Zamieszczone przez
Stoarn
Jest wątpliwość oczywista - wszyscy, łącznie ze mną kiedyś - mają z tyłu głowy jakieś niezwykłe przeświadczenie, że Schengen i Non-Schengen to dwie różne sprawy, i bezsensu jest jedynie kontrola pasażerów w ruchu Schengen-Schengen. O to był pytany Prezes PPLu.
A ja nie widzę póki co nawet podstawy prawnej nawet do takiego rozdziału.
W ogóle nie rozumiem, po co powtórna kontrola bezpieczeństwa dla pasażerów przylatujących spoza Schengen, i szczerze mówiąc dalej nie rozumiem.
Skoro nie ufamy jednym krajom ze względu na niską jakość kontroli bezpieczeństwa ("Trzeci Świat" to nazwijmy), to nie powinniśmy nawet statków powietrznych w przylocie stamtąd wpuszczać do naszej przestrzeni powietrznej.
Ale w związku z czym? Chodzi o to, że USA takiego pasażera by nie wpuściły w przeciwnym razie czy jak?
Dalej nie mam przed oczami prawa, z którego wynika wymóg kontrolowania pasażerów, którzy przylecieli z Non-Schengen i lecą dalej, skoro te zasady przestały jak piszesz wiązać PL w 2008 roku...
Zakładki