Szkoda, ze BER nie otworzyli, bo byloby troche magazynow do wziecia z SXF i TXL
PS. prosze o przeniesienie postow w inne miejsce
Namiot może i nie, ale magazyn jak najbardziej
http://noenthuda.com/blog/2015/04/05...ort-warehouse/
Szkoda, ze BER nie otworzyli, bo byloby troche magazynow do wziecia z SXF i TXL
PS. prosze o przeniesienie postow w inne miejsce
Namiotów nie ma?
Najlepiej byłoby gdyby obydwie zarazy FR i W6 poszły sobie w cholerę do KTW iRzeszowa i namiot nie byłvy potrzebny.
I znowu mielibysmy prawdziwie biznesowe lotnisko, jak za czasow Kaminskiego
Włoska firma Astaldi skarży krakowskie lotnisko. Chodzi o 36 mln zł
(nie widzę niestety całego więc nie wklejam tekstu)
EOS 7D II + C100-400LII + T24-70 + GIANT OCR7 / KR-5289W :)
Oddania prawie 36 mln zł od zarządu Kraków Airport domaga się włoska firma Astaldi, która rozbudowywała i modernizowała terminal na lotnisku w Balicach. Spór o zajęte przez port pieniądze toczy się przed krakowskim sądem, a Włosi nie wykluczają kolejnych pozwów.
Rozbudowa terminalu na lotnisku w podkrakowskich Balicach rozpoczęła się w 2013 roku i trwała trzy lata. Prace nad inwestycją rozpoczął jeszcze poprzedni zarząd Kraków Airport z prezesem Janem Pamułą na czele. Ale wstęgę w nowym obiekcie przecinał już jego następca, były radny wojewódzki PiS Radosław Włoszek.
Wart ok. 415 mln zł kontrakt obejmował trzy etapy prac: budowę nowego terminalu pasażerskiego (powstał w 2015 r.), utworzenie połączenia między nim a starym terminalem (oddane do użytku tuż przed ŚDM w 2016 r.) oraz modernizację hali odpraw w starym budynku (zakończenie prac w grudniu 2016). I to właśnie ostatnia część robót, której generalnym wykonawcą była włoska firma Astaldi (obecnie odpowiada za drugi etap tzw. nowej zakopianki), stała się przedmiotem sporu z zarządem Kraków Airport.
Elektryka w rozsypce
Nim na lotnisku pojawiła się ekipa remontowa, przygotowano plan określający zakres prac modernizacyjnych w budynku starego terminalu, a także kosztorys i terminy. Jak mówi nam osoba obecna podczas rozpoczęcia remontu, szybko okazało się, że dokumentacja niekoniecznie odpowiadała temu, co pracownicy zastali na miejscu. – Projekt przewidywał na przykład wykonanie naprawy tylko części sufitu. Ale kiedy robotnicy go ruszyli, okazało się, że znajdująca się za nim elektryka jest w rozsypce – mówi nasze źródło.
Astaldi poinformowało wówczas zarząd Kraków Airport, że prace potrwają dłużej i będą więcej kosztowały. – W przypadku zleceń remontowych powszechnym jest, że rzeczywisty zakres prac różni się od tego, co ujęto w dokumentacji. Ze względu na konieczność wykonania prac dodatkowych zwiększają się koszty i odpowiednio wydłuża się czas potrzebny na ich wykonanie – mówi „Wyborczej” Mateusz Witczyński, rzecznik polskiego oddziału Astaldi.
I dodaje: – Taka informacja z naszej strony została zakwestionowana przez zamawiającego, który za wydłużenie czasu pracy naliczył Astaldi kary.
Na drodze sądowej
W sumie zarząd Kraków Airport pobrał z funduszu gwarancyjnego (rodzaj zabezpieczenia inwestycji na wypadek niedotrzymania warunków kontraktu przez wykonawcę) w ramach naliczonych Włochom kar prawie 36 mln zł.
Nasze źródła na lotnisku twierdzą, że przedstawiciele włoskiego wykonawcy kilka razy przylatywali z Rzymu na spotkania z zarządem lotniska i próbowali polubownie rozwiązać kwestię zajętych pieniędzy, ale rozmowy miały być przerywane przez stronę polską.
Pod koniec października 2017 r. Astaldi skierowało sprawę do krakowskiego sądu. W pozwie przeciwko Międzynarodowemu Portowi Lotniczemu Kraków-Balice firma domaga się zwrotu pieniędzy, twierdząc, że kary zostały naliczone niesłusznie. Jak informuje Beata Górszczyk, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Krakowie, dotychczas odbyło się 12 rozpraw, ale „z uwagi na szereg czynności procesowych” termin kolejnej nie został wyznaczony.
Z naszych informacji wynika, że więcej argumentów w tym sporze przemawia za wygraną Astaldi. Na konieczność zwiększenia zakresu robót, a tym samym wydłużenie czasu, miał w swojej opinii wskazywać inżynier kontraktu.
– Naszym zdaniem rozszerzenie zakresu prac było ewidentne i konieczne, a na potwierdzenie tego posiadamy stosowne dokumenty – twierdzi Witczyński.
Ile może zapłacić lotnisko
O komentarz do sprawy poprosiliśmy prezesa Kraków Airport Radosława Włoszka. Ustami swojej rzeczniczki przekazał nam jednak, że do czasu zakończenia sprawy sporu w sądzie nie udziela na ten temat żadnych komentarzy.
Sprawa może lotnisko sporo kosztować, bo w razie przegranej oprócz 36 mln zł zarząd będzie musiał zapłacić Włochom także narosłe od tego czasu odsetki. Kwota może się więc zwiększyć o kolejne kilka milionów. Ale to nie wszystko, bo jak dotąd Astaldi nie otrzymało także pieniędzy za wykonanie robót, za których – jak twierdzi lotnisko – opóźnienie firma została ukarana. Astaldi nie podaje dziś, o jaką kwotę chodzi, ale nie wyklucza, że i tę sprawę rozstrzygnie sąd.
– Oprócz trwającego sporu konieczne jest również rozliczenie z Kraków Airport poniesionych przez nas kosztów robót dodatkowych. Rozmawialiśmy już o tym z zarządem portu, a prawnicy przygotowują stosowne dokumenty – kwituje Witczyński.
@krk2036 17 min.17 minut temuWięcej
Lotnisko jak wizytówka - buduje pierwsze wrażenie na odwiedzających region @malopolskaPL turystach i biznesmenach Przedstawiamy pierwsze wizualizacje @KrakowAirport po zakończeniu procesu inwestycyjnego
Tydzień w tydzień leciałem LO3920
Wrażenia:
tydzień temu czyli 31 marca. Kolejka do security jaką zawsze pamiętam z Krakowa czyli lajcik. Małe kolejki kilkuosobowe już za bramką skanującą karty pokładowe. Po 5 minutach było po wszystkim
Dzisiaj natomiast Armagedon. Kolejka do bramki zajęła całe piętro i kończyła się praktycznie na początku wejścia na kładkę. Ponad 50 minut. Życzę wzrostów ale chyba trzeba będzie niedługo rezerwować dużo czasu na procedurę kontroli na lotnisku. Nie powiem, wszystkie linie kontroli bagażu pracowały ale ilość ludzi przeogromna.
Drugie podejście PAŻP (po dłuższej przerwie) do przetargu na system GBAS w Balicach
Do 2025 ma być gotowy terminal na przyjęcie 12 mln paxow rocznie. https://www.rynek-lotniczy.pl/mobile...acje-5790.html
Oczywiście, że za późno. Pomimo wielkiej propagandy sukcesy, wszystko co dzieje się w Balicach to reakcja na zmieniające się otoczenie rynkowe a nie kreowanie czegokolwiek. Od strony infrastruktury wieczna rozbudowa kurnika o kolejne przybudówki i aneksy. Nie ma planów naprawdę nowego terminala, który mógłby zerwać z filozofią z lat 90-tych: niskie sufity, przegrody między gate'ami, wożenie pasażerów autobusami po płycie.
Jak zwykle spóźnieni o 5 lat...
Niech równolegle zaczną projektować terminal na 20mln to może następnym razem się wyrobią w porę (jest tu ktokolwiek, kto wierzy w te deklarowane 12mln w roku 2036?).
A co słychać w kwestii pasa? Mają już decyzję środowiskową? Kiedy rusza budowa?
Zakładki