Ostatnio zauważyłem, ze o pasach wszyscy piszą jakby już teraz przepustowość lotniska (liczba operacji /h) była największym problemem EPWA. Naprawdę da się uzyskać dużo więcej operacji niż obecnie nawet na jednym pasie! (vide chociażby Gatwick). Ale jak widzę jakie separacje w tej chwili są normą między lądowaniem na 33 a startem z 29 (czasami "clear to land" jest dawany maszynom na 3-4 minuty przed przyziemieniem przy czekającym na start samolocie na 29), to się nie dziwię że są narzekania. Jak się zrobi ciaśniej, to może i kontrolerzy staną się odważniejsi i zastosują separacje dużo bliższe minimalnym dopuszczonym. Także konieczność powstania 33L to naprawdę baaaardzo odległa przyszłość!