Rękawy pewnie tak. Panele, szyby, itp nie. Architektura dużych terminali lotniczych (łącznie z obecnym Okęciem) jest silnie zindywidualizowana o wyszukane formie, konstrukcji i w praktyce jest nie możliwa do readaptacji. Problemem jest zewnętrzne szkło, które nie może dawać refleksów na płytę lotniska, co wymusza albo pochylenie ściany (jak większość lotnisk) albo specjalne szkło antyrefleksyjne popularne na lotniskach w Niemczech. Nie wiadomo co wymyślą na CPL. Ale jeśli lotnisko ma na papierze udokumentowane, że planowany okres użytkowania to na pewno 10lat, to wydaje się uzasadnione by spróbować zainwestować w rozbieralną taniochę bez dużych przeszkleń itp. , którą można wykorzystać chociaż w części gdziekolwiek. Tylko konstrukcja powinna być wtedy stalowa, skręcana, a nie spawana. Ale wszystkie surowe normy p.poż musi niestety spełniać, właściwe dla wielkości całego terminala. Radom kupił terminal od Łodzi ze 2 mln zł, koszt jego przemontowania wyniósł dodatkowo 4,5 mln zł. Ale co z tego, jeśli roczne straty są wielokrotnie większe. A Okęcie łatwo będzie w stanie pokryć koszt rozbudowy z jednorocznego zysku, nawet w wersji "na bogato".
Zakładki