Samorządowcy ze Starego Sącza ogłoszą w piątek otwarcie przetargu na opracowanie koncepcji niewielkiego lotniska, w którego budowę chce zaangażować się znany deweloper. Podobne lotnisko zamierza też budować Nowy Targ. Czy na południe od Krakowa jest miejsce dla dwóch takich inwestycji?
Oferta Starego Sącza staje się realna, bo lotniskiem w tym miejscu zainteresowany jest znany warszawski deweloper Krzysztof Brzeski, który zainwestował już w budowę jednej z najbardziej popularnych w Polsce stacji narciarskich "Dwie doliny. Wierchomla - Muszyna."
- Krzysztof Brzeski prowadzi już rozmowy biznesowe, między innymi z Ministerstwem Infrastruktury - informuje Piotr Stalęga, rzecznik stacji narciarskiej. Obliczył, że inwestycja zamknęłaby się w przedziale od 300 do 400 mln zł i jest gotowy ją współfinansować w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Chęć wyłożenie części środków zadeklarowały władze trzech gmin: Starego Sącza, Krynicy i Rytra. Takie lotnisko pozwoliłoby turystom w wygodny i szybki sposób dotrzeć do naszego ośrodka, ale także otworzyłoby szerzej dla turystyki całą Sądecczyznę.
Z symulacji wynika, że bilet na lot czarterowy z Gdańska do Starego Sącza i z powrotem kosztowałby około 100 euro. - Wtedy dotarcie z drugiego końca Polski do Wierchomli zajęłoby turyście około dwóch i pół godziny, łącznie z przejazdem ze Starego Sącza do Wierchomli - podaje Stalęga.
Lotnisko miałoby przyjmować niewielkie samoloty pasażerskie. - Ministerstwo Infrastruktury obiecuje, że wesprze nasze działania. Musimy tylko przygotować studium wykonalności inwestycji i dostosować do niej miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego - zapowiada Marian Cycoń, burmistrz Starego Sącza. Dzisiaj ma zostać ogłoszony przetarg na przygotowanie studium wykonalności inwestycji, które będzie finansowane przez sądeckie gminy. Samorządowcy chcą wybrać którąś z renomowanych firm konsultingowych, by ta w kilka miesięcy opracowała projekt.
Takim zaawansowaniem prac mogą czuć się zaniepokojone władze Nowego Targu, które od kilku lat planują budowę podobnego lotniska. Miałoby ono powstać na bazie istniejącego już Aeroklubu Tatrzańskiego.
Jednak burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz twierdzi, że nie obawia się sądeckiego projektu. - Jesteśmy znacznie lepiej przygotowani - ocenia. Władze Nowego Targu zleciły już wykonanie studium wykonalności inwestycji. Do jesieni chcą zmienić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla lotniska. Pod całą inwestycję zarezerwowały w sumie ponad 400 ha, w tym 123 ha na lotnisku, które użytkuje aeroklub.
Dla "Gazety"
Kazimierz Czekaj
członek Stowarzyszenia Gmin Okołolotniskowych, radny wojewódzki PO
Mogą powstać dwa lotniska: w Starym Sączu i Nowym Targu, bo przecież będą obsługiwały dwa niezależne regiony turystyczne: Beskid Sądecki i Podhale. Oczywiście mogą pojawić się problemy z finansowaniem dwóch podobnych inwestycji w pobliżu siebie z pieniędzy publicznych, bo te środki są ograniczone. Ale mamy prawa wolnego rynku. Obowiązuje zasada: kto pierwszy ten lepszy. Dlatego postęp Starego Sącza powinien zmobilizować władze Nowego Targu do przyspieszenia prac budowlanych. Bo jeśli Stary Sącz pierwszy dostanie dotację ministerialną, to Nowy Targ może na nią poczekać ładnych kilka następnych lat.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
Zakładki