesienie.
Tak, zależy od czasu, jeśli jakiś delay to mniejsze szanse
Sent from my SM-J730F using Tapatalk
A polecił by ktoś jakiegoś logbook'a?
17 lat mam to raczej się nie załapie hahaha
A więc ktoś by jakiś logbook polecił?
Heh, pamietam w 99 roku wracałem do Amsterdamu przez Atlantyk 747 KLM. Waraz z dwójką innych dzieci spędziliśmy 3/4 lotu na jumpseatach w kokpicie:) ale to były inne czasy...
a co tu ma do tego logbook tak z ciekawości?
Słyszałem że jak się pokaże np. To są większe szanse aby wejść do kokpitu i zobaczyć. Np. Z ostatnimi trasami swoimi.
Stary, żadne logbooki, tylko jak Ci napisano powyżej. Najpierw pogwarz ze stewką, najlepiej szefową pokładu, powiedz o co Ci dokładnie chodzi, czy byłaby szansa, by porozmawiała z kapitanem, byś po zakończeniu lotu wszedł na kilka chwil do kokpitu celem rozmowy i zrobienia kilku fotek i tyle.
Mimo faktu iż masz dopiero 17 lat, to doskonale powinieneś już wiedzieć, że najważniejszy jest "język w gębie" i komunikacja. Jak nie zapytasz, nie pogadasz z obsługą, to milion logbooków Ci nie pomoże. Tyle ode mnie!
Też prawda, dzieki.
Czasem CC na szybko mówi, że nie wolno wchodzić, warto naciskać (uprzejmie oczywiście) by jednak spytano kapitana i podkreślić, że chodzi o wizytę po wylądowaniu.
No z tym wejściem "na logbooka" to się pierwszy raz spotykam hahahaha. Z wizytą w kokpicie bywa róźnie - czasami zależy po prostu od pursera/kapitana. Jedni pozwolą, inni nie. Każdy człowiek jest inny ;) Nie ma tu zasady "ostatnio leciałem waszą linią i mi pozwolili" :P Nawet ten "fajny" kapitan może mieć zły dzień i Cię nie wpuści :P
Małe ciekawe dzieci tez mogą być ułatwieniem w wejściu do kolkpitu. Co prawda nie w samolocie, ale w nowoczesnym pociągu synek interesował się gdzie tak konduktor za drzwiami wchodził i wychodził. Konduktor to zauważył i zaprosił do środka sterowania. Weszliśmy razem :-)
Niejednokrotnie byłem w kokpicie ale za każdym razem żelazna zasada: grzecznie spytać szefa/szefową pokładu w trakcie lotu o taką możliwość po lądowaniu. Oni też muszą spytać o to kapitana.
Zwłaszcza po długim locie, nie należy jednak oczekiwać, że kapitan się zgodzi na zwiedzanie kokpitu. Trochę upierdliwe jest w trakcie zamykania lotu przyjmowanie wycieczek.
Za każdym razem prosiłem o to, żeby zrobić niespodziankę moim chłopakom. Nigdy nie było problemu. Nie musiałem nawet wspominać, że mam PPL i sam jestem ciekaw jak to jest w kokpicie. Najczęściej rozmowa jednak sama się nawiązywała. [emoji6]
A w tym czasie foty moich chłopaków leciały seryjnie. [emoji12]
Zdjęcie z kokpitu Dreamlinera czy 777 po wakacjach robi wrażenie na kolegach z klasy. [emoji6]