Dobrze, ze nie widza wielu innych rzeczy bo wtedy by na pewno nie polecieli
Tego, co było wcześniej, nie widział żaden z 25 tys. podróżnych, którzy każdego dnia przewijają się przez warszawskie lotnisko.
Dzień i noc w pięciu hangarach, które stoją w bok od terminalu pasażerskiego, pracują mechanicy. Rozbierają samoloty na części, kiedy przychodzi pora na generalny przegląd. By rozłożyć i złożyć małego brazylijskiego Embraera, potrzeba miesiąca. Rutynowy cotygodniowy przegląd Boeinga 767, który zabiera za ocean 245 pasażerów, trwa 24 godziny.
Kiedy zbliża się godzina odlotu, samolot jest transportowany na płytę lotniska. Zaczyna się tankowanie. Zaraz przyjadą wózki z walizkami. Teraz, gdy działa już nowy terminal, na Okęciu są dwie linie do sortowania bagażu - jedna z nich w pełni zautomatyzowana. Załadunek nie powinien trwać dłużej niż 45 minut. Lotnisko to także wielka poczta - w maju odprawiono stąd 39 ton i 440 kg listów i paczek. Samoloty zabierają pasażerów i przesyłki z Warszawy do 89 miast w 34 krajach. Każdego dnia na Okęciu startują i lądują 358 razy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,3...na_Okeciu.html
Dobrze, ze nie widza wielu innych rzeczy bo wtedy by na pewno nie polecieli
Zakładki