Np. dobrali pasażerów z Gdańska, żeby połączenie nie wyleciało z rozkładu. Pewności nie mam, tylko moje przypuszczenia. Myślę, że jak ktoś będzie wiedział dokładnie to da znać.
Canon EOS 90D + Tamron SP 150-600 mm f/5-6.3 Di VC USD G2, Canon EF 70-300mm f/4-5.6 IS II USM,
Canon EF-S 18-55 mm f/3.5-5.6 IS II
http://www.flightradar24.com/
To już nie wiem. W każdym bądź razie długo nie był. Może mechaników jakiś tam podrzucił. Kiedyś była taka sytuacja z Ryanairem. Poleciał specjalnie do Łodzi z Pyrzowic z mechanikami na pokładzie. Zostawił ich w LCJ i poleciał, tam gdzie miał lecieć. No nic trzeba czekać na oficjalne info, już dalej nie kombinuję i nie wróżę.
Canon EOS 90D + Tamron SP 150-600 mm f/5-6.3 Di VC USD G2, Canon EF 70-300mm f/4-5.6 IS II USM,
Canon EF-S 18-55 mm f/3.5-5.6 IS II
http://www.flightradar24.com/
Ekskjuz mi - widziałam kiedyś przy dworcu w katowicach Wizz-airowe busy do Pyrzowic. Czy coś takiego jeszcze jeździ i gdzie można znaleźć rozkład? Na stronie Wizza nie mogę się dokopać...
Czy możecie mi udzielić takiej informacji ile razy i kiedy w Pyrzowicach lądował Antonov 225 Mryia? Najlepiej w latach 2002-2004?
Chciałbym się upewnić, bo zdarzyła mi się taka historia (chyba w 2003 roku), jak pomagałem kuzynowi przy robotach budowlanych w Tarnowskich Górach i pewnego razu nad naszymi głowami z ogromnym hukiem przeleciał ogromny samolot transportowy z wyciągniętym podwoziem do lądowania. Podejrzewam że był to An-225 bo tych kół było mnóstwo, ale nie zdążyłem się przyjrzeć, więc równie dobrze mógł być to inny samolot. Zdziwiło mnie tylko że lądował tak bardzo płasko, pewnie był bardzo obciążony, bo normalnie to lądujące samoloty w tej okolicy są jeszcze bardzo wysoko.
HA-LPM KTW-ORK 3 kwietnia przywiózł do Gdańska części dla HA-LWA, jakie nie wiem. Postoju miał tylko 24 minuty. Ma nadzieje, że rozwiałem po części Wasze wątpliwości w tym temacie.
Canon EOS 90D + Tamron SP 150-600 mm f/5-6.3 Di VC USD G2, Canon EF 70-300mm f/4-5.6 IS II USM,
Canon EF-S 18-55 mm f/3.5-5.6 IS II
http://www.flightradar24.com/
Przyowice nadal (nie)przyjazne pasażerom
Ja to mam szczęście do tego "aeropuerto" :/ Latam stamtąd co raz rzadziej ale mimo już od dawna nie udało mi się odlecieć albo przylecieć bez sytuacji która podniesie ciśnienie.
Tym razem była to dwójka wielce szanownych pracowników, którzy stali przed schodami ruchomymi i z gorliwością oficera SS pilnowali aby czasami ktoś nie przemknął do hali odlotów z dwiema sztukami bagażu przy czym "ordnung muss sein(porządek musi być)"!Jak verboten(zabronione) to verboten!
Akurat przeważnie podróżujemy z niewielkim bagażem podręcznym i do tego przeważnie napełnionym nie więcej jak w 3/4.No ale młodym gorliwcom zagrała wewnątrz nutka żandarmska.I z wielką satysfakcją jak gdyby spełniali oto najważniejszą rzecz na tym aeropueto z poważną miną zmusili nas do włożenia do plecaka torebki żony bo inaczej "nie nada" dalej nie pójdziesz bracie!
Nie lubię gdy ktoś próbuje zemnie robić idiotę dla tego tylko,że bozia poskąpiła mu inteligencji i koniecznie musi mnie starać się równać do swojego poziomu.Gdyby postawiona tam "obsługa" miała umiejętność pracy z ludźmi po pierwsze na rzut oka widziałaby że przedmiotową torebkę w każdej chwili mogę włożyć do większego bagażu.Podobnie jak w każdej chwili mogę ją wyciągnąć co zresztą zrobiliśmy w hali odlotów na górze poza groźnym wzrokiem "kontrolerów".
Rozumiem,że postawiono ich tam w celu przypomnienia pasażerom,że musi być jedna sztuka bagażu ale litości!!!Obok regulaminu trzeba jeszcze chyba mieć jeszcze zdrowy rozsądek?Zatem może warto by się zastanowić czy zamiast baranów...tak baranów, którym wydaje się,że oto nagle dostali do ręki dyskretny urok władzy postawić kogoś kto zwróci uwagę naprawdę na tych którzy mogą mieć problem z wejściem na pokład.
Dziękuję za uwagę
Zgodnie z przepisami przewoźników 1 szt. bagażu obowiązuje przy wejściu do samolotu. Więc ja nie wiem co oni się tak czepiali, przy wejściu na halę odlotów. Ja rozumiem przy gate robić taką awanturę ale tam?!
GTL powinien ich upomnieć i dać im jakieś wskazówki jak się obchodzić ze swoimi klientami, a w najgorszym przypadku się ich pozbyć...
Dokładnie tak MatSi. Rozumiem przypomnienie pasażerom.W naszym przypadku gdyby powiedziano "Proszę państwa przypominamy,że przed wejściem do gate-u musicie państwo schować torebkę tak aby były tylko dwie sztuki bagażu".Ok.Uznałbym to nawet z pewną formę pomocy pasażerom - przypomnienia przecież na czole nie mam napisane jak często latam i znam reguły ale w tej sytuacji uważam,że postawiono tam absolutnie nieodpowiednich ludzi
Strasznym pechowcem jesteś Co latasz to masz problem na EPKT Ja nigdy nie miałem problemu. A też nie mam przypominajki na czole który raz lecę
Mam odczucie, graniczące z pewnością, że nieco przewrażliwiony jesteś. Na innych lotniskach jest podobnie - polecam szczególnie loty z STN i RYANAIR.
No dokładnie, forma przypomnienia i na dodatek pomocy - postawili ich więc chyba nie oczekiwałeś dodatkowo komunikatu?
A dlaczego GTL miałby się ich pozbywać i jacy pracownicy byliby odpowiedni?
Jeśli, któryś z pracowników zachowuje się nie tak jak powinien, zawsze można to zgłosić u odpowiedniej osoby, pisanie na forum na niewiele się zda, no chyba, że ktoś koniecznie musi w ten sposób wyładować swoją frustrację.
Polecam jednak wcześniej upewnić się w 100% czy ta osoba na pewno zachowuje się nieodpowiednio, czy może takie czynności są w zakresie jej kompetencji?
Ostatnio edytowane przez damian1982 ; 09-04-2011 o 01:13
Nie ma jak to uchodzić za znającego procedury na lotnisku, po czym świadomie je łamać, następnie płakać w rękaw społeczności forumowej, że mnie zmuszono do przestrzegania procedur. To jest dopiero robienie idiotów z użytkowników! A można wiedzieć czym Ciebie zmusili do schowania torebki? Torturowali czy zwrócili uwagę słownie? Bo jakiś strasznie rózżalony jesteś Gabor
Mam nieodparte wrażenie,że kolega damian i rafffij to absolutne asiory i ludzie o stalowych nerwach a natarczywe i absurdalne uwagi personelu lotniskowego spełniają zawsze niczym ruski "sałdat" polecenie swojego "starszyny".Dobrze panowie pominę już ton jakim zwracała się obsługa, w końcu tutaj próg wrażliwości każdy ma ustawiony inaczej ale proszę mi wytłumaczyć zrozumiale a powtórzę pytanie : jaki sens ma zmuszanie pasażerów do upychania torebki przed wejściem na schody ruchome prowadzące do hali odlotów???Jeden logiczny argument.
Po drugie gdzie i jak o tym piszę to chyba moja sprawa prawda?Czy też was to osobiście w jakiś sposób dotyka co?
Jaki sens? Może i w Twojej opini żadnego. Ale o sens, nie pytaj pracowników ochrony tylko tych, którzy wymyślają procedury.
A pomyślałeś może, źe te "barany" jak ich tytułujesz mogli to zrobić bo ich też ktoś rozlicza z takiego a nie innego wykonywania obowiązków? A może po kilku ewakuacjach terminala kazali Ci schować torebkę, żebyś jej nie zostawił i oni by wtedy dostali po głowie za niedopełnienie obowiązków? A może po prostu mieli gorszy dzień w pracy? Tobie się to nie zdarza? Mówisz, że jakimś strasznym tonem nakazali Ci schować torebkę, ale na litość boską, to są pracownicy mundurowi i trudno żeby Ci wierszyk o słoneczku opowiedzieli. Taka ich praca. Jeśli Ci naubliżali to pisz skargę do ich przełożonych i tyle, a nie teraz kozaczysz z jakimi to debilami i baranami miałeś do czynienia. Trzeba było wtedy powiedzieć do nich: ej, barany, a nie teraz cwaniakować i na forum zwalniać ich z roboty. Na jednym lotnisku SOL jest mniej nadgorliwy, na innym bardziej i tyle! Lepiej się dostosować do nich i mieć spokój. A jeśli Tobie zawsze robią krzywdę na EPKT i na dodatek urągają Twojej inteligencji to omijaj to lotnisko z daleka i znajdź jakieś bardziej lajtowe i inteligentne.
P.S.
Na Domodiedowie też nie było logicznych argumentów i sensu, żeby sprawdzić gościa wchodzącego do hali przylotów.
Dokładnie, tak. Będąc na lotnisku spełniam wszystkie uwagi personelu, gdyż przekraczając teren lotniska czy próg terminalu, jednocześnie i automatycznie zgadzam się na zasady tam panujące, gdyż wiem, że osoby tam pracujące nie dostały się z łapanki i przypadku.
Pomijam tu sytuacje gdy nie odpowiada mi zachowanie pracownika, wtedy komunikuję mu o tym, a jeśli nie działa proszę o jego dane osobowe i namiary do przełożonego. Jak napisałem w poście powyżej, zawsze możesz tak zrobić i takie masz prawo
Nie wiem też dlaczego uczepiłeś się GTLu, a nic nie piszesz o przewoźniku którego zasady jak widać Ci nie odpowiadają? Kupując bilet, zawierasz umowę z przewoźnikiem, dodatkowo zaznaczając, iż zgadzasz się na warunki przewozu w tym także dotyczące ilości bagażu.
Gdzie piszesz to faktycznie Twoja sprawa i nikt Ci tego nie zabronił.
Ale ferując wyroki typu: "Pyrzowice nie przyjazne pasażerom","aeropuerto" dodatkowo pracowników nazywając baranami i porównując do SS nie licz na aprobatę i pełen entuzjazm - nie to forum.
Przytoczę Ci sytuację, jaką miałem przy odlocie z jednego z zagranicznych lotnisk przy okazji lotów RYANAIR..
Było bardzo podobnie, bo już na schodach spotkaliśmy z żoną osoby z obsługi, które przypominały o "upakowaniu" wszystkich podręcznych rzeczy do jednego bagażu podręcznego i zwracały uwagę, że dalej należy iść jeśli jest się w ten sposób przygotowanym dodatkowo mając kartę pokładową i dokument w ręce. Lot był opóźniony, jednak obsługa wyraźnie chciała sprawnie przeprowadzić boarding. Oczywiście spełniliśmy prośbę bez mrugnięcia okiem, podobnie jak 95% pasażerów. Ale niestety - znalazła się grupka Polaków, którzy nie dość, że kupili bilety za kilka złotych i się tym chwalili jeden przez drugiego, to jeszcze postanowili, prośbę pracownika wpuścić jednym uchem i wypuścić drugim, dodatkowo ( jak to polacy ) nazywając pracowników baranami, idiotami, debilami itd. Dzięki "radosnej twórczości" naszych rodaków, wejście do samolotu, przedłużało się a obsługa zamiast sprawdzać kartę pokładową i wpuszczać sprawnie na pokład, zmagała się z każdym wymądrzającym z grupki "asiorów". Boarding się przedłużał, a co za tym idzie odlot również, ostatecznie zostało jeszcze dwóch najbardziej krewkich polaczków, którzy stwierdzili, że oni "nic nie muszą bo kupili bilet i mają prawo!". Kupili bilet za grosze, a zachowywali się jakby obsługa miała celebrować ich przelot, na poziomie obsługi z linii Emirates.
Niestety mieli pecha, bo na to wszystko pojawił się mocno zdenerwowany kapitan, który zakomunikował, że jeśli w ciągu 5 min. samolot nie odleci to stracimy slota. Kiedy Pani z obsługi zakomunikowała mu jaki jest problem, kapitan stwierdził: "Oni zostają, a my lecimy".
Biegusiem, panowie cwaniaczki pakowali wszystko do jednej torby.
Ostatnio edytowane przez damian1982 ; 09-04-2011 o 12:57
Najlepiej zakazać wnoszenia czegokolwiek albo nawet wchodzenia wtedy wszystko będzie bezproblemowo
Aha czyli siedząc w hali odlotów - nie wiem jak długo ale powiedzmy,że godzinę - cały czas maiłeś wszystkie graty spakowane na cisano a dokumenty i kartę pokładową w ręce - fajnie
Zakładki