Wygrzebałem kilka fotek naszego klubowego JAKa-12M SP-AAH który zapisał piękną historię w naszym Aeroklubie. Od kiedy pamiętam latał u nas jako holownik i wynosiciel skoczków, aż do 2003 roku kiedy to został sprzedany z drugim JAKiem-12M SP-AWH (podobno na 85%) na Ukrainę. Samolot ten ponoć trafił do nas z Piły i na początku kiedy pojawiła się taka teza nie bardzo w to wierzyłem, ale informacja została sprawdzona i faktycznie trafił do nas z Piły, ale w którym roku tego już nie wiem, ja bynajmniej od kiedy sięgam pamięcią czyli od 1984r. zawsze był u nas. Wyszkoliła się na nim masa skoczków, wyholował masę szybowców, uczestnicząc także w zawodach/mistrzostwach szybowcowych. Będąc szczeniakiem pamiętam jak pomagałem ściągać drzwi prawe do skoków i podczepiać linę do holowania Najsmutniejszym wydarzeniem (1995 rok) z udziałem SP-AAH jest tragiczny wypadek młodej spadochroniarki, która spadła na ziemię z tysiąca metrów wykonując swój trzeci skok. Po tym zdarzeniu sekcję spadochronową zaczęto powoli likwidować, a Jaczek jeszcze przez około 2 lata pozostawał w roli holownika. W 1997 roku dołączył do swojego "brata" SP-AWH w schrono-hangarze pod lasem, by w czerwcu 2003 roku pożegnać na zawsze nasze lotnisko na pokładzie ciężarówki Tyle historii JAKa, jaką pamiętam. Czas na fotki
Zdjęcie pochodzi z jakiejś książki którą wygrzebałem u kuzyna, coś o Wojsku Polskim. Fotka jest jeszcze z czasów Piły (druga połowa lat 80-tych) bo Jaczek ma klapy i lotki w kolorze czerwonym, a u nas prawdopodobnie już po przepłótnieniu miał żółte.
To zdjęcie/skan dostałem od kolegi (on jest autorem) z innego forum, który skakał z SP-AAH. Tutaj rok 1994.
To fotka mojego autorstwa wykonana w 1995 roku.
A tutaj na pamiątkę zabrałem z naszych Jaczków wykresy dewiacji, kiedy je zabierano. Przy okazji znalazł się w AAH wykres z pilskiego Jaczka SP-AAP Pamiętam że ci co je ładowali na ciężarówki nie cackali się zbytnio z nimi i żałuję że nie poprosiłem o wycięcie fragmentu płótna z Alfa Alfa Hotel
Szkoda że tak dobre maszyny zostały za psi grosz sprzedane i nic z tego w zamian nie było, a z holowników została nam babcia Wilga AGV i JAK-12A ABD który więcej stoi niż lata. Wilga SP-EBA (żółto-czerwona) też już grzeje ławę po Jakach pod lasem i ponoć ma zniknąć, a szkoda bo to kolejny samolot z naszego Aeroklubu który ma piękną historię o której postaram się niebawem napisać.
Zakładki