Zastanawia mnie już jakiś czas następujące pytanie: co sprawia, że pasażerowie tranzytowi opuszczający samolot za pomocą rękawa są poddawani kontroli bezpieczeństwa żeby wejść do strefy tranzytowej T2, a ci sami pasażerowie, którzy są z samolotu zabierani autobusem, takiej kontroli nie przechodzą? A już całkiem nie mogę zrozumieć sensu tej kontroli - czy coś, co mogę zabrać z samolotu i wnieść na pokład innego samolotu, może się kazać niebezpieczne?