Jak najbardziej... ale może chodzi o to, że powrót do czasów sprzed blisko 20 lat jest powodem dla
PR-owców by głosić wszem i wobec "rewolucję na polskich torach" i "skok cywilizacyjny"? Wygląda to nieco komicznie. Dodatkowo biorąc pod uwagę, że
prędkość 160 km/h w wielu innych krajach Europy to już niemal archaizm a przynajmniej standard na wielu lokalnych liniach...
Cieszę się, że modernizacja postępuję i będzie lepiej ale powrót do czegoś co było 20 lat temu to kolejny etap a nie "skok cywilizacyjny". Być może gdyby komunikat brzmiał: "Wracamy do najszybszych czasów przejazdu, wprowadzamy Pendolino a wkrótce będzie jeszcze szybciej. Nadchodzi nowa jakość na polskiej kolei" to odbiór byłby lepszy. Mnie osobiście drażnią peany pochwalne przed zakończeniem roboty.
Zakładki